Sylwia Przybysz lat 17. Jej rodzice zmarli w wypadku więc wyprowadza się do swojego starego miejsca zamieszkania. Czekają tam na nią starzy przyjaciele i brat. Czy Sylwia się zakocha?
Od Autorki: Wygląd postaci i imiona oraz nazwiska są sławnych lu...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
I mój codzienny makijaż czyli smokie eye, tusz do rzęs i pomadka, w dzisiejszym przypadku błyszczyk.
Gdy weszliśmy na sale (mnie wniesiono, ale to taki mały szczegół) wszyscy wstali, a Ashton postawił mnie na ziemi.
-Siadać-zakomunikował mój przyjaciel.-To jest Sylwia Przybysz. Jak wiecie jest nowa w naszym gangu. Nie tykać jej. To moja księżniczka, jeśli ktoś jej coś zrobi będzie miał ze mną do czynienia. Teraz głos zabierze Sylwia-trochę mnie zwiódł z tropu tą księżniczką-powiedz o tym, że się ścigasz i potrafisz walczyć-szepnął mi na ucho szef gangu.
-Hej. Nazywam się Sylwia. Pod koniec listopada będę miała 18 lat. Ścigam się. Jestem królową toru w dwóch miastach. Walczyłam bardzo krótko karate i mam czarny pas oraz boks do teraz od 13 roku życia. I to chyba tyle.-skończyłam swoją wypowiedź.
-Macie jakieś pytania do Sylwii?-cisza.-jak prywatne to po zebraniu. A teraz o szkole. Większość z was będzie chodziła do tej samej szkoły co Sylwia, pilnujcie jej. Nie może jej się nic stać, zrozumiano?-spytał, a chłopacy pokiwali głowami na „tak".
-Ja nie jestem niedorozwinięta. Pamiętaj, że umiem się lepiej bić od ciebie, a tym bardziej radzić sobie-powiedziałam.
-Później o tym pogadamy. Koniec zebrania-powiedział, a chłopacy zaczęli wychodzić. Było ich około pięćdziesięciu. Każdy gdy wychodził posyłał mi miły uśmiech. Myśle, że nie będę miała z nimi problemu.
-Dlaczego każesz im mnie pilnować?!-spytałam z podniesionym głosem, gdy zostaliśmy sami.
-Nie mam pojęcia. Boje się o ciebie, a to są moi ludzie, im mogę ufać, że mnie nie zawiodą.-powiedział.
-Ughh okej. Mam prośbę.-powiedziałam.
-Tak mogę z tobą dzisiaj spać.-uśmiechnął się.
-Skąd wiesz, że o to chciałam zapytać?!-skąd on to wiedział. Czyta mi w myślach?! Lol.
-Skarbie znam ciebie lepiej niż ty sama. Wiem, że pierwszą noc w innym miejscu musisz spać z kimś bo nie zaśniesz. Znam cię od dzieciaka, przyjaźnimy się, jak bym mógł tego nie pamiętać? Jak na obozie w 6 klasie podstawówki musiałem iść do pokoju dziewczyn bo ty do mnie zadzwoniłaś, że nie możesz spać i spałem z tobą w jednym śpiworze?
-Boże wtedy była beka z tych dziewczyn, które myślały, że my nie wiadomo co robimy-zaśmiałam się.
-Taa stare dobre czasy, a teraz leć się przebierz. Za godzinę jestem gotowy do spania. Przyjdę.-pocałował mnie w policzek i wyszedł. Zaraz po nim ja też wyszłam.
Weszłam do swojego pokoju i w samej bieliźnie już udałam się pod prysznic. Stwierdziłam, że w godzinę się nie wyrobie, więc muszę wziąć prysznic. Umyłam włosy i ciało moimi ukochanymi płynami o zapachu truskawek.
Wyszłam z pod prysznica zawinęłam się w ręcznik, rozczesałam i wysuszyłam włosy, umyłam zęby, a następnie się ubrałam w świeże majtki oraz koszulkę chyba brata. Zmyłam makijaż przed prysznicem oczywiście i wyszłam z łazienki, na moim łóżku leżał rozwalony Ash w swoich bokserkach w jednorożce, kiedyś mu je kupiłam.
Taki średni :/ w tym tygodniu mam dużo nauki, ale prubóje to pogodzić z pisaniem.