Biała czy czarna? Chrzanić, będę inna.- pomyślałaś i stanełaś na razie jedną nogą na biały, a drugą na czarny.
Gwałtownie wstałaś. Do okoła ciebie nikogo nie było, no tak prawie. Po twojej prawej stronie stał Selion.
- Mogłaś wybrać czarny.
- Wtedy nie było by zabawy... - powiedziałaś z psychopatycznym uśmiechem.- Gdzie ninja?
- Są w Ninjago City. - podeszłaś do rozbitego lustra na ścianie.
Połowa twoich włosów była biała, a drugą czarna. Oczy czarne jak węgiel, a skóra biała jak śnieg. Byłaś ubrana w (u.k) suknię, ciągnącą się za tobą, a stopy miałaś bose.
- Uważaj na siebie córeczko...- usłyszałaś głos w głowie.
- Tato? - zaczęłaś się rozglądać do okoła.
- (t.i). - Selion zwrócił na siebie twoją uwagę.
- Powiedz Selion... Jaką stronę ty wybrałeś? - podeszłaś do niego i położyłaś mu dłoń na ramieniu.
- Białą.
- Dlaczego?
- Nie chciałem skazać ciebie na pewną śmierć. Bądź co bądź, ale jesteśmy rodzeństwem i...
- Przestań przynudzać. - położyłaś mu drugą dłoń na usta.
- Co się z tobą dzieje? - wyrwał się z twoich dłoni.
- Wybrałam obie strony na raz, iezko było się zdecydować... - wzruszyłaś ramionami.
Chłopak chwycił ciebie gwałtownie za ręce i przeteleportował was do bardzo ciemnego pokoju.
- Nie możesz być teraz przy nikim. Jesteś niebezpieczna. - powiedział z kamienną miną i zamknął drzwi.
- Córciu...
- Mamo? - rozejżałaś się do okoła. - Co się ze mną dzieje... - spojrzałaś na swoje dłonie, które ledwo widać z powodu ciemności.
Selion POV
Szybko przeniosłem się na statek ninja.
- Gdzie (t.i)?- podbiegł do mnie Cole.
- Nie jest z nią teraz z najlepiej, przyszłem tutaj powiedzieć wam, abyście szykowali się na najgorsze. Dusza (t.i) jest czarna, chciała ratować was, swoim własnym kosztem. - powiedziałem z powagą i kamienną twarzą, nie mogę pokazać im jak bardzo się boje.
- Mogę się z nią zobaczyć? - podszedł do nas jakiś starszy pan.
- A pan to...
- Jestem Wu.
- Ach, jesteś tym dziadkiem, który chciał ratować świat. Wiesz... Przeznaczenia nie oszukasz.
- Nie oszukam, ale można je zmienić.
- Mojej siostry już nic nie uratuje.- zacisnąłem szczękę.
- To nie prawda, ona jest potężna Selionie i to bardziej niż ci się zdaje.
- To co mam zrobić?
- Powiedz mi mój drogi... Kim są twoi rodzice?
- Smok Powietrza i Ognia, a co? - w tym momencie Kai i Morro dziwnie na siebie spojrzeli, a na twarzy Kaia znalazły się rumieńce.
- Twoi, jak i jej rodzice są w stanie wam pomóc. Zdaje sobie, że pewnie złamiecie kilka zasad, ale jeżeli tego nie zrobisz, możesz ją stracić na zawsze.
- Dlaczego przejmujesz się tak bardzo moją siostrą?
- Nie interesuje mnie to co może się stać z twoją siostrą, ja martwię się o Ninjago.
- Oj dziadku, naprzykrzasz mi się. - usłyszałem nagle głos (t.i).- Spokojnie bracie, tylko ty mnie słyszysz. Nie mów mi mój drogi, że oni ciebie też nie denerwują...
Wzniosłem się w postaci smoka, w powietrze.
- (t.i) jak się trzymasz? - zapytałem.
- Jest co raz gorzej... Nie wytrzymuje...
- Dasz radę, jesteś silna, za raz będę. - gdy to powiedziałem otworzył się przede mną portal do miejsca, gdzie zostawiłem (t.i).
Your POV
Otworzył się portal, widziałam go, a za nie długo on tu przyjdzie i nie stanie mi na drodze. Ja sobie poradzę idealnie, a on mnie jedynie chamuje.
Nie... Przestań! To mój brat!
Oj kochana... Ty już tu nie masz prawa głosu.