Sekret Patircii

15 1 0
                                    

W domu już byłam równe 3 miesiące. Przyzwyczaiłam się do monotonii panującej w domu. Ale też przychodziły do mnie raporty z różnych planet, na które odpowiadałam od razu. Miałam też swój malutki sekrecik, ale na razie nie powiem temu Doctorowi. Siedziałam w kuchni i jadłam śniadanie, kiedy usłyszałam dziwny teleport. Spojrzałam na środek kuchni i zobaczyłam Strażników Galaktyki. Spojrzałam na nich pytająco.

- W czym mogę służyć?

- Szukamy Strażniczki żywiołów i partnerki Doctora- powiedziała zielona kobieta.

- To ja - odparłam wstając od stołu - Co się stało?

- Ja jestem Groot- powiedziało małe drzewka.

Spojrzałam na niego pytająco.

- Pyta się czy to naprawdę ty. Bo jesteś taka młoda - wtrącił jedyny cz³łowiek w tej paczce.

Pstryknęłam palcami i pojawiły się żywioły.

- Dobra, wierzymy ci - powiedzieli równocześnie - Chodzi o to,że nadchodzi gigantyczna wojna na waszej planecie. Potrzebujemy twojej pomocy. - powiedziała zielona kobieta.

- Kto atakuje? - spytałam pijąc sok.

- Thanos - odpowiedzieli równocześnie, a ja oplułam się napojem.

- Na serio? Dobra. W czym mam pomóc?

- Umiesz walkę wręcz i posługiwać się bronią. To nam pomoże. Przylecimy po ciebie i twoją rodzinę jutro. Zawieziemy ich w bezpieczne miejsce - odparł szop pracz.

- Dobra, nie ma problemu.

Polecieli i westchnęłam głęboko.

- Ciekawe kiedy mu powiem, ¿e jestem w ciąży? - zastanawiałam się głośno.

Czarodziejka i Doctor Who - początekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz