Ostre, oślepiające światło. Uchyliłaś powieki, dostrzegając wokół siebie jedynie biel. Potem zaczęły do ciebie docierać dźwięki, pikanie kardiogramu i kroki dochodzące z korytarza. Przekręciłaś głowę w bok, jednak na łóżku obok nikogo nie było. Kiedy tylko próbowałaś się podnieść, poczułaś ostry ból w okolicach tułowia i nóg.
- Proszę się nie podnosić. - Usłyszałaś kobiecy, łagodny głos.
- Co....Co się stało? Dlaczego jestem w szpitalu? - Zaczęłaś zadawać pytania.
- Nie pamiętasz nic? - Kobieta chciała się upewnić, pokręciłaś przecząco głową - Miałaś wypadek. Z tego co wiem, próbowałaś uratować chłopca, który wszedł na pasy, gdy paliło się czerwone światło.
- Chłopca...Czerwone światło.... - Wymamrotałaś do siebie, próbując sobie przypomnieć cokolwiek - Nie pamiętam nic z tego wypadku.
- Rozumiem....Jeśli cię to ciekawi, a na pewno tak jest, w szpitalu leżysz już pół roku. Zaraz po operacji zapadłaś w śpiączkę.
Słuchałaś uważnie słów pielęgniarki, przyswajając nowe informacje. Jednak nie to teraz zajmowało ci głowę, bardziej ciekawiło cię co u twoich przyjaciół. Miałaś nadzieję, że nie martwili się zbytnio....Nie chciałaś sprawiać problemów.
- Czy....Mogłaby pani zadzwonić do mojego kuzyna? I powiadomić ciotkę?
- Oczywiście, za chwilę wrócę.
Kobieta wyszła z pomieszczenia, a ty dostrzegłaś na szafce obok swoją komórkę. Której, swoją drogą, wyświetlacz był w opłakanym stanie, jednak zdobyłaś się na wyciągnięcie ręki i pochwycenie urządzania.
Przytrzymałaś przycisk zasilania i ku twojemu zdziwieniu, telefon cały czas był wyłączony, a teraz wyświetlacz rozbłysł jasnym światłem. Kiedy telefon się uruchomił, zaczął gwałtownie wibrować. Miliardy wiadomości, nieodebranych połączeń, powiadomień i innych tego typu rzeczy. Niestety, dotyk nie działał tak, jak powinien.
Chwile wpatrywałaś się w ekran, zastanawiając się jakie miałaś hasło. Wystukałaś nazwę swojej szkoły i odblokowałaś urządzanie.
- [Imię]-Chaaaaan! - Spojrzałaś w stronę drzwi, gdzie pojawił się zapłakany Oikawa.
Zamrugałaś zdziwiona gdy niemal rzucił się na ciebie, przytulając mocno. Zaraz za nim wbiegł Iwaizumi, który również cię utulił. Jęknęłaś z bólu, gdy za mocno ścisnęli twoje ciało.
- Gomen, gomen! Nie chciałem! - Krzyknął szatyn, składając dłonie jak do modlitwy - Tak się cieszę, że się obudziłaś!
- Miło was widzieć. - Odparłaś cicho, uśmiechając się nikle do nich.
- Oikawa, uspokój się! - Iwaizumi trzepnął w tył głowy szatyna - Cieszę się, że się obudziłaś. Minęło już pół roku.
- Nie pamiętam nic z tamtego dnia. - Spojrzałaś w stronę okna, na którego parapecie siedziały dwa gołębie, czarny i brązowy - Jedyne co wiem od pielęgniarki to to, że.....
- Weszłaś na pasy za jakimś małym dzieckiem, które bezmyślnie wybiegło na ulice. Małego zdążyłaś odepchnąć na bok, a w ciebie uderzył samochód. - Przyglądałaś się kuzynowi - Miałaś operację i....
- Wiem. - Przerwałaś czarnowłosemu - Pielęgniarka wszystko mi opowiedziała. - Westchnęłaś cicho - Wiecie może czy....Temu chłopczykowi nic nie jest?
- Jesteś w tak złym stanie, a interesujesz się jakimś... - Spojrzałaś na Oikawe.
- Jak widzisz, żyje. Chce po prostu wiedzieć, czy z nim wszystko w porządku.
CZYTASZ
Illusion || Oikawa Tooru x Reader
Fanfiction✅Książka zakończona✅ Z pozoru wszystko wydawało się być w jak najlepszym porządku... Posiadanie przyjaciół, bycie swego rodzaju..."Sławną" w swojej szkole, multum adoratorów. Odnoszenie sukcesów, nie zważając na nikłe porażki. Pierwsza miłość, za...