*Shouhei*
Obudziłem się gdzieś o godzinie 7;54
Dosyć wcześnie jak na mnie
Nie lubię wstawać wcześnie
To dla mnie męcząceWolno się podniosłem i wzrokiem zacząłem szukać mojej kruszynki
-Skarbie? - spytałem cicho
Już miałem wstać kiedy zrobiło mi się zimno
-Cholera - powiedziałem gdy zobaczyłem otwarte okno
Chciałem wstać zamknąć okno, ale kiedy już się podnosiłem zobaczyłem moją kruszynkę na ziemi
Leżał zaraz obok łóżka
-Boże drogi - powiedziałem wciągając go na łóżko
Chłopak był bardzo lekko ubrany
Dotknąłem jego czoła
Był strasznie rozpalony-Kei - powiedziałem cicho
Chłopak lekko otworzył oczy
-Gorąco - wyszeptał
Szybko przykryłem go kocem aż po sam nos
-Gorącooo - powtórzył starając się ściągnąć z siebie koc
-Masz tak leżeć - powiedziałem surowo
Ten tylko się na mnie spojrzał po czym znowu zasnął
Minęło parę minut, a ja ogarnąłem, że skoro Kei jest chory to ja muszę zrobić śniadanie
-O matko - wyszeptałem
Po chwili zebrałem się w sobie i ruszyłem do kuchni
-Ok.. A więc.. Trzeba coś ugotować - powiedziałem
Nie minęło pięć minut, a ja już byłem cały brudny, a śniadania jak nie było tak w dalszym ciągu ni ma
-Nie dam rady - powiedziałem
Wziąłem do ręki telefon
-Nie wierze, że to robię - powiedziałem
Wpisałem numer do brata i zadzwoniłem
Po drugim sygnale odebrał
-Hej Shion.. Jest sprawa
-Ty jesteś głupi czy coś? Wiesz która godzina?!
-Kei jest chory
-Co?! Było tak od razu! Co się stało!? Dobrze się czuje?!
-Jeśli chcesz odpowiedzi na te pytania to przyjedź
-Już jade!
-Tylko jest jedno ale..
-Mam zrobić śniadanie?
-Tak
-Niech będzie.. Będę u was za pół godziny
Odetchnąłem z ulgą kiedy się rozłączył
-Czyli śniadanie mamy z głowy - powiedziałem
Poszedłem do łazienki, ogarnąłem się i ubrałem, a następnie poszedłem do mojej Kruszynki
CZYTASZ
Skarbie, chyba Cię kocham [Yaoi]
RomanceKei Sakai jest bardzo cichym, wiecznie zaczytanym chłopcem. Nigdy nie był w związku... Lecz pewnego dnia w kawiarni przypadkiem spotyka niezwykle przystojnego chłopaka Czy nieznajomy okaże się życiową miłością Kei? Czy chłopak w końcu się otworzy na...