Sto lat mój kochany

3.3K 205 85
                                    

-Shion! Cholera jasna! - wrzasnął Shouhei

-Zamknij ryj, bo psujesz mi zabawę - powiedział Shion po czym złapał mnie za bluzkę

Kiedy na moim ciele została tylko bielizna do moich oczy napłynęły łzy

-Shion kuźwa! - wrzasnął - Zostaw go w spokoju!

-Ale no co ja poradze, że jest tak słooodki - powiedział Shion po czym zbliżył się do moich pleców

Delitaknie mnie pocałował

Zacząłem się wyrywać, ale chłopak był za ciężki

-Kurwa zaraz rozjebie te drzwi! - krzyknął

-Tylko spróbuj, a na Twoich oczach zgwałce Twojego ukochanego - powiedział

Shouhei zamilkł

-A teraz spierniczaj spod tych drzwi - powiedział Shion

Myślałem, że umrę kiedy usłyszałem kroki..
Kroki, które się oddalały

-Shion.. Zostaw mnie - powiedziałem

-Jasne - powiedział po czym ze mnie zszedł

Szybko wstałem i odsunąłem się od niego

-Spokojnie nic Ci nie zrobię - powiedział po czym podał mi ubrania, w które natychmiast się ubrałem

-C-co Ty chciałeś zrobić? - spytałem cicho

-Chciałem zobaczyć jak zareaguje ten kretyn - odparł - Serio myślałem, że rozwali te drzwi, ale no..

Odrobinę posmutniałem

-Fakt.. Podobasz mi się ale widzę też, że strasznie kochasz mojego brata - powiedział po czym się do mnie zbliżył i lekko dotknął mojego policzka - Pamiętaj.. Jeśli Cię skrzywdzi, zawsze możesz do mnie przyjść, a wtedy rozjebie mu mordę i sam się Tobą zajmę

-Będę pamiętać - wyszeptałem

Nagle stało się coś czego się nie spodziewałem
Drzwi od pokoju zostały wykopane z zawiasów

-Odsuń się od.. - zaczął Shouhei - Moment.. Co tu się odbywa? - spytał kiedy nas zobaczył

-A jednak nie jest takim idiotą - powiedział Shion - Jednak mu mordy nie będę musiał obić

-Co? - spytał Shouhei

-Gówno - odparł Shion - Gadaj gdzie byłeś?

-Musiałem powiedzieć matce, że idę Ci rozjebać pysk - powiedział Shouhei -Żeby nie było że nikt o niczym nie wiedział

-No Kei.. - powiedział Shion - Jednak możesz mu zaufać. Będzie Cię bronił

Po moich policzkach spłynęły łzy, a Shouhei od razu do mnie podszedł i mocno mnie przytulił

-Skarbie.. Ile razy ja Ci mówiłem, że będę Cię bronił do końca mojego życia - powiedział

-Przepraszam... - wyszeptałem - Przepraszam, że w Ciebie zwątpiłem

Minęła kolejna godzina, a ja zacząłem się zbierać

-Powinienem wracać do domu - powiedziałem

-Jutro do Ciebie przychodze na herbatę! - powiedziała Yuno mocno się do mnie tuląc

-Jutro będzie okazja - powiedziałem

-Jak to? - spytała dziewczynka

-Jutro już będę stary - zaśmiałem się

-Moje szczęście staje się pełnoletni - powiedział Shouhei - W końcu - mówiąc to puścił mi oczko

Skarbie, chyba Cię kocham [Yaoi]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz