Niepewność

737 66 55
                                    

-Moja głowa... Więcej z nim nie piję. - Powiedział ledwo żywy Tord.

-No cóż... jedyne co ci pozostało to pić wodę. - Oznajmił rozbawiony Edd popijając Cole.

-A gdzie Tom? - Zapytał Matt patrząc na ciebie.

Siedziałaś cicho na krześle grzebiąc widelcem w śniadaniu. Nie zwróciłaś uwagi na pytanie rudowłosego. Dalej myślałaś o wczorajszym wyznaniu Toma. Zastanawiałaś się czy to tylko pijackie gadanie czy on naprawdę czuję do ciebie coś więcej. Twoje rozmyślenia przerwało ci uczucie, że ktoś patrzy na ciebie. Podniosłaś głowę i dostrzegłaś dwie pary oczy zwrócone ku tobie. Tylko Tord nie patrzył na ciebie bo praktycznie spał na stole.

-Co? Czemu się patrzycie? - Zapytałaś zdziwiona przestając na chwile grzebać w jedzeniu.

-Zapytałem o Toma. A konkretniej gdzie jest i liczyłem na odpowiedź od ciebie. - Wyjaśnił Matt z podejrzaną miną.

-Jak wychodziłam to jeszcze spał. - Oznajmiłaś, a twoje policzki zrobiły się delikatnie czerwone.

-Planujemy dziś jechać na rowery. Co wy na to? - Zaproponował Edd widząc twoje zakłopotanie.

-Nie no zajebisty pomysł. - Rzekł ironicznie Tord delikatnie podnosząc głowę.

-Wiem, też mi się podoba. - Powiedział Edd nie wyłapując najwyraźniej ironii.

-Ja nie jadę. Źle się czuje... - Rzekłaś spuszczając wzrok.

-Witam wszystkich!

Nagle usłyszałaś dobrze znany ci głos. Obróciłaś się a za tobą stał uśmiechnięty Tom, który faktycznie nie pamiętał co ci powiedział. Na jego widok podskoczyłaś aż na krześle.

-T-Tom?! Cześć! - Krzyknęłaś wyraźnie spanikowana. - Wiecie ja zapomniałam czegoś z pokoju! Widzimy się później!

Szybko wstałaś, zabrałaś telefon i zwiałaś na górę do pokoju. Mężczyźni nie wiedzieli co się właśnie stało. Popatrzyli po sobie szukając odpowiedzi.

-Stary co ty jej wczoraj powiedziałeś? - Zapytał Tord, którego ta sytuacja trochę ożywiła.

-Nie wiem... serio... ostatnie co pamiętam to jak Edd po nas przyjechał. - Oznajmił czarnooki pogrążony w wielkim szoku.

-Radzę ci z nią potem pogadać, ale z tego co widzę będzie cię unikać. - Rzekł Edd jagby dobrze wiedział co było przyczyną twojego zachowania.

-Co mogłem jej takiego powiedzieć, że teraz przede mną ucieka? - Zapytał sam siebie czarnooki. - Po pijaku zazwyczaj mówię to co myślę i czuj... Kurwa...

*W tym samym czasie*
Zastanawiałaś się co powinnaś zrobić. Chciałaś o tym porozmawiać z Tomem, ale bałaś się że to tylko nic nie znaczące słowa wypowiedziane kiedy ten był pod wpływem. Po dłuższej chwili przynajmniej na razie unikać czarnookiego jak tylko się da.
Po namyśle uznałaś, że wybierzesz się dziś do galerii sztuki, która leży niedaleko hotelu, a później na długi spacer. Zostawiłaś kartkę na stoliku, aby przyjaciele nie martwili się o to gdzie jesteś. Spakowałaś parę rzeczy i wyszłaś szybko z pokoju. Gdy znalazłaś się na parterze zobaczyłaś, że chłopaki wracają właśnie z śniadania. Nie miałaś ochoty spotkać się z nimi i tłumaczyć całej sytuacji. Przynajmniej nie w tej chwili. Schowałaś się za posągiem Posejdona, który stał w kącie holu. O dziwo mężczyźni przeszyli obok ciebie bez zobaczenia cię. Gdy tylko zniknęli w windzie wyszłaś z hotelu.
Pewnym krokiem ruszyłaś w stronę galerii sztuki. Po drodze podziwiałaś zabytkowe budynki, rzeźby i całą architekturę miasta. Gdy znalazłaś się przed wejściem do galerii poczułaś wibrowanie telefonu w kieszeni. Dobrze wiedziałaś kto dzwoni. Na ekranie wyświetliło się zdjęcie niewinnie uśmiechającego się Toma, trzymającego piersiówkę. Na fotografii czarnooki był wyraźnie zarumieniony. Nie chcąc teraz rozmawiać z chłopakiem odrzuciłaś połączenie i wyciszyłaś telefon. W końcu weszłaś do środka budynku, a ze wszystkich stron otoczyła cię sztuka.

Tom × ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz