Rozdział 4.

86 3 0
                                    

Pro.  Dari

Jesteśmy w samolocie siedzie obok Wojtka.  Jest poniedziałek.  Nie lubię tego dnia i zawsze coś nie gra ,ale tym razem to naprawdę. W samolocie jest tylko my i kilka osób.  Połowa miejsc było wolnych.
Czuje ,że będą kłopoty.  Kilka minut i będziemy lądować.  Wylądowaliśmy i wyszliśmy z samolotu. 

-Wszystko okej Daria?

-Nie ,ale miło ,że pytasz.

-Co jest z tobą.

-Dziwnie się czuje.

-Jak?

-Czuje ,że szykują się kłopoty.  Czuje dziwny zapach ,ale jest daleko.  Wypiłam eliksir by czuć zapach na kilka kilometrów.  Na terenie na którym jest nasz domek jest jedna z watach. 

-Nie martw się. Damy radę.  To nic a jaki jest ten zapach.

-Cudowny niedaleko naszego domku.  To tak jakby las , mięta i kawa. 

-Może to twój przeznaczony.  Co ty na to?

-Oszalałeś to by oznaczało ,że mój przeznaczony jest paskudnym kundlem. 

-Wiesz jak coś on musi mię z akceptować.  Jeszcze białasa i twoje zabawki.  -Zaśmiałam się.  Szliśmy spokojnym krokiem.

- Dokładnie módl się ,że to nie był by alfa.  Wolę już przystojnego wampira.  Wiesz taki idealny wampir wolę to niż wilkołak.

-Siostra no wiesz ja jestem przystojnym wampirem.  Jestem idealny.  Nie jestem alfą. Co ty na to?

-Nie ty nie.  Jesteś dla mnie jak brat.

-Żartowałem. - Zamówiłam taksówke. Podałam adres.  Dotarliśmy do drewnianego domku nie opodał lasu.  Boje się czuje ten zapach odalony o jakieś trzy kilometr.  Otworzyłam drzwi domu i wbiegła do środka.  Wojtek zamkną drzwi za mną. Słabo się czułam głowa zaczeła mnie boleć przed oczami pojawiły się mroczki. 

-Co się dzieje Daria?

-Nie wszytko okej.  Po prostu czuje intensywnie ten zapach.  Nic wżnego połóż walizki a ja się położe w pokoju.- Pod schodami były drzwi.  Otworzyłam je i położyłam się na kanapie która tam była.  Była tam była kanapą i szafeczka.  Ten pokój był do trzymania jedzenia.  Teraz tam się siedzi by uciec przed kłopotami.

Pro. Wojtka

Martwię się o Darie.  Znamy się tydzień ,ale spedzialiśmy dni i nocy razem.  Traktuje ją jak siostrę.  Chociaż lubię ją podpószczać.  Wręcz to kocham.  Jeśli jej przeznaczony jest wilkołakiem.  Będzie miał kłopoty.  Tym bardziej jak ją skrzywdzi.  W tedy zabije. Ona naprawdę wiele przeżyła.

Od autorki

Hej

Mamy rozdział...

🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟👌👈



Los czarodziejkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz