1.52

829 30 2
                                    

Weszliśmy do klasy i usiedliśmy w ławkach, ja usiadłam pod oknem w ostatniej. Obok mnie miejsce było wolne, bo Oscar usiadł z Dominikiem rząd w prawo ode mnie. Ari usiadła przede mną , dlatego, że i tak by nas rozsadzili.

Po chwili do klasy wszedł młody wysportowany i wysoki mężczyzna.

-Dzień Dobry.-powiedział stając na środku sali. Przeleciał wzrokiem po całej i jego wzrok na chwile zatrzymał się na Oscarze, a później na mnie. Lekko się uśmiechnął i zaczął-widzę, że są tu nowi uczniowie. Jestem Taylor Smith. Uczę matematyki. Możecie się przedstawić?-spytał. Spojrzałam na Oscar'a, a on na mnie. Uśmiechnęliśmy się do siebie i wstaliśmy.

-Jestem Oscar Starious.

-A ja Sylwia Przybysz.-po tym usiedliśmy.

-Podoba wam się szkoła?-spytał nauczyciel.

-Nie lubię szkoły, więc nie, nie podoba mi się.-nauczyciel się zaśmiał. Nie mam zamiaru być dla wszystkich miła. Będę po prostu szczera.

-Okej...a tobie Oscar? Podoba się szkoła?-spytał znów nauczyciel.

-Może być-zaśmiał się.

-Okej to wracając do lekcji. Pogadamy dzisiaj o zasadach na moich lekcjach i kryterium oceniania-tak jak zwykle.

Chwile później do sali wparowali ci debile na których jestem aktualnie bardzo wkurwiona, a mianowicie Ashton, Justin, Zayn i Harry.

-Co się stało chłopacy? I dlaczego się spóźniliście?-spytał nauczyciel.

-Przepraszamy. Musieliśmy pomóc panu woźnemu wnieść pare rzeczy-powiedział Ash.

-No dobra siadajcie.

Ashton ruszył w moją stronę. Szybko położyłam na krześle obok mnie torebkę i odwróciłam głowę w stronę okna.

Po chwili do Ari dosiadł się Harry. Ciekawe co jest z Zayn'em i Justin'em. Obok mnie też ktoś usiadł kładąc moją torbę na stole.

-No nie bądź zła-powiedział Ash. Czyli to on tu usiadł. Wszystkie plastiki patrzyły na mnie z wyrzutem, złością i zazdrością. Jebać je. Chwycił mnie za rękę i położył głowę na moim ramieniu.

-Ty im kazałeś go nastraszyć?-spytałam ze złością, ale szeptem.

-Tak. Przepraszam cię za to.-powiedział. Szybko strzepnęłam jego rękę.

Jak się okazało Zayn i Justin usiedli przed Oscar'em. Wiedziałam.

-Mam w dupie twoje przeprosiny. Przykro mi rozumiesz? Wszystkich zamierzasz tak przesłuchiwać?-szepnęłam ze złością.

-Sylwia wszystko dobrze?-spytał nauczyciel.

-Tak, tak.-powiedziałam zmuszając się na sztuczny uśmiech. Mężczyzna wrócił do swojego monologu.

-Co mam zrobić żebyś mi wybaczyła?-spytał Ash z błaganiem w oczach.

-Nie wiem. Daj mi spokój.-powiedziałam. Resztę lekcji o dziwo się nie odzywał. Miałam spokój.

To Tylko My |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz