Nastała już pora obiadu, a ty nadal nie odezwałaś się ani słowem, od momentu kiedy przyśnił ci się ten sen. Byłaś po prostu jak na szpilce, najmniejszy dźwięk potrafił ciebie wystraszyć.
- Czyli wszystko jasne?- powiedział Lloyd, a reszta się zgodziła.
Nie wiedziałaś o co im chodzi, ponieważ wyłączyłaś się na moment. Spojrzałaś pytająco na zielonego, ale on nawet na ciebie nie spojrzał. Wszyscy szybko zjedli, po czym wyszli z jadalni. Został z tobą jedynie Cole.
- O co chodzi?- zapytałaś go.
- Nie słuchałaś? - zaśmiał się cicho.
- Najwidoczniej.- wywróciłaś oczami.
- Poszli po jakieś zwoje odnośnie łączenia żywiołów, a ja mam zostać i ciebie pilnować.
- Super, mam niańkę.- prychnęłaś.
- I to jaką rozrywkową! Zagrajmy w pytania!- krzyknął uradowany.
- Niech ci będzie.
- Ja zaczynam, ile masz lat?
- Siedemnaście, a ty?
- Dziewiętnaście dziecioczku.
- Serio, dziecioczku?- uniosłaś jedną brew.
- A co, zabronisz?
- Nie, teraz ja pytam, bo straciłeś pytanie.- pokazałaś mu język.- Masz dziewczynę?
- A co, aż tak ci się podobam? - poruszył zabawnie brwiami.
- Oczywiście, a najbardziej twoja monobrew.- powiedziałaś ironicznie.
- Mam monobrew?- zaczął macać miedzy brwiami, aby to sprawdzić.
Oboje się po chwili śmialiście.
- Teraz ja, jakie dokładnie są twoje moce?- zapytał.
- Panuje nad wodą w dwóch postaciach. Cieczy i ciała stałego.
- Możesz po ludzku powiedzieć?
- Panuje nad normalną wodą i lodem.- westchnęłaś.
- A jaka jest nie normalna woda?- powiedział z udawaną powagą, co nie za dobrze mu wychodziło.
Wywróciłaś na jego tekst oczami i poszłaś w kierunku swojego pokoju.
- Już mnie opuszczasz?- dogonił twój krok.
- Jeszcze nie umieram, spokojnie.- odpowiedziałaś.- Która godzina?
Chłopak spojrzał na zegarek, a jego oczy zrobiły się jak pięciozłotówki.
- Jak to możliwe, że za pół godziny północ, jak ja nie dawno obiad zjadłem.- powiedział patrząc na zegarek na nadgarstku.
- Małpa przyspieszyła czas.- mruknęłaś pod nosem.
Weszłaś do pokoju i wyjęłaś z pod łóżka starą książkę. Nie ważne jak bardziej byś nie chciała, ta książka podróżowała zawsze z tobą. Nie musiałaś jej brać, aby była tam gdzie ty.
- Co robisz?- zapytał ciebie Cole.
- Wzywam pomoc.- wyszłaś z pomieszczenia, kierując się na dwór.
- Nie potrzeba nam pomocy.- chłopak założył ręce na piersi.
- Wam nie, ale dla mnie tak.- gdy wyszłaś na zewnątrz, można było zauważyć resztę ninja lecących na smokach.
Usiadłaś na środku statku, prawie pod masztem. Otworzyłaś książkę, na dobrze znanej ci już stronie. Położyłaś ją przed sobą, zamknęłaś oczy i wymawiałaś zaklęcie. Do okoła ciebie pojawił się okrąg z pentagramem, a w jego środku byłaś ty. Z okręgu zrobiła dwie tuba, tak że nikt z zewnątrz nie mógł wejść do środka.
- (T.I)!- słyszałaś jak inni wołają twoje imię, ale nie reagowałaś, za bardzo byłaś skupiona.
- Szybko ci poszło.- usłyszałaś głos przed sobą.
- Lata praktyki.- zamknęłaś książkę, po czym momentalnie krąg i tuba znikły.- Poznajcie Seliona, mojego brata.- zwróciłaś się do reszty.
Selion miał włosy od góry białe, a od spodu czarne. Nie zdrowo białą karnację i jedno oko czarne, natomiast drugie białe (tęczówki). Ubrany w biały t-shirt i czarne spodnie, buty i kurtkę. Na jego prawym policzku był pentagram.
- Dlaczego pentagram...- nie pozwoliłaś dokończyć dziewczynie, ponieważ sama bardzo dobrze wiedziałaś o co jej chodzi.
- Ja i Selion jesteśmy demonami. On już jest dorosłym demonem, a ja jeszcze się uczę.- wzruszyłaś ramionami.
- Ale jak to demonami? - zapytał Zayne.
- Tak powstają demony. W naszym świecie kiedy dwa smoki będą chcieć mieć dziecko, staje się ono demonem. Magia żywiołów zanika, a przychodzi magia zniszczenia. Dlatego smoki nie mogą mieć dzieci.- Powiedział Selion, a ty mu kiwnęłaś głową na tak.
- To nie wywiad.- powiedziałaś, gdy zauważyłaś, że kolejna osoba chce o coś zapytać.- A teraz trening, chyba chcecie znaleźć Wu, prawda?- uniosłaś pytająco jedną brew, a oni kiwnęli głowami twierdząco.- Zaczynamy od razu. Te same pary co wcześniej, róbcie to co ja i Selion.
Ustawiłaś się na przeciwko Seliona, w odległości nie całych trzech metrów. Wyciągnęłaś przed siebie lewą dłoń, to samo zrobił chłopak. Zamknęłaś oczy.