Pro. Dari
Wstałam nieźle spałam 12 godzin.
Ciekawe co robił wampir. Wychodzie z pokoju i widzie Wojtka.-Oglondałem filmy i wypakowałem wszystko. Jak się czujesz?
-Już lepiej niż wcześniej. Idę się przejść po lesie idziesz ze mną.
-Chcesz spotkać swoje przeznaczenie. Kiedy idziemy?
-Przebiore się i wezmę prysznic.
-Dobra. - Wykonałam te czynności. Ubrałam się w czarne leginsy i biała bluzę z czerwonymi plamkami. Pomalowała leko rzęsy i brwi. Zeszłam do wampira na dole.
-Ślicznie wyglądasz. Idziemy?
-Dobra. - Nałożyłam czarne adidasy. Wyszliśmy. Było tam błoto a ja miałam czyste buty.
-Wojtek weź mnie na barana bo buty mam całe w błocie. Ślicznie proszę.
-Wskakuj. -Zchylił się bym weszła. W końcu wdrapałam się na niego. Szedł tak jakiś czas. Przed nami wyskoczył duży szary wilk. Wilk walczą na Wojtka. Chciał na niego się żucić. Nie dożył zaskoczyłam z pleców chłopaka i żuciłam się na wilka. Wojtek mnie odciągną.
-Dam sobie z nim radę uciekaj.
-Chyba cię popierdoliło do reszty!!!-Wilk chciał na nas skoczyć. Utworzyłam wodną kule i żuciłam w stronę kundla. Oszołomiło go to więc podbiegłam do niego i zaczełam go ujeżdżać.
-Zwariowałaś siostra ,ale mi się to podoba. Na drzewo go.
-Z miłą chęcią braciszku. -Sprowokowałam wilka by biegł w kułka nagle wampir pchną go na drzewo. Ja zaskoczyłam. Zaczeliśmy się śmiać.
-Fajna przygoda na pierwszy dzień tu. Nie sądzisz.
-Bardzo braciszku. -Wilk stał się młodym chłopakiem w wieku 16 lat.
-Kurwa młodego to ja nie chce krzywdzić. Ty idziesz do domu wampirku. Jest wieksza szansa ,że mnie nie zabiją. Ty to już skreślony na starcie.
-Dasz sobie radę. Jesteś za dobra. -Zagwizdał a obok nas pojawił się białas.
-Nie bój się białas będzie obok mnie.
-Białas pilnuj ją. -Smok kiwnął łbem wzią młodego na swój grzbiet. Wampir poszedł. Ja z białasem skierowaliśmy się do wioski. Szłam tam jakieś dwadzieścia minut. Nagle młody wilkołak zawarczał na mnie.
-Kim ty jesteś i czemu mnie nie zabiłaś.
-Jestem Daria i jesteś młody. Trałmy z przeszłości nie pozwalają mi zabić. Nawet takich jak ty.
-Miłe a teraz wypierdalaj z terenu mojej watahy. Ał kurwa.- Miał rozciętą nogę.
-Gówniarzu ja tu cię przyprowadziam jak mnie prawie zabiłeś. Pomagam ci chociaż chciałeś mnie zabić.
-Nie potrzebuje twoje pomocy. Sam sobie poradzie.
-Kurwa mógł mój brat by cię mógł pilnować. -Walnełam go w kark i poprawiłam na białasie. Zobaczyłam domki położyłam go niedaleko wejścia. Wybudził się.
-Co to miało być. Czemu mnie uderzyłaś.
-Ty to co prawie mi brata zabiłeś i mnie. Ja cię tylko uderzyłam i się broniłam. Narazie przeprowadziłam cię i nic nie chce.
-Stój Daria tak?
-Tak jestem Daria a to mój smok białas.
- Przepraszam ,że się tak zachowałem. Dziękuję.
-Nie ma za co. Trzymaj się młody. -Wróciłam do domu. Zostałam wampira leżącego. Nie dziwie się on jest leniem.
-Jak ten młody?
-Spoko za wszystko przeprosił i podziękował. Wiesz ,że pracę będziesz szukał z mną. Nie będziesz się lenić na kanapie.
-Tak jest szefowo. - Zaśmiał się.
Od autorki
Cześć.
Rozdział taki sobie zapraszam na next. 😁😁
🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟👌👈
CZYTASZ
Los czarodziejki
WerewolfHistoria czarodziejki żywiołu wody. Niby zwykła biseksualna czarodziejka. Pomogła wampirowi i syrenie. Traktuje ich jak rodzinę której nie ma. Co jeśli jest metą alfy? Co jeśli potężny król wampirów zmieni dziewczynę? Co jeśli będzie kimś więcej n...