Plotki jakie zrodziły się podczas ostatnich dwóch tygodni wprawiają mnie w wielką złość.
To pewne, że zakochała się w Remusie, dlatego już się z nimi nie trzyma.
Myślę, że ukrywa jakiegoś tajemniczego chłopaka, więc wykopali ją ze swojej paczki. A może przespała się z Potter'em, który teraz udaje wobec niej brak zainteresowania ?
Tylko kretyni mogą uwierzyć w to wszystko. Poprawiam się na swoim fotelu, po raz dziesiąty czytając to samo zdanie. Zauważam, że do Dianah i Lilly dołącza Remus z Potter'em. Rudowłosa po raz pierwszy jest taka spokojna przy Jamesie, co wprawia mnie w niemałe zaskoczenie. Normalnie już dawno słyszałabym wrzask dziewczyny, jednak nic takiego nie następuje. Co więcej śmieje się z jakiegoś mdłego żartu Rogacza. Rozglądam się po pokoju, ale nigdzie nie mogę dostrzec Syriusza, ostatnio często gdzieś przepada. Nie sprawdzam w ich myślach, gdzie tym razem może być, nawet nie chcę tego wiedzieć. Zamykam książkę i ruszam do dormitorium. Siadam na łóżku, biorę do ręki nasze wspólne zdjęcie i uśmiecham się smutno do siebie. Wtedy wszystko było tak idealne.
Zasłaniam zasłony i zabieram się za lekturę o urokach. Każde zaklęcie dokładnie studiuję, uczę się o skutkach ubocznych i tego jak je odkręcić (lub nie). Po jakimś czasie do pokoju wchodzą dziewczyny.
- Jak myślisz, Mel śpi ? - głos Dianah nie poprawia mi humoru.
Wyczuwam, że Lilly zbliża się do mojego posłania dlatego wciskam księgę pod poduszę i zamykam oczy. Kilka sekund później zasłony zostają odsłonięte, przez co czuje na sobie wzrok dziewczyny.
- Tak, śpi.
- I dobrze. Mam jej dość. Wolę jak nie ma jej całymi dniami. W sumie równie dobrze mogłaby zniknąć.
Czuje w moim sercu kolejny kolec, który odbiera mi zdolność logicznego myślenia. Znowu ból zalewa całą mnie.
- Dian, przestań przecież to nasza..
- Nie mówi mi, że jest naszą przyjaciółką. Przestała nią być kilka miesięcy temu. Sama podjęła taką decyzję.
- Ona jest naszą rodziną Dian. A od rodziny nie odwraca się nawet, gdy ona odwraca się od nas.
- Jesteś naiwna.
Z każdym słowem zaciskam oczy coraz bardziej. To co mówią rani mnie zbyt boleśnie.
- Myślisz, że Syriusz naprawdę zakochał się w Charlotte ?
- To całkiem możliwe, ostatnio spędza z nią dużo czasu.
Nie. Nie. Nie. To niemożliwe. Syriusz, mój Syriusz nie mógł się w niej zakochać. Nie, nie on.
- Lil, Dian chcemy Wam kogoś przedstawić. - zza drzwi dobiega głos James'a.
- Poznajcie nową Huncwotkę, przy okazji moją dziewczynę. - nie wytrzymuje.
Jego słowa zabijają mnie.
Powoli podnoszę się i dostrzegam złączone dłonie Evans i Potter'a. Teraz wszystko jest jasne.
- Zastanawiam się czy jest tu ta cała.. Mel ?
- Mam na imię Melinda. - wtrącam się, podchodząc w ich stronę.
Miss mody, pusta laska o tlenionych włosach piorunuje mnie wzrokiem. Spoglądam w oczy Syriusza.
- Szybko znalazłeś sobie zastępstwo. - uśmiecham się z rozczarowaniem. Dostrzegam, że jego też to boli, choć pewnie nigdy się do tego nie przyzna, nawet przed samym sobą.
- Znalazł i to jakie. - jej słowa przecinają ciszę między nami, zaciskam pięści, widząc jak się do niego klei.
- Ciekawe, że jeszcze niedawno mówił, że gdy tylko Ciebie widzi robi mu się niedobrze i nawet kijem nie odważyłby się Ciebie dotknąć.
CZYTASZ
Wszystko potoczyło się inaczej - Huncwoci
FanfictionIch trzech i ona. Dar i świat, który trzeba uratować. Ona i on. Sekrety, które powinny zostać ukryte i miłość, której nie sposób powstrzymać. I co z tym wspólnego ma Severus Snape ?