Dziewczyna szybko odsunęła się od chłopaka przerażona. Była przerażona, bo on tam był. Siedział w salonie i patrzył na nią z uśmiechem. Kpiącym uśmiechem, którego wcześnie nie dostrzegła. Teraz go widziała.
- Hope, co się stało? - spytał blondyn, jednak dziewczyna siedziała z głową schowaną w rękach. Nie chciała okazywać więcej słabości, ale to było trudne. Płakała często. Za często. I to ją denerwowało. Chciała przestać. Chciała, aby już nigdy więcej z jej oka nie poleciała ani jedna łza. Jednak to było trudne. Można by rzec, że nie osiągalne.
- Odpowiedz mi. - w jego głosie było słychać zdenerwowanie. Ona chciała mu odpowiedzieć, jednak nie mogła. On tego nie rozumiał. Nie rozumiał, jakie to było trudne dla niej. Ona nie rozumiała, że dla niego też. Że on chce jej tylko pomóc.
- Kurwa, mówię do Ciebie! - warknął. Znowu miał ten moment. Nie mógł pohamować złości i wyżywał się na niej. Odkąd zniknęła, te momenty zdarzały się często. - Masz mi w tej chwili odpowiedzieć, słyszysz?! - słyszała go dobrze. Nie rozumiał, że te demony jej na to nie pozwalają.
- Kurwa, nie rozumiesz, że próbujemy Ci pomóc?! Ale jak mamy to zrobić, skoro Ty nic nie mówisz do chuja! Jesteś tylko bez wdzięczną suką! - teraz już krzyczał. Mimo że chciał, nie mógł się opanować. Wiedział, że tymi słowami ranił dziewczynę, ale nic nie mógł z tym zrobić. To było silniejsze od niego. I to go zabijało. Widok płaczącej dziewczyny, która patrzyła na niego ze strachem w oczach. Wiedział, że to jego wina. Gdyby nie on, ona by się teraz, aż tak nie bała.
- Justin, wyjdź! - usłyszał niewyraźny krzyk. Zignorował go. Jego cała uwaga była poświęcone jej osobie. Jego oczy patrzyły w jej, a na jego ustach tkwił kpiący uśmieszek. Poczuł potrzebę zranienia kogoś. A ona była pod ręką. Podświadomie błagał, żeby uciekała, jednak wiedział, że ona się zbyt bardzo boi.
- Już nikt Ci nie pomoże! Uwierz mi! - złapał jej podbródek, ściskając go mocno i spojrzał w jej przerażone oczy. - Głupia szmata! - zamachnął się, jednak nie uderzył jej. Przeszkodził mu w tym uścisk na ręce. Powoli spojrzał do tyłu i zobaczył przerażoną blondynkę. W jej oczach gościły łzy. Wiedziała, że nic nie zdziała, jednak próbowała wszystkich swoich sił.
- Zayn! - miała nadzieję, że Mulat pomoże. W końcu on najlepiej znał Justin'a. Byli najlepszymi przyjaciółmi. Takimi od serca.
- Puść mnie, kurwo! - krzyknął, odpychając dziewczynę, przez co poleciała do tyłu, uderzając głową o szafkę. Przed jej oczami pojawiły się mroczki, a głowa bolała niemiłosiernie, jednak ona nie odpuszczała. Wolała sama ucierpieć, niż pozwolić mu skrzywdzić bardziej dziewczynę.
- Zostaw ją, kurwa! - warknęła, stojąc za nim. Widziała, jak znowu chce ją uderzyć, jednak nie pozwoliła na to, łapiąc ponownie jego rękę i przyciągając do siebie. Jak najdalej od dziewczyny.
- Ty. Głupia. Dziwko! - wycedził przez zęby, patrząc na nią czarnymi oczami. Blondynka była przerażona jego stanem, jednak nie okazywała tego. Przecież nie mogła dać mu tej satysfakcji, że się go boi. To by go jeszcze bardziej nabuzowało i ona o tym dobrze wiedziała.
- Zayn! - krzyknęła jeszcze głośniej, ignorując przeraźliwy ból głowy i mnożące się mroczki. Nie mogła pozwolić, aby zrobił krzywdę brunetce. Ona już swoje wycierpiała. Więcej nie potrzebuje.
- On Ci nie pomoże, zrozum. - zaśmiał się kpiąco i wstał. - Jesteś dla jego przyjemności, nie widzisz tego? - stanął przed nią, górując nad nią wzrostem. Wiedział, jak zadać ból osobom i dobrze to wykorzystywał.
- Co Ty odpierdalasz, Bieber? - w drzwiach stanął Malik, Tomlinson i Styles. Wszyscy patrzyli na to, co się działo w pomieszczeniu. Byli zdziwieni. Nie, oni byli kurewsko zdziwieni. W ciągu ostatnich dwunastu godzin stało się zbyt wiele. Byli zmęczeni, ale nikt nawet nie pomyślał, żeby iść spać.

CZYTASZ
Please, Don't Let Me Hurt! (Second Book) Zakończone
Fiksi PenggemarPo pół roku Hope wraca. Jej stan psychiczny, jak i fizyczny jest koszmarny. Nikt nie wie, co się stało, a ona przestała mówić. Jej ciało jest ozdobione siniakami, ranami i bliznami. Przez przeżycia wraca do nałogu i znowu zaczyna się ciąć. Przez st...