Coraz więcej kłopotów

3.4K 208 56
                                    

-Miło mi poznać.. - powiedziałem po chwili

-Z tego co nam wiadomo jesteś kimś bardzo bliskim dla naszego syna - skąd ona to wie

-Em.. No jestem - powiedziałem niepewnie

-Jesteś.. Jego kolegą, tak? - spytała

Odetchnąłem z ulgą

-Tak tak kolegą - powiedziałem szybko

Kobieta spojrzała na mężczyznę z tyłu

-Czy przypadkiem nie jesteś.. Starszy od naszego syna? - spytała

-No jestem starszy - odparłem - Mam prawie 19 lat

Kobieta przyglądała mi się bardzo uważnie

-Rozumiem rozumiem.. - powiedziała - Długo się znacie?

Co to ma być? Milion pytań do..?

-Tak gdzieś ze dwa miesiące - odparłem

-Dwa miesiące... Kei nic mi nie mówił - powiedział mężczyzna

Jego głos był straszny ;-;
Bardzo mocny.. Poważny

-Chyba nie miał okazji - powiedziałem cicho

W pewnym momencie do pokoju wszedł lekarz

-Proszę się odsunąć - powiedział

Nagle do pokoju na wózku wjechał Kei
Był blady.. Oczy znowu miał podkrążone..

-Witaj Kei - powiedziała jego matka

Chłopak delikatnie uniósł głowę

-Mama..? - spytał cicho

-Co się tak dziwisz? - spytała - Na początku się głodzisz, a później się dziwisz, że każą nam przyjeżdżać

-Przepraszam - powiedział cicho

-Synu.. Ile razy mamy Ci powtarzać, że powinieneś na siebie uważać.. Co Ty wgl chciałeś zrobić? Znowu dramatycznie schudnąć? Przecież już jesteś chudy.. Przeraźliwie chudy - powiedział ojciec

-Ja.. Nie.. Nie chciałem schudnąć - powiedział cicho

-To co Ty do cholery jasnej chciałeś zrobić?! - kobieta aż krzyknęła

Kei opuścił głowę

-Chciałeś się zabić?! Aż tak Ci tu źle?! My Ci oddajemy dom, dajemy Ci pieniądze i gdybyś chciał mógł byś nawet żyć jak król! - krzyknęła

-Niech Pani nie krzyczy - powiedział lekarz

-Pan niech się nie wtrąca - powiedziała kobieta

Nagle do pokoju wszedła pielęgniarka i zabrała ze sobą matkę chłopaka

Ojciec podszedł do niego

-Wiesz jak to jest z matką - powiedział po czym lekko go pogłaskał i wyszedł

Lekarz pomógł się chłopakowi położyć i sam wyszedł

-Twoi rodzice.. - zacząłem

-Są okropni - dokończył

-Nie tak chciałem ich nazwać, ale w sumie.. Masz racje - powiedziałem

Przez następne minuty żaden z nas się nie odezwał

-Kei.. - zacząłem

-Słucham? - spytał chłopak odwracając w moją stronę głowę

-Wiesz, że Cię kocham? - spytałem

Skarbie, chyba Cię kocham [Yaoi]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz