Powolnym krokiem schodziłaś ze schodów. Na dworze jest prawie 30°C a w domu jest chyba jeszcze cieplej.
-Cześć. - Rzuciłaś krótko.
Dopiero, gdy całkiem zeszłaś ze schodów zobaczyłaś czwórkę mężczyzn, którzy nie mieli koszulek. Stanęłaś w miejscu i nie wiedziałaś co zrobić. Twoje policzki przybrały czerwony odcień.
-Mogę zapytać czemu nie macie koszulek? - Powiedziałaś zawstydzona.
-Jest gorąco. To powinno ci wystarczyć za odpowiedź. - Oznajmił uśmiechnięty Edd.
-Mi też jest gorąco, ale nie paraduje bez koszulki. - Rzekłaś, próbując nie patrzeć na chłopaków.
-A szkoda, chciałbym na to popatrzeć. - Powiedział Tord z uśmieszkiem.
-Nie tylko ty... - Dorzucił szybko czarnooki z rozbawieniem na twarzy.
-Jak chcecie pochwalić się swoimi mięśniami to możemy pojechać nad jakieś morze czy coś. - Zignorowałaś uwagi chłopaków i ruszyłaś do kuchni.
-No jasne! Czemu wcześniej o tym nie pomyśleliśmy?! - Krzyknął Edd, zrywając się z kanapy.
-To idę się pakować bo to chwilę zejdzie. - Powiedział Matt i wyszedł z salonu.
Edd popędził na górę po laptopa a ty w tym czasie spokojnie zjadłaś śniadanie.
Usiadłaś pomiędzy Tomem i Tordem, którzy dalej byli bez koszulek. Szczerze mówiąc to mogłaś się tylko domyślać, który więcej ćwiczy bo oboje byli wysportowani.-Jestem! Mam już pomysł gdzie możemy pojechać. - Powiedział Edd, stawiając laptopa na stoliku.
-Gdzie? - Zapytał Tom poprawiając włosy.
-Oczywiście nad morze. Do mojej ciotki, która ma tam hotel i na pewno znajdzie dla nas pokoje. - Oznajmił zadowolony chłopak wpisując nazwę hotelu w przeglądarkę.
-To dzwoń do cioci zanim ktoś pokoje zajmie. - Rzuciłaś, kładąc głowę na oparciu i zamykając oczy.
Edd wyszedł z pokoju aby załatwić wszystkie formalności i przekonać ciotkę aby zostawiła wam pokoje.
-Dobrze się czujesz? - Zapytał czarnooki patrząc uważnie na ciebie.
-Tak po prostu jest mi gorąco. - Odpowiedziałaś otwierając oczy. - Mamy w lodówce lody?
Niestety nie uzyskałaś odpowiedzi bo do pokoju wszedł Edd.
-Wszystko załatwione, tylko jest mały problem. - Oznajmił chłopak.
-Jaki? - Zapytał Tord.
-Ogólnie to mamy nawet zniżkę bo to moja ciotka, ale mamy do dyspozycji tylko dwa pokoje. Jeden dwuosobowy i drugi trzyosobowy. - Powiedział mężczyzna patrząc się na ciebie.
-Więc z tego wynika, że będę w pokoju z którymś z was. A że Tord i Tom razem nie mogą być to w trzyosobowy będzie Edd, Matt i ktoś, a w dwuosobowy będę ja i ktoś. - Wyjaśniłaś od początku wiedząc o co chodzi.
-Dokładnie. - Edd utwierdził cię w twoich przypuszczeniach. - Sama wybierz czy chcesz być w pokoju z Tomem i Tordem.
-Nie będę wybierać bo nie ważne kogo wybiorę to ten drugi będzie się czuł pokrzywdzony. - Oznajmiłaś rozbawiona.
-Zagrajmy w Mortal Kombat. - Zaproponował Tord. - Kto wygra ten bierze pokój z księżniczką.
-Okej. To będzie uczciwe. - Powiedział czarnooki i podał pada Tordowi.
Pojedynek nie był za długi i szczerze mówiąc byłaś zdziwiona czemu Tord wybrał akurat ten sposób. Każdy w tym domu wie, że Tom jest najlepszy w prawie każdą grę jaka była w tym domu. Choć Tord pewnie myślał, że czarnooki gra tylko w Fife. "Komunista" przyjął porażkę spokojnie, ale to chyba ze względu na upał i po prostu nie miał siły się kłócić.
CZYTASZ
Tom × Reader
Fanfiction-No wstawaj! Bo cię wyciągne z tego łóżka! - Krzyknął czarnooki. -A rób co chcesz... Tylko daj mi spać. - Powiedziałaś zakrywając się cała kołdrą. Nagle poczułaś, że ten dureń łapię cię za nogę i próbuje wyciągnąć z łóżka. -Puszczaj mnie! - Krzykne...