Pro. Dari
Poczułam jak ktoś oblewa mnie wodą. Okazał się to być Wojtek.
-Co ty wyprawiasz?
-Idziemy na imprezę uczćci moją nową pracę. Co ty na to?
-Tak ,ale później teraz daj spać.
-Nie ma spania jest 12. Nic mnie nie obchodzi ,że chcesz spać.
-Miałam ciężki dzień daj spokój.
-Co się działo?
-Byłam w lesie i ktoś mnie obserwował i zaczełan iść w innym kierunku. Biegł tam wilkołak. Gdyby nie to ,że gdzieś się spieszył zabił by mnie. Pomyślał ,że jestem mieszaniem. Bo miałam twoją bluzę. Wojtek ,ale nic się nie stało w sumie.
-Jak to nic!? On prawie cię zabił. Chodzisz tylko z mną do lasu!
-Nie krzycz na mnie będe robiła to co chce. Doceniam ,że się martwisz jestem duża.
-Gówno mnię to obchodzi masz być bezpieczna! Masz być tu i koniec! Przysięgam ,że cię przy wiąże jak będziesz uciekać!
-To mnię dogoni. Pijawko. -Wstałam otworzyłam okno i wyskoczyłam przez nie. Zaczełam biec w stronę lasu.
-Tak się chcesz bawić! No dobra przepraszam nie powinienem tak mówić! - krzyczał a ja biegłam szybciej. Nagle ktoś mnię przygniut do ziemi. Okazało się ,że to ten sam wilkołak co ostatnio.
-Cześć wilczku co tam u ciebie. Wogule to ja muszę uciekać bo wiesz wkurwiać moją ukochaną pijawkę. Nie jestem mieszanicem bo miałam w tedy jego bluzę. Tak jakoś wyszło.
~Witaj chodzi pomogę ci. Wskakuj. -Zeszedł że mnię i kucnął by wejść na niego. Bez namysłu wskoczyłam na niego. Wtuliłam się w sierść wilkołaka. Biegł tak jakiś czas. Zatrzymaliśmy się ponieważ jeziorko niedaleko nas wyschło a w środku leżała... Syrena? Miała niebieskie włosy i niebieskie oczy. Wpatrzone w nas.
-Pomożecie?
-Wilczku chodzi pomożemy jej.
~Oszalałaś ona jest syreną ona jest niebezpieczna.
-Tak jak ty. Jestem czarodziejką żywiołu wody mam więcej wspólnego z nią niż myślisz. Łączy nas woda wiecj jej pomogę. -Podeszłam do syreny. Zrobiłam dużą wodną kulę. Wyżuciłam ją obok niej jeziorko było nalełnone wodą po kolana. Dzięki temu działaniu.
-Jak mam ci pomóc syrenko.
-Czarodzejka z wilkołakiem mnie ratują tego się nie spodziewałam. Jeszcze powiedzi ,ża wampir to twój chłopak. W tedy czapki z głów. Jestem Diana. Dziękuję za wodę. Tylko potrzebuje wody by życi.
-Jestem Daria a wampir to nie mój chłopak tylko przyjaciel z którym mieszkam. No wariuje. On mi pomógł uciec bo wpadł w szał trochę.
-My tu gadu gadu jestem Mateusz. -Wilk się zmienił w niskiego chłopaka. Miał może miał tyle co ja wzrostu.
-Macie pomysły jak mi pomóc. -Diana chyba będzie przeciwna ,ale kto nie ryzykuje nie wygrywa.
-Kurduplu pomożesz mi mam plan idealny. Tylko jest jedno ,ale będziesz musiała dziś wytrzymać z pijanym wampirem.
-Nie jestem kurduplem mam 161cm wzrostu. Jesteś niższa. Jak ty chce ją zabrać do siebię.
-No właśnie nie mam nóg mogę je zmienić. Mój ogon powinien być suchy a nie zaschniety. Jak chcesz to zrobić przecież nie damy rady wysuszyć mi ogona by go nie za suszyć. To poprostu nię wykonalne.
CZYTASZ
Los czarodziejki
WerewolfHistoria czarodziejki żywiołu wody. Niby zwykła biseksualna czarodziejka. Pomogła wampirowi i syrenie. Traktuje ich jak rodzinę której nie ma. Co jeśli jest metą alfy? Co jeśli potężny król wampirów zmieni dziewczynę? Co jeśli będzie kimś więcej n...