18.

3.9K 115 6
                                    

-więc mój ojciec ma nasz adres- powiedziałam w czekaniu na jedzenie

-ale jak on tam wszedł?- spytał

-Patryk nie zamknął drzwi na pewno- powiedziałam i wyjęłam telefon

-dzwonisz do niego?- spytał a ja pokiwałam twierdząco głową

-halo? Patryk?- powiedziałam do telefonu

-cześć młoda jak tam na wyjeździe?- usłyszałam głos chłopaka

-dobrze, a zamknąłeś drzwi na klucz jak wychodziłeś?- spytałam

-... tak- wiedziałam że kłamie

-słyszę że kłamiesz- powiedziałam

-no dobra zapomniałem a coś się stało?- spytał lekko zmartwiony

-nie- powiedziałam i się rozłączyłam

-i co?- spytał mnie Alex

-zapomniał- powiedziałam patrząc w telefon

-a czemu mu nie powiedziałaś?- spytał próbując patrzeć mi w oczy

-czy na moim miejscu powiedziałbyś swojemu bratu że twój ojciec ci grozi i ma zdjęcia twojej bielizny?!- starałam się szeptać

-racja- powiedział chłopak i przyszło nasze zamówienie

-kurwa i co ja teraz zrobię?- powiedziałam do siebie

-ej ej ej, nie zostawię cię samą z tym wszystkim. Musimy obmyśleć plan- powiedział a ja dostałam kolejnego sms

Jak pójdziesz z tym na policjęty i twój chłoptaś zginiecie, rozumiesz?!

-kurwa- zeszkliły mi się oczy i pokazałam chłopakowi telefon

-no to mamy problem- powiedział

*

Wróciliśmy do ośrodka. Była już 19. Byłam w swoim pokoju i zadzwonił mi telefon. Był to nieznany numer. Odebrałam

-halo?

-słuchaj, nie potrzebnie pojawiałaś się w moim życiu. Teraz będziesz miała piekło. Mam zdjęcia twojej bielizny. Już się nie mogę doczekać aż zobaczę cię nago i aż usłyszę jak jęczysz "córeczko". A jak zgłosisz to na policję, nie żyjesz wraz z twoim fagasem. Bye bye kochanie- powiedział mężczyzna z śmiechem w głosie po czym się rozłączył. Od razu zaczęłam płakać.

-Emi co jest czemu płaczesz?- podeszła do mnie Rachel jednak ja nie odpowiedziałam -Alex cię rzucił? Idę do tego dupka- dodała ale ja ją zatrzymałam

-nie, mogłabyś go tu zawołać i zostawić nas na osobności? Kiedyś jak wszystko będzie już dobrze wtedy o wszystkim ci powiem ale teraz jest to za ciężkie- powiedziałam ciągle płacząc

-jasne, nie naciskam. Ale wiedz że zawsze jestem z tobą i możesz na mnie liczyć- powiedziała i poszła po chłopaka.

Nie musiałam długo czekać bo Alex przybiegł i od razu do mnie podszedł.

-co się stało?- spytał bardzo zmartwiony

-on zadzwonił..- powiedziałam a chłopak trzymał mnie za rękę

-i co ci powiedział?- spytał patrząc mi w oczy i gładząc moją dłoń

-że ma zdjęcia mojej bielizny, że nie potrzebnie weszłam w jegi życie i że jak się wygadamy to zginiemy- powiedziałam

-coś jeszcze?- spytał

-że już nie może się doczekać mnie nago i jak będę przy nim jęczeć- płakałam a przy tym mój głos się łamał

-to skurwiel jebany- powiedział i mnie do siebie przytulił -chce wojny, to jej dostanie. Nie będzie mi dziewczynie groził i ją zastraszał- dodał

-nie chcę żeby ci się coś stało- powiedziałam przez płacz

-nic się nam nie stanie. To raczej jemu- powiedział i ucałował mnie w czoło

-ale czemu on to robi? Okej pojawiłam się i znikłam- powiedziałam patrząc w jego szare oczy

-nie wiem, nie wiem...- powiedział i popatrzył w okno.

-no i wiesz jak ja poszłam tam to... o sory, nie przeszkadzam- powiedziała Sandra wchodząc do pokoju

-nie, możesz zostać- powiedziałam a ona weszła do pokoju z Chrisem

-czy ty płaczesz?- spytała podchodząc do mnie

-nie... to znaczy tak ale... nie ważne- powiedziałam wahając się

-stało się coś?- spytała głaszcząc mnie po plecach

-nie... tak... może kiedyś ci powiem- powiedziałam

-co się stało?- podbiegła do mnie Britney z Natalią

-dziewczyny, ona nie chce o tym gadać- powiedziała Sandra

-dzięki- wyszeptałam

-dobra to ja idę do siebie- powiedział Alex wstając

-zostań, proszę- powiedziałam chwytając go za rękę.

-ale przecież nie mogę- powiedział

-chłopcy będą cię kryć- powiedziałam patrząc mu w oczy

-no dobra, Chris, wiesz co macie robić- powiedział Alex a Chris pokiwał twierdząco głową i wyszedł a ja przytuliłam się do chłopaka -a czemu mam zostać?- spytał

-bo nie zasnę. Boję się rozumiesz?- wyszeptałam do jego ucha.

-ej, nie ma się czego bać- powiedział brunet - on nie przyjdzie, on jest w Polsce a my w Hiszpanii- wyszeptał chłopak

-ale i tak zostań- powiedziałam

-zostanę- powiedział i mnie pocałował.

Chwilę później leżałam na swoim łóżku patrząc w telefon. Przeglądałam moje social media. Alex wtulił się we mnie i zasnął.

-wiesz że to bardzo słodko wygląda- powiedziała Natalia

-uhum- mruknęłam nawet nie wiedząc o co chodzi bo akurat czytałam post Ameli na fb.

Hej wszystkim, chciałabym się na jakiś czas odizolować od internetu więc uprzedzam nie będę aktywna na social media. Ale w ciągu dalszym jestem pod telefonem.

Było to dla mnie trochę zdziwieniem bo Amelia bardzo dba o swoje Social media. Ale no jej decyzja. Leżałam i przeglądałam moje Social Media. Przy tym gadałam z dziewczynami. Śmialiśmy się dużo.

-to co opowiedziała Sandra to jeszcze nic, wiecie co zrobił Rafał? Podszedł do mnie i nie dość że zaczął się ślinić to jeszcze woda mu ciekła z plecaka. No i on już chciał odchodzić ale się wywrucił i przy tym gacie mu spadły- powiedziała Rachel a my wszystkie zaczęłyśmy się śmiać jak debilki.

-z czego ryjesz- spytał Alex który się obudził

-o nasz śpiący królewicz wstał- powiedziałam a dziewczyny się śmiały

-widzę że humor ci się poprawił- powiedział i mnie pocałował

-jesteście naprawdę słodcy- powiedziała Britney

-a tak wogóle to z czego ryjecie?- spytał ponownie

-z wpadek chłopaków którzy udali się na podryw- powiedziałam bawiąc się włosami chłopaka

-a która godzina?- spytał

-2 w nocy a co?- powiedziała Rachel

-i wy kurwa o tej godzinie się drzecie? Okres wszystkie macie czy jak?- zaśmiał się Alex a wszyscy wraz z nim.

współlokator Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz