Pora na zmiany #1

2.2K 135 11
                                    

Budzik znów wybudził cię z tego wspaniałego stanu jakim jest sen. Spojrzałaś nieprzytomnym wzrokiem na telefon, była już 7.00 wiedziałaś że za godzinę zaczynasz prace a musiałaś się jeszcze przygotować. Po chwili spostrzegłaś że dziś twoje 20 urodziny. Przeraziło cię trochę jak ten czas szybko leci ale po chwili o tym zapomniałaś. Leniwie wstałaś z łóżka i powolnym krokiem ruszyłaś w stronę łazienki. Szybko związałaś włosy w kucyka i zaczęłaś się ubierać. Wpadłaś do kuchni i spostrzegłaś że już prawie 7.40 a musiałaś zdążyć na autobus. Mama zanim wybiegłaś z mieszkania złożyła ci życzenia. Podziękowałaś i pognałaś na przystanek. Na szczęście zdążyłaś w ostatniej chwili wsiadłaś do autobusu i założyłaś słuchawki.
Po paru minutach z zamyślenia wyrwał cię dźwięk wiadomości. Spojrzałaś na telefon był to Edd który złożył ci życzenia. Uśmiechnęłaś się gdy to zobaczyłaś i przypomniałaś sobie jak w ogóle poznałaś się z Eddem.

Razem chodziliście na zajęcia z rysowania komiksów gdy byliście w podstawówce. Edd traktował cię jak młodszą siostrę którą się zajmował. Gdy poszliście do innych szkół kontakt się urwał.

Żałowałaś że tak się stało bo bardzo dobrze się dogadywaliście. Edd był 2 lata starszy od ciebie. Kiedy ty wspominałaś stare czasy przyszła następna wiadomość również od Edda
-Hej! Może chciałabyś dziś do mnie wpaść po świętować twoje urodziny?
Szybko się zgodziłaś i umówiliście się na 18.00

Pracowałaś w małym sklepie odzieżowym. Rano zazwyczaj nie było klientów więc przeglądałaś ceny mieszkać ale wszystko było za drogie, zdecydowanie za drogie. Miałaś już dość mieszkania z rodzicami i nie dlatego że się nie dogadywaliście. Po prostu chciałaś być już niezależna i nie być dla nich ciężarem. Pomyślałaś że taniej wyjdzie mieszkanie z współlokatorami lecz nikt z twoich znajomych lokatorki nie szukał a ty nie byłaś przekonana do mieszkania pod jednym dachem z kimś obcym.

Dzień pracy miną ci dość szybko zanim się obejrzałaś była już 16.00
Po 20 minutach jazdy autobusem byłaś w domu. Miałaś ochotę tylko iść spać ale pamiętałaś o spotkaniu z Eddem i chodź nie miałaś ochoty tam iść to obiecałaś mu że przyjdziesz i głupio było ci to odwołać. Gdy w końcu poszłaś się przebrać była 17.00 miałaś jeszcze godzinę do spotkanie z dawnym kolegą lecz wolałaś przygotować się wcześniej. Ubrałaś się w czarne jeansy i szarą krótką bluzę. Około godziny 17.30, Edd wysłał ci wiadomość z adresem. Było to jakieś 3 km od twojego domu więc postanowiłaś się przejść. Po drodze wstąpiłaś do sklepu. Ostatecznie kupiłaś wino, wódkę a do tego jakieś czekoladowe ciastka.
Za 5 minut miała wybić 17.00 stałaś przed drzwiami i zastanawiałaś się czy nacisnąć dzwonek, przecież miałaś jeszcze okazje uciec do domu i spokojnie iść spać, ale zanim cokolwiek zrobiłaś drzwi się otworzyły a z nich wypadło dwóch chłopaków.
Jeden w niebieskiej bluzie o ku twojemu zdziwieniu czarnych oczach i drugi w czerwonej bluzie. Mężczyźni toczyli zaciętą walkę i dopiero po chwili cię dostrzegli. Patrzyłaś na nich oszołomionym wzrokiem. Nagle w drzwiach staną Edd chyba chciał rozdzielić chłopaków ale gdy cię zobaczył od razu zrezygnował z tego pomysłu i szybko zaprosił cię do środka patrząc wściekłym wzrokiem na mężczyzn.
Weszłaś do środka i serdecznie przywitałaś się z Eddem który jeszcze raz złożył ci życzenia.

Tom × ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz