,,Nowa ścigająca"

308 19 0
                                    

-Fred, George! O co wam chodzi?!- Próbowałam zatrzymać ich (przez co i mnie), lecz z marnym skutkiem.
-Zaraz wszystko ci wytłumaczymy!- Nie wiem, który to powiedział, pogubiłam się. Wiem tylko, że to ten, który mnie ciągnie.
-A raczej Wood.- Mówią na zmiane. Świetnie! Jak to mnie denerwuje, kiedy tak mówią. Ale moment... Wood? Oliver Wood?
-Wood?! A co do tego ma Wood?!
-Zobaczysz.- Powiedzieli razem.

Po chwili byliśmy już przy wejściu do naszego PW.
-Miodojad- Znowu razem mówią, i nawet nie dali dla Grubej Damy powiedzieć tej formułki ,,podaj haslo".
-Wood!
-Wood!- Darli się na zmiane, nie zauważając, że Oliver siedzi w fotelu (chyba) odrabiając lekcje.
-Durnie! On tutaj siedzi!- Pokazałam na rozbawionego chłopaka.
-O, rzeczywiście- Powiedział któryś-Chodź- i znowu ciągną mnie za rękę, jak tak dalej pójdzie to coś mi z nią zrobią.
-O co chodzi?- Zapytał Wood.
-Cześć Oliver! O, eliksirów się uczysz.- Wziełam jego podręcznik od eliksirów i zaczełam go przeglądać.
-Hej, Alex! I jak sama zauważyłaś, uczę się eliksirów- uśmiechnął się do mnie.
-Zostaw ten podręcznik.- Któryś z rudych braci wyrwał mi książkę.
-O co chodzi?- Oliver powtórzył pytanie.
-Znaleźliśmy ci ścigającą!- Krzykneli razem.
-Co?!- Krzyknełam, a więc chcą mnie wciągnąć do drużyny.
-Fred, wytłumacz dla Olivera. Ja zabiorę stąd Alex, żeby się nie buntowała- powiedział najwidoczniej George i odsunął mnie do chłopaków, pozostawiając Freda i Wooda samych.
-O co chodzi,George?- byłam ich pomysłu.
-Posłuchaj... nie mamy trzech ścigających. Angelina Johson, Kate Bell no i tu dalej pustka. A kiedy złapałaś jabłko i rzuciłaś tą gruszkę stwierdziliśmy, że mogłabyś spróbować.
-Ale do tego rzucania i łapania kafla dochodzi latanie. A ja jedynie latałam w szkole...
-Mówiłś, że podobało ci się. A Ron mówił, że dawałaś radę. Nawet bardzo dawałaś radę. Poza tym, chcesz przecież spróbować.
-No chcę...
-No właśnie.- Kiedy skończyliśmy rozmawiać podeszli do nas Fred i Oliver. Kapitan drużyny zabrał mnie na bok i przez 20 minut pytał o część teorytyczną.
-No! Część teorytyczna zaliczona! Jeszcze została praktyczna!- Był bardzo szczęśliwy.- Masz czas jutro rano?
-Jasne!
-Troche wcześniej sprawdzę twoje umiejętności. Jeżeli cię przyjmę, zrobimy trening. Mam boisko zarezerwowane na jutro!
-Super!
                          ***

-Alex... Alex, wstawaj-ktoś mną szturchał. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Kate Bell.
-Co jest?- Usiadłam na łóżku i przetarłam oczy.
-Oliver prosił wczoraj wieczorem, żebym cię obudziła o 5:10.
-Boże... On zwariował.
-Ja idę dalej spać. Paaa...
-Pa, dzieki.

Zcząłgałam się z łóżka, zabrałm pierwsze lepsze ciuchy i się przebrałam. Następnie zeszłam do PW. Tam, czekał już Oliver.

-O, jesteś!- Był bardzo podekscytowany, bardziej niż ja. Chociaż ja (jak na razie) czuje tylko senność i chęć zabicia go.
-Heeej...- Powiedziałam ziewając.
Nie będę opisywać całego ,,przesłuchania".
Oliver powiedział, że będę musiała rzucać kaflem do trzech pętli, a on będzie je bronić. Kiedy siedziałam na miotle, całe poczucie zmęczenia i chęć mordu opuściło mnie, a zastąpiła je euforia i podekscytowanie. Czerwoną piłką mogłam rzucić 20 razy. Trafiłam 14, a resztę obronił. Kiedy zsiedliśmy z mioteł, Oliver mnie przytulił i powiedział, że mnie przyjął. Za 20 minut będzie mój pierwszy trening. Mam nadzieję, że będzie super i, że będą dla mnie mili.

***

Hejka!😘
Przepraszamy za błędy.
Mamy nadzieję, że wam się spodobało i, że zostawicie  gwiazdki🌟 i miłe komentarze (na pewno je przeczytamy).

Następny rozdział będzie za tydzień 10.03.2018r. 😉

Już wsawiłiśmy prolog fo Krzy Krzysztofa.❤

W poprzednim rozdziale było równo 1150 słów.
Do zobaczenia.😜

Panna GrangerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz