8.

6K 159 56
                                    

-Chodź już może spać?- powiedział chłopak a ja poszłam do siebie a on so siebie.

nie wiem nawet kiedy zasnęłam.

Obudziłam się sama w swoim łóżku. Wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni a chłopaka jeszcze nie było. Nagle otrzymałam telefon.

-halo? Amelia?! Tęskniłam!- zdziwiłam się

-będziesz dziś na imprezie?- spytałam

-jasne. A ten o ktorym mi mówiłaś że chodzi do 3 liceum. Boże jaka szkoda że nie było mnie wtedy w szkole. Ale, co z nim?- zapytała Amelia

-no nic, dalej nie spytał czy chciałabym być jego dziewczyną. Nawet mi nie powiedział że mnie kocha. Tylko prawi mi komplementy całuje się ze mną- mówiłam

-a byliście już w łóżku?- zapytała i wyczówałam lekkie zamartwianie się w jej głosie

-tak..- powiedziałam

-o kurde- powiedziała

-z kim gadasz- powiedział chłopak podchodząc i chwytając za moje biodra od tyłu

-o wilku mowa- powiedziałam do telefonu

-nie nauczyła cię mama że się nie obgaduje?- powiedział składając pocałunek na boku mojej szyi

-dobra to na imprezie pogadamy- powiedziała

-pa- powiedziałam i się rozłączyłam

-kto to?- spytał

-mój fagas- powiedziałam

-masz kogoś?!- zapytał z oburzeniem w głosie

-nie jesteśmy razem. Więc mogę mieć chłopaka tak?- powiedziałam

-no... tak- powiedział smutny a ja wybuchłam śmiechem

-wkręcam cię, to była moja przyjaciółka Amelia- powiedziałam śmiejąc się

-ty pizdo- powiedział chłopak biorąc mnie na ręce i zaczął szybko mnie całować. Zaniósł mnie na kanapę i zawisł nade mną a ja nogami próbowałam podnieść go do góry. Ale mi się nie udawało.

-idziemy zjeść?- spytałam

-no ok- powiedział i wstał ze mnie

- stawiasz- powiedziałam uciekając do siebie

Ubrałam się w: czarne legginsy, biały t-shirt z adidasa i białe trampki. Wyszłam a chłopak już na mnie czekał.

-to gdzie idziemy?- spytał chłopak

-do maca- powiedziałam zaczynając się uśmiechać

-ehh, no ok- powiedział śmiejąc się

Gdy już dotarliśmy na miejsce, zamówiłam do co zawsze czyli Big Mac frytki i kola, a Alex Wieś Mac Cheeseburger frytki i kola.

-to teraz 5 godzin czekania- powiedziałam

-dokładnie. Ale z tobą te 5 godzin będzie jak 5 sekund- powiedział chłopak

-nie przesadzaj- powiedziałam

-jesteś taka piękna i olśniewająca że to prawda- powiedział brunet i zapadła pomiedzy nami cisza. Patrzałam mu się w oczy, podobnie jak on w moje.

-numer 43- powiedziała pracowniczka

-proszę - powiedziała gdy Alex wziął jedzenie

-tam jest stolik- powiedziałam i tam poszliśmy

-smacznego - powiedział

-udław się- powiedziałam i zaczęłam jeść

Gdy już zjedliśmy poszliśmy do domu.

-w co się ubierzesz? Coś sexy?- spytał Alex zamykając drzwi

-nie? Ubieram moje jeansy i jakąś koszulkę- powiedziałam i poszłam się ubrać.

Postawiłam na: czarne rurki z dziurami, biała koszulka z napisem "forever alone" którą z przodu wsadziłam do spodni do tego białe buty led a włosy wyprostowałam i zostawiłam rozpuszczone.

Gdy wyszłam Alex był ubrany w: czrne jeansy, biała koszulka z napisem "fuck you bitch" i do tego czarna odpięta bluza w której podwinął rękawy i białe super-star'y a jego włosy były w nieładzie.

Poszłam jeszcze do łazienki zrobić makijaż a chłopak się do mnie oczywiście przyczepił.

-zajebiście wyglądasz- powiedział stając w progu drzwi łazienki.

-czekaj, maluję się- powiedziałam i zajęłam się malowaniem. Nałożyłam lekki makijaż. Czyli: pomalowałam brwi, usta, rzęsy.

-to od nowa. Zajebiście wyglądasz - powiedział chłopak podchodząc do mnie

-ty też- powiedziałam całując go -a teraz idziemy po jakieś wino jeszcze- powiedziałam i poszliśmy do sklepu. Swój telefon schowałam w tylną kieszeń spodni.

-1 czerwone wino- powiedział chłopak wchodząc do sklepu. Mi by nie sprzedali

-20.99- powiedziała kasjerka a ja dałem 21 zł i wyszłem

-to teraz kierunek impreza- powiedziałam

Gdy już dotarliśmy było słychać głośną muzykę. Weszliśmy do środka a tam było już pełno ludzi.

-Emily!!!-krzyknęła Amelia biegnąc w moją stronę

-Amelia!!!-krzyczałam także a dziewczyna na mnie skoczyła tak, że się przewróciłam a ten idiota się na nas jeszcze położył a potem jeszcze parę innych osób

-dobra zejdźcie z nas- powiedziałam i wszyscy zaczynali schodzić

-więc to jest twój Alex- powiedziała Amelia mi na ucho gdy wstałyśmy

-Chodź się najebać- powiedziałam ciągnąc ją za rękę

-Emily ty masz 15 lat- powiedziała ostrzegając mnie Amelia

-wiem, ale rodzice mi nic nie powiedzą. Ewentualnie mój brat- powiedziałam

-Emily polej mi też - powiedział Alex

-masz- powiedziałam poewając wódki chłopakowi

-nie pij samej wódki bo w ciągu 10 minut zaliczysz zgon- powiedział Alex

-dobrze wiedzieć - powiedziałam klepiąc go w ramie i sięgając po sok

-i tak masz fajną dupę- powiedział mi na ucho leżąc na mnie. Był w takiej samej pozycji jak ja tylko na mnie.

-Chodź tu- powiedziałam pijąc trochę Alkocholu, pocałowałam Alexa a alkochol zgodnie z moim planem znalazł się w jego buzi.

-Gramy w butelkę- powiedział Zac

-Amelia, na począteczek przytul Nicka- powiedział a dziewczyna musiała przytulić kujona

-Gorge poliż całą nogę wzdłuż od Matyldy- powiedziała a chłopak to zrobił...

-Emily.. zrób loda Alex'owi- powiedział

-ale nie tutaj. Amelia wam potwierdzi- powiedziałam i poszliśmy w trójkę

-do łazienki- powiedział Alex. Zaczęłam go całować i pieścić ręką jego krocze. Po nie długiej chwili ściągnęłam spodnie bruneta i zaczęłam jeszcze bardziej masować jego członka. Czułam że już mu stoi więc uwolniłam go z bokserek chłopaka a on już lekko jęczał. Pierw, dalej całując chłopaka robiłam mu przyjemność ręką al po chwili wzięłam go do buzi. Chłopak jęczał.

-Amelia, wejdź na chwilę. Żeby nie było - powiedział Alex a ona tylko z 5 sekund popatrzała. Chłopak doszedł w mojej buzi.

-masz trochę siebie- powiedziałam i pocałowałam chłopaka z pełnymi ustami spermy.

-byłaś zajebista- powiedział i się ubrał a ja się umyłam.

współlokator Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz