Teraz musi byc tylko lepiej

3.4K 213 113
                                    

*Kei*

Obudziła mnie czyjaś kłótnia...
Wolno otworzyłem oczy

-Kei nie będzie z mężczyzną! - usłyszałem krzyk mamy

Obok mnie nie było Shouhei, a więc już wiedziałem co się dzieje

Lekko się podniosłem i zobaczyłem moją matkę, a zaraz obok niej był mój chłopak

-Niech się Pani uspokoi - powiedział chłopak

-Nie uspokoje się aż mój syn nie znormalnieje i znowu będzie hetero iiii.. Znajdzie sobie dziewczynę! - krzyknęła

-Mamo? - spytałem

-Zamknij się smarkaczu! - wrzasnęła

Opuściłem głowę

-Tym razem Pani przesadziła - powiedział Shouhei - Niech Pani stąd wyjdzie, bo zaraz zawołam lekarza

Kobieta spojrzała na mnie

-My sobie jeszcze porozmawiamy - powiedziała

Po chwili opuściła pokój
Shouhei podszedł do mnie, siadł obok mnie i wziął mnie na kolana

-Muszę Ci coś powiedzieć - powiedział, a ja spojrzałem na niego pytająco - Twoja mama już o nas wie

-To chyba.. Dobrze - powiedziałem

-Teraz już nie musimy się ukrywać - powiedział i pocałował mnie w policzek

Cieszyłem się że rodzice już wiedzą

W pewnym momencie do pokoju wszedł ojciec

-Matka mi powiedziała o tym co wy tu.. - powiedział

Już czekałem na jakiś ochrzan
Mężczyzna podszedł do nas i siadł obok

-Powiem Ci szerze, że nawet jeśli matka będzie chciała się Ciebie wyrzec to ja nie zrobię jak ona - powiedział - Sam kiedyś byłem w takim związku, ale.. Zjawiła się Twoja matka i wszystko się zmieniło

Nie wiedziałem co powiedzieć

-Nie musisz się martwić.. Nie zabierzemy Ci domu - powiedział - I jeśli chcesz możesz zaprosić swojego.. - chyba nie wiedział co powiedzieć

-Chłopaka - dokończyłem

-No właśnie, możesz go zaprosić do siebie - powiedział - Ja was będę zawsze wspierać

Ojciec spojrzał na Shouhei

-Jeśli mi go skrzywdzisz to słowo daje.. Rozpierdole Ci jaja i ukręce kark - powiedział

-Nigdy w życiu go nie skrzydze - powiedział i mocno mnie przytulił

-Shouheiiii - powiedziałem - moje żebraaas

Chłopak od razu rozluźnił uścisk

Rozmawialiśmy jeszcze godzinę albo dwie
W końcu jednak ojciec musiał wyjść

-Twój ojciec jednak nie jest taki zły - wyszeptał mi do ucha Shouhei

#Dwa tygodnie później#

To już dzisiaj wypuszczają nas ze szpitala
Znaczy.. Mnie wypuszczają, bo Shouhei mógł wyjść już tydzień temu

-To gdzie teraz? - spytał chłopak

-No do domu - odparłem

Kiedy przekroczyliśmy próg szpitala ktoś się na mnie rzucił

-Keiiiiii! - krzyknął mój napastnik

Od razu zrozumiałem, że to Zoe

-Młoda złaź z niego - powiedział Shouhei podnosząc Zoe

Po chwili i ja byłem na nogach

-Tak się bałam - powiedziała dziewczyna - Podobno Twoi rodzice już wiedzą, jak zareagowali? Byli źli? Kazali wam się rozzstać? A Twoja siostra? Też wie? Wgl co u niej? Tęskni za mną? Znalazła sobie kogoś? Czy może dalej jest sama? Odwiedzi mnie kiedyś?

Od tych pytań aż mnie głowa zabolała

-Na wszystkie pytania odpowiem w domu.. Przy kawie - powiedziałem

Już po momencie Shouhei złapał mnie w pasie i wolno ruszyliśmy do domu

Nagle Zoe mnie złapała za rękę i zatrzymała mnie. Shouhei spojrzał na nią

-Wara od mojego chłopaka - powiedziała Zoe

Spojrzałem na dziewczynę, a później na chłopaka

-To jest mój chłopak - powiedział

-Nie, bo mój - powiedziała

-Mój - powiedział

-Mój! - powiedziała

Kłócili się jakiś czas
W końcu jednak nie wytrzymałem

-Już cisza! - powiedziałem - Jeśli nie umiecie się dogadać to ja to ogarnę

Spojrzałem na dziewczynę

- Huh.. Dla Ciebie będę Twoim chłopakiem - powiedziałem

-Ej! - wrzasnął Shouhei

-Daj mi dokończyć - powiedziałem patrząc na niego

W końcu zbliżyłem się do chłopaka, złapałem go za rękę i delitaknie go pocałowałem

-Jeśli tak dalej pójdzie to.. Dla Ciebie będę Twoim narzeczonym - wyszeptałem po czym znowu go pocałowałem

Chłopak zalał się rumieńcami

-Słowo daje, że za niedługo na Twoim serdecznym paluszku zagości pierścionek - powiedział

Nagle usłyszałem dźwięk, który wydaje tylko jedna rzecz..
Ktoś robił nam zdjęcia

-ZOE! - wrzasnąłem kiedy zobaczyłem dziewczynę, która jak się spodziewałem.. Robiła nam zdjęcia

-No co no? Chce was pokazać dziewczyną, z klasy! - powiedziała robiąc dalej zdjęcia

-Zrobię Ci krzywdę! - krzyknąłem i już miałem się na nią rzucić, gdy Shouhei złapał mnie za brzuch i przyciągnął do siebie tak że plecami dotykałem jego klatki piersiowej

-Oj weź skarbie - wyszeptał mi do ucha - Uśmiechnij się

-Właśnie Kei! Uśmiechnij się - powiedziała dziewczyna

Lekko się uśmiechnąłem, a dziewczyna zaczęła robić nam zdjęcia

-Przenieśmy sesje do domu! Będziecie mogli się tam rozebrać! - powiedziała

-Zero rozbierania - powiedziałem

-Zobaczymy w domu - powiedziała dziewczyna puszczając mi oczko

-Ja i tak Cię dzisiaj rozbiorę - wyszeptał mi do ucha po czym lekko je przygryzł

Na jego słowa przeszły mnie dreszcze

-No juuuuż! Do domu! - powiedziała dziewczyna

Ruszyliśmy
Przez całą drogę Shouhei i Zoe rozmawiali o tej całej sesji zdjęciowej
Mówili jak to ładnie będzie to wszystko wyglądać kiedy nie będę mieć ubrań

-Wy mnie teraz gwałcicie słowami! - powiedziałem oburzony

-Aj tam przesadzasz - powiedział Shouhei

W pewnym momencie Zoe coś podniosła z ziemi i spojrzała na mnie
W dłoni miała.. Patyk

-Wolisz gwałt słowny czy taki cielesny? - spytała

Nie powiem..
Trochę się wystraszyłem

-S-słowny - powiedziałem

Dziewczyna rzuciła patyk i po prostu poszła dalej
Po jakimś czasie byliśmy już w domu

-Kawy? - spytałem

-Ja chętnie - odparł Shouhei

Dziewczyna tylko kiwnęła głową

Skarbie, chyba Cię kocham [Yaoi]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz