20.

3.3K 118 10
                                    

*
Zadzwonił dzwonek do drzwi. Emily nie było obok mnie, i nikogo się nie spodziewałem. Szybko wyszłem z łóżka i zbiegłem na dół. Gdy otworzyłem drzwi zamarzłem.

-witaj, jest może Emily? Chciałem z nią porozmawiać- powiedział biologiczny ojciec Emily

-nie ma jej, i proszę tu nie przychodzić- powiedziałem i chciałem zatrzasnąć drzwi ale mężczyzna wsunął swoją nogę pomiędzy drzwi

-bardzo szkoda, mógłbym cię prosić o przysługę? Dałbyś jej ten list, to bardzo ważne- powiedział podając mi list i odszedł.

Pobiegłem do pokoju Emily.

-Emily twój biologiczny ojciec tu był- krzyknąłem a dziewczyna szybko zerwała się z łóżka

-czego chciał?- spytała zaniepokojona brunetka

-zostawił list- powiedziałem i podałem dziewczynie kopertę

Dziewczyna otworzyła kopertę, i zaczęła czytać.

*

Po przeczytaniu listu powiedziała mi wszystko w skrócie.

-co napisał?- spytałem równie zaniepokojony

-że mam uważać, bo on ma na mnie i moje ciało wielka ochotę. A gdy tylko o mnie pomyśli, podnieca się. Wiec mam uważać co robię i gdzie idę bo on mnie dopadnie, i ciebie również- powiedziała dziewczyna po czym schowała swoją twarz w swoje ręce i zaczęła płakać.

Podszedłem do brunetki i wtuliłem ją w siebie.

*

Emily pov.

-nigdzie nie idę!- krzyczałam na przyjaciółkę

-no weź, chodź- powiedziała

-nie!- krzyknęłam a Kinga wstała

-idziesz i koniec- powiedziała i podała mi ciuchy w które mam się ubrać.

-wiesz że cię nienawidzę?- powiedziałam

-tez cię kocham a teraz idź się ubierać- powiedziała a ja tak zrobiłam.

-gdzie idziecie?- spytał brunet który stał przed łazienką

-na imprezę do Energyka- powiedziałam i chciałam wejść ale mi się to nie udało

-tez tam idę z Max'em i Logan'em- powiedział patrząc mi w oczy

-to mnie kurwa nie zdradź- powiedziałam i udało mi się wejść do łazienki

-nie zamierzam- powiedział a ja zamknęłam drzwi na klucz

*

- to wchodzimy- powiedziała Kinga

-no niestety- powiedziałam i weszliśmy.

Przedostałyśmy się przez tłum tańczących ludzi, aż dotarłyśmy do baru.

-co dla pięknych kobiet?- spytał barman

-nie podlizuj się Math, i daj nam 2 king tenki- powiedziała Kinga a chłopak zaczął przygotowywać drinki.

-idę do łazienki- powiedziałam i poszłam.

W drodze zauważyłam Alex'a, siedział na czerwonej kanapie z 4 dziwkami. Stałam tam i patrzyłam na nich z żalem aż chłopak mnie nie zauważył. Wbiegłam do łazienki.

Gdy już z niej wyszłam, poszłam spowrotem do baru a tam dalej siedziała Kinga tylko gadała z jakimś facetem. Podeszłam do baru i wypiłam całego drinka na jednym wdechu.

-ej stara stało się coś?- spytała Kinga

-nie wszystko okej- powiedziałam oczywiście kłamiąc

-mogę prosić do tańca?- spytał chłopak który rozmawiał z Kingą

Kinga się zgodziła, i poszli tańczyć.

- czemu taka śliczna dziewczyna siedzi sama przy barze?- spytał jakiś chłopak

-daruj sobie- powiedziałam

-przepraszam, Arthur jestem- powiedział siadając na krześle obok

-Emily- powiedziałam odwracając się w jego stronę

-sama tu jesteś?- spytał chłopak i w tym samym momencie zauważyłam Alex'a który się na mnie patrzy

-nie, jestem tu z przyjaciółką, tylko ona poszła tańczyć- powiedziałam patrząc spowrotem na chłopaka

-to może zróbmy to samo?- powiedział Arthur, i nie czekając wziął moją rękę i pociągnął mnie za sobą na parkiet.

-masz chłopaka?- spytał -na pewno masz, taka piękna dziewczyna nie miałaby chłopaka?-

-może mam, może nie- powiedziałam i wróciliśmy do tańca.

Po chwili tańca, zrobiło mi się słabo.

-coś ci jest?- spytał Arthur patrząc na mnie

-trochę mi słabo- powiedziałam a chłopak poszedł ze mną na zewnątrz

-odwieźć cię do domu?- spytał chłopak

- nie trzeba, przejdzie mi- powiedziałam.

- na pewno?- spytał

-tak- odpowiedziałam mu trochę oburzona

-a tak w ogóle, to dobrze tańczysz shuffle dance, i fajnie robisz musically- powiedział chłopak a ja się uśmiechnęłam

Na moje policzki wkradały się czerwone rumieńce, których niestety nie mogłam powstrzymać.

Nagle zadzwonił mój telefon.

-halo?- powiedziałam do słuchawki jednak nikt się nie odezwał

-kto to?- spytał Arthur a ja się rozłączyłam

-nie znam cię a mam ci mówić kto do mnie dzwoni?- powiedziałam -żartuje, nikt się nie odezwał. Trochę dziwne- powiedziałam i spojrzałam na telefon, po czym schowałam go do kieszeni

-już lepiej?- spytał chłopak

-tak, tylko rozmazuje mi się obraz - powiedziałam przecierając oczy ale to nic nie dało

-może naprawdę cię odwiozę, albo zadzwonię po kogoś?- spytał chłopak

- nie ma takiej potrzeby- powiedziałam - a ty tu jesteś sam?- spytałam

-tak, bo jestem tu tak naprawdę tylko na weekend, potem będę musiał wracać do San Diego- powiedział chłopak

Niezręczną ciszę przerwał telefon Arthur'a. Chłopak odebrał, oddalił się parę kroków i odwrócił. W między czasie podeszło do mnie 2 facetów. Jeden przyłożył mi szmatkę nasączoną jakimś płynem do twarzy. I wtedy urwał mi się film.

Jak ja lubię POLSAT.
Wiec wracam, może znów w nie najlepszym momencie bo mam egzaminy ale pech. Z góry dziękuje wam za 3,65 K wyświetleń i 253 gwiazdki!!! Kocham normalnie!!!!
P.S. Mam nowy telefon, pierwszy raz na nim pisze, i muszę się przyzwyczaić bo korekta nie działa aż tak dobrze jak na samsungu...

współlokator Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz