*Uprzedzam polecę tu trochę z przekleństwami
Dobra no to zaczynam. Jak wszyscy wiecie dzisiaj tłusty czwartek. Niby fajne "święto", a jednak wolałabym go uniknąć.
Skoro dopiero zaczynam wpis to dodam jeszcze, żebyście pamiętali 60TH DAY CHALLANGE TO WYZWANIE, PODCZAS KTÓREGO STARAMY SIĘ JEŚĆ ZDROWO I ĆWICZYĆ.
W tym momencie chciałabym dać duży nacisk na słowo STARAMY. Zdarzają się bowiem takie sytuacje typu urodziny ciotki klotki, impreza u przyjaciółki lub właśnie tłusty czwartek, kiedy trzeba lekko nagiąć ustalone wcześniej reguły. Nie oznacza to jednak, że macie dzisiaj wpieprzyć 10 pączków !!!Powiem Wam szczerze, że w tym momencie myślę tak samo jak wy. Skoro jest dopiero drugi dzień challangu, czemu nie rzucuć tego w pizdu ? Przecież to tylko dwa jebane dni, jutro się nawpierdalam pączków, faworków i innych słodyczy, a w piątek zacznę od nowa. OJ NIE KOCHANI TAK NIE BĘDZIE, NIE NA MOJEJ WARCIE !!
Mam 4 pomysły na to jak przetrwamy dzisiejszy dzień.
Plan A
Zrobić sobie cheat day. Jest to forma odskoczni od diety, którą trzymamy na codzień. Czasami jest to bardzo potrzebne, szczególnie gdy realizujemy długoterminowy cel. Gdy czujemy, że nadchodzi moment, w którym już dłużej nie damy rady się powstrzymywać przed fast foodami, słodyczami itp planujemy jeden dzień, kiedy pozwolimy sobie na wszystko. Nie znaczy to jednak że na każdy posiłek mamy przegryzać pizzę czekoladą i chipsami. Jemy normalnie 5 posiłków, a pomiędzy nimi pozwalamy sobie na kilka grzeszków ;)Plan B
Możemy zjeść parę pączków, ale postarajmy się, aby ich ilość była o połowę mniejsze niż w zeszłym roku. Dajmy na to - w zeszłym roku zjebałem sprawę i zjadłem 6 pączków. Dzisiaj moim celem będzie zjedzenie tylko 3. Z jednej strony nie zrezygnujemy całkowicie z ich jedzenia, a z drugiej pokaże nam to, że jesteśmy w stanie kontrolować nasze zachcianki, co poprawi nasz stan psychiczny.W moim przypadku chyba to nie wyjdzie bo skoro w zeszłym roku zjadłam jednego, to co w tym roku pół ?? Haha
Plan C
Zjeść jednego pączka. Jeżeli jednak wybierzemy tę opcje, musimy wybrać także odpowiedni czas. Gdy zjesz tego jedynego pączka z samego rana, będziesz tego później bardzo żałować. Cały dzień będziesz widzieć ludzi spożywających tą jakże pyszną bombę kaloryczną, co skończy się tym, że wieczorem wylądujesz na kanapie z sześciopakiem pączków na kolanach. Najlepiej będzie jeśli zjesz tego pączka w towarzystwie rodziny i przyjaciół. Uwierz mi, jeżeli jutro się z kimś spotykasz nie dałabyś rady powstrzymywać się przez cały ten czas.Plan D
Nie zjeść dzisiaj ani jednego pączka. No tutaj to już kurwa trzeba mieć mnóstwo silnej woli. I na prawdę jeśli dzisiaj tak postąpicie to czapki z głów. Możecie być z siebie dumni !!
Dla tych odważnych co podejmą jutro to wyzwanie polecam picie dużej ilości wody. Jeśli tylko poczujecie chęć zjedzenia pączka chwytamy do rączki wodę. Powinno pomóc, przynajmniej mam taką nadzieję,Ja chyba wybiorę opcję c, ale bardzo mocno rozważam również tę ostatnią ;)
Tak czy siak osoby odchudzające się lub dbające o to co jedzą będą dzisiaj wystawione na niezłą próbę. Fajnie by było gdyby każdy dzisiaj postarał sie jak najbardziej może, aby zmienić coś w tym dniu. Czy będzie to cztery pączki mniej niż ostatnio, czy wybór ciężkiego treningu na koniec dnia. To zależy od was. Jednak myślę, że przyda wam się odrobina motywacji ;)
Jeżeli widzicie tu jakieś błędy ( a może być ich sporo bo pisałam to o godzinie 2 w nocy ) piszcie w komentarzach. Super by było, gdybyście napisali którą opcję z wyżej wymienionych wybraliście lub jeśli wybraliście coś innego to też piszcie, chętnie przeczytam co o tym myślicie !!!
Trzymam kciuki za wszystkich, którzy chcą dzisiaj osiągnąć taki swój mały sukcesik ❤❤❤
CZYTASZ
FitLifestyle
No FicciónHejka, nazywam się Rosalinda Pratt, ale wszyscy mówią do mnie Rose ;) Postanowiłam stworzyć miejsce, które będzie motywować wszystkich, którzy dopiero zaczynają swoją drogę ze zdrowym stylem życia. Będę zamieszczać tutaj posty na temat ćwiczeń, diet...