Kolejne suknie - mam dosyć

4.5K 237 151
                                    

Oczywiście nie mogłem wybrać żadnej ładnej sukni. Jedna była albo za świecąca druga była bardzo mdła, inna oczojebna jeszcze inna nie

W sumie po kilku godzinach znalazłem tą idealną!

-Tak! - wrzasnąłem uradowany - Znalazłem!

Z przebieralni wręcz wybiegłem

-To jest ta! - krzyknąłem pokazując się reszcie

-W końcu jakaś ładna - powiedział Shion

Tym razem wszyscy przyznali mi racje, że ta suknia jest idealna

-Czyli kupujemy i do domu? - spytał Shion

-No tak - odparłem - Chcecie wpaść do mnie?

-Chętnie! - odparli wszyscy

Kupiłem suknie i wrociliśmy do domu. Kiedy tylko przekroczyłem próg domu zostałem przez kogoś wbity w ścianę

-Gdzieś Ty był przez tyle godzin? - spytał Shouhei

-Ja byłem na zakupach - powiedziałem cicho, a Shouhei w tym czasie wepchnął swoje kolano między moje uda

-Tyle czasu? Niedorzeczne - powiedział zbliżając się do mojej szyi

-Przepraszam? My tu jesteśmy - powiedział Shion na co Shouhei od razu się odwrócił i złowieszczym spojrzeniem na nich spojrzał

-Wypad - powiedział przez zęby, na co grupka szybko wyszła

Chłopak spojrzał na mnie i znowu się do mnie zbliżył

-Wiesz jak ciężko jest tu siedzieć samemu? - spytał

-Nie - odparłem cicho - Przepraszam

Shouhei spojrzał na mnie po czym wziął mnie na ręce i zaczął iść w kierunku naszej sypialni. Kiedy byliśmy na miejscu chłopak rzucił mnie na łóżko, a sekundę później znalazł się nade mną

-Teraz jesteś mój - powiedział wgryzając się w moje ramie

Cicho pisnąłem kiedy poczułem spływającą krew po moim ciele

-Przecież ja już jestem Twój - powiedziałem

-Tak, ale teraz jesteś tylko na moją wyłączność - powiedział, a następnie zerwał ze mnie ubrania

-Shou-Shouhei - powiedziałem lekko przestraszony

-Csiii - delikatnie dotknął moich warg - Najlepiej nic nie mów

Kilka sekund później i Shouhei się rozebrał. Bardzo dawno nie widziałem jego ciała

-Może boleć - powiedział, a zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć on już we mnie wszedł

Chyba wiadomo co się działo, ale w sumie mogę powiedzieć, że naprawdę bolało. W sensie, nie chciałem tego przerwać, ale bolało (XD)

Nawet nie wiem ile on mnie tak pieprzył, wiem na pewno, że już po drugim razie byłem padnięty

-Wybacz kochanie, ale po prostu już nie mogłem - wyszeptał mi do ucha

-Rozumiem - powiedziałem cicho

Shouhei delikatnie mnie pocałował w czoło po czym zasnął mocno do mnie przytulony














(Najmocniej przepraszam za to jak ten rozdział skończę, ale kurcze nie mam już pomysłów
Szybko i bardzo.. brzydko skończę ten rozdział i zamknę to opowiadanie, bo jeszcze muszę skończyć "30 dni z potworem"
Więc błagam nie zabijcie mnie za to jak teraz będę pisać)










Powiedzmy sobie szczerze
Moje życie nie było jakieś cudowne
Żyłem sam z książkami
Nie myślałem, że kiedyś się zakocham
A teraz?
Teraz biorę ślub
Z człowiekiem, którego kocham nad życie
Czyż to nie jest najpiękniejszy dzień w całym moim życiu?
Pierwszy raz od tak dawna wszystko idzie jak po maśle
Moja mama pokochała mojego ukochanego
Shion zaczął spotkać się z Minho
Zoe też się zakochała
Wszystko jest.. cudowne
Jednak trochę się denerwuje...

-Czy bierzesz...

Niby nie mam czego się bać, ale...

-Tak

Jednak czuje ten strach

-A czy Ty Kei....

Czy ja właśnie tego chciałem? Czy ja chce? Kocham go, ale czy to jest to...?





















-Tak biorę





































Muszę zaryzykować, żeby dowiedzieć się czy dobrze wybrałem
Czy dobrze, że tamtego dnia kiedy Shouhei przysiadł się do mojego stolika zamknąłem książkę i zacząłem z nim rozmawiać
Miejmy nadzieję, że nie będę żałować tej decyzji
Chce być w końcu szczęśliwy
I kochany

















































-Możecie się pocałować

Skarbie, chyba Cię kocham [Yaoi]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz