- Proszę nie jedźcie. - Jartyn uśmiechnął się smutno do kuzynki. - Zostańcie.
- Wrócimy jak tylko znów odszukamy Pascowa. Do zobaczenia. - Jackie puściła oczko czarnowłosemu i popędziła swojego wierzchowca. Wiele mil za zamkiem poczuła na karku zimny oddech i ręce oplatające jej talię. - Nie pożegnałeś się z Jartynem.
- Gdzie jedziemy? - Darren puścił to stwierdzenie mimo uszu.
- Spróbujemy odzyskać twoje ciało. - odpowiedziała pewnie kobieta.
-------------------------------------------------------------------
- Twoim zdaniem jakaś ślepa starucha ma nam pomóc? - najemnik syknął, kiedy siedzieli przy drewnianym stole.
- Ta starucha świetnie wszystko słyszy. - do pomieszczenia weszła niska staruszka. W siwe włosy wplecione miała przeróżne koraliki. Na ramiona zarzuciła prostą brązową chustę. Usiadła przed dwójką bohaterów ówcześnie stawiając na stole glinianą misę z dziwnym płynem. - Czego chcecie?
- Chcemy, żebyś pomogła Darrenowi odzyskać ciało.
Maura zamyśliła się przez chwilę po czym odpowiedziała krótko "Nie".
- Mówiłem, że to strata czasu... - blondyn mruknął i skrzyżował ręce.
- Nie daliście mi dokończyć. - staruszka pokręciła głową z dezaprobatą. - Nie pomogę wam, ponieważ to nie możliwe. On już zawsze będzie duchem. Amen.
- Musi być jakiś sposób! - jednooka wstała gwałtownie i uderzyła pięścią w stół.
- Wy młodzi zawsze jesteście tacy pełni nadziei. - stara czarodziejka zaśmiała się gorzko. - Jeśli nie macie więcej pytań to idźcie stąd. Inni ludzie czekają przed drzwiami.
- Proszę. - Jackie zdobyła się na prośbę.
- Góra Pięciu. - Maura odpowiedziała spokojnie i upiła trochę płynu z drewnianej misy. TO coś jest do picia?!
- Że co proszę?- zdziwili się oboje.
- Tam poszukajcie odpowiedzi. Ja już wam nie pomogę.
------------------------------------------------
Pierwsza część tej książki zakończona! Trwało to tyle no bo wiecie nauka :") Termin kolejnej części ma bliżej nieokreślony termin, może na wakacje, ale to się jeszcze zobaczy. Tym czasem zapraszam do innych lektur. Dzięki za zainteresowanie przygodami Jackie i Darrena ^^/
YOU ARE READING
Nie zadawaj pytań, a nie usłyszysz kłamstw.
Fantasía-Lwica...-Mruknął. -Widzę, że znasz jedno z tych ładniejszych przezwisk. -Jackie uśmiechnęła się. - Ale mimo wszystko nazywam sie Jackie Brown i lepiej dla ciebie rycerzyku żebyś tak mnie nazywał.