1.14

1.2K 40 2
                                    

Zamówiliśmy sobie po kawie i usiedliśmy przy stoliku.

-Mam pytanie.-powiedział blondasek.
-Słucham?
-Nie mów słucham bo cię wyrucham.-powiedział i poruszał brwiami w górę i w dół, przy okazji robiąc uśmiech pedofila.

-Hahah śmieszne. Dalej pytaj.-powiedziałam.
-Eeee...no...ten...co jest między tobą, a Ashton'em?-zapytał zielonooki.
-Sama chciałabym wiedzieć-powiedziałam jakby do siebie, ale on to usłyszał.
-Ahm. A on ci się....on ci się podoba?-jezu nie ma o co pytać tylko o niego?!
-Jak przyszliśmy tu tylko po to żeby gadać o Irwinie to ja już pójdę. A jeśli chcesz tak bardzo wiedzieć co jest między mną, a nim to jemu się spytaj.-powiedziałam i już chciałam wstać, ale on złapał mnie za rękę.

-Ejjj miś spokojnie. Nie złość się jak nie chcesz to nie poruszę już tego tematu.-powiedział i mnie przytulił. Oddałam uścisk, ponieważ uwielbiam się tulić.
-Dobra niech ci będzie zostanę. A co będziemy robić później? Wiesz zaprosiłabym cię do mnie ale mieszkam z dwoma idiotami z czego jeden pewnie by ci robił przesłuchanie, a drugi zabijał wzrokiem.-powiedziałam zgodnie z prawdą.

Tak zawsze robią gdy przychodzę z jakimś chłopakiem, nawet z Ashtonem! Hose parsknął śmiechem.

-Dobra, już się uspokajam. To może pójdziemy do mnie? Albo hmmm...o wiem! Tylko ja ci tego nie zdradzę to tajemnica.-powiedział.
-Ej a może zagramy w pytania? Bo wiesz my się praktycznie nie znamy..-zaproponowałam z uśmiechem na twarzy.
-Jasne to ty zacznij.-odpowiedział.
-Ile masz lat? Ja mam 17.-zapytałam.
-18. Od kiedy się ścigasz? Ja od około dwóch lat.
-Półtora roku. Z kim mieszkasz?
-Sam. A ty?
-Z bratem i jego przyjacielem.
-Czyli z Danielem i tym...no...jak mu tam...Luke'iem!?
-Niestety. Co robisz w wolnym czasie? Ja słucham muzyki lub po prostu jeżdżę. No i jeszcze bardzo często wychodzę.
-Ja się spotykam z ludźmi, chodzę do baru lub jeżdżę sobie.
-Okej spadamy?
-Dobra tylko ostatnie pytanie. Ilu miałaś chłopaków?
-Ja hmm...tak na serio to chyba jednego. Często jest tak że po prostu się całujemy, przytulamy i takie tam bez zobowiązań więc ciężko powiedzieć.
-Ahm.-powiedział i wyszliśmy. Justin otworzył mi drzwi od auta i pojechał w nieznanym mi kierunku.

-Jesteśmy słońce.-powiedziała ja się rozejrzałam.

To była plaża. Ale na niej jeszcze nie byłam. Na pagórku był pomost jakieś dobre 10 metrów nad jeziorem.
-Ale tu pięknie.-powiedziałam.
-Nic nie jest piękniejsze od ciebie-powiedział, a ja już czułam że moje policzki płoną. Próbowałam je zakryć.
-Ejj słodziaku, nie zakrywaj tych rumieńców bo wyglądasz tak słodko i niewinnie z nimi.-powiedział. Ja. Nie. Jestem. Słodka!
-A co mam zrobić żebyś ty takie miał?-spytałam.
-Mężczyzna nie ma rumieńców.-powiedział.

Justin:
-Mężczyzna nie ma rumieńców.-powiedziałem i niepewnie pocałowałem ją w policzek. Ona się tylko uśmiechnęła. Chyba się zauroczyłem...

Hmm...co się stanie później? Czy dojdzie do czegoś między Sylwią, a Justin'em? Dowiecie się w następnym rozdziale?

To Tylko My |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz