Dopiero po chwili zdaję sobię sprawę że stoję jak kołek już dłuższą chwilę starając się wykalkulować czy coś przeoczyłem. Kto napisał te cholerne listy?
Weznę ten list i pójdę z nim do Sky. Ta dziewczyna nie potrafi kłamać. Jeżeli okaże się że to napisała ona niespojrzy mi w oczy. Będzie próbowała mnie okłamać co jej nie wyjdzie. Wtedy będę pewnien że to ona to napisała. Jednak gdy okaże się że to niezrobiła ona zrobię wszystko aby się dowiedzieć kto to zrobił i ten ktoś gorzko tego pożałuje.
Przechodzę przez salon i kieruję się do góry. Na strych. Gdy tam dochodzę najpierw zapalam światło. Boże jak tu brudno. Jak ja długo tu niesprzatałem. Dobra.. teraz nie jest ważne że jest brudno jednak to aby znaleść ten list.
Podchodzę do pierwszego pudła i okazuje się to pudło z strojami z wcześniejszej epoki. Uśmiecham sie gdy przypominam sobie jak moja mama stroiła mnie i Summer na ten bal tematyczny.
Za pudłem stoi regał. Jest tam kilka książek i zdjęć. Biorę album ze zdjęciami i przysiadam na stołku kawałek dalej.
W albumie sa zdjęcia mojej rozdziny. Na pierwszej stronie jest chyba nasze pierwsze zdjęcie wspólne. Dla orientacji z kogo zdjęciami jest ten album. Na następnej stronie była składanka zdjęć brzucha. 1 - 9 miesięcy jak głosiły napisy pod nimi. Gdy otwieram następną stronę znajduje sie na niej zdjęcie mamy. Leży ona na łóżku szpitalnym jak zgaduję a obok niej przykuca tata. Mama trzyma w rękach zawiniątko a tata kartkę z napisem " Nathan Luke ". Ahh więc to moje pierwsze zdjęcie po narodzinach. Na następnej stronie było zdjęcie mnie jako dziecka "1 miesiąc- Nate". Byłem ubrany w jasno niebieską koszulę w kratkę i miałem oprócz tego pampersa i biały kapelusik. Ojj jak miło. Na następnych zdjęciach byłem ja od 2 do 12 miesiąca życia. O dziwo w tym samych rzeczach. Koszula od kilku zdjęć nie była zapięta a odcięta. Na ostatnim zdjęciu trzymałem kapelusik zamiast na głowie to 2 ustach. No cóż może byłem głodny ? Nie no żartuje. Po prostu nie polubiłem tego kapelusika.
Następne zdjęcia przedstawiały mnie gdy kończyłem roczek . Każde zdjęcie było podpisane.. stąd to wiem. Potem pierwszy dzień w przedszkolu gdzie trzymałem się nogi mamy zapłakany a ta przytulała mnie troskliwie. Potem ostatni dzień w przedszkolu jak i pierwszy dzień szkoły gdzie stałem dumny z plecakiem. Miałem zabawną fryzurę bo moje włosy stojały w każda stronę. Zdjęć było dużo. Takie jak pierwsze Święta Bożego Narodzenia jak i inne. Wielki album z tylko moimi zdjęciami. Zdjęcia z mojej pierwszej komuni świętej gdy stałem z niezadowoloną miną w tej "sutanie " czyli albie. Było też kilka zdjęć tortu i mnie w garniturze. Byłem wtedy bardziej zadowolony.
W następnym albumie były zdjęcia Summer. Jej pierwsze zdjęcie po narodzinach gdzie tata trzyma kartkę z napisem "Summer Scarlett ". Potem i jej życie i rozwój od 1 do 12 miesiąca. Byliśmy ubrani podobnie bo gdy ja miałem jasno niebieską koszule w kratkę ta miała jasno różową sukienkę rozpinaną. Na ostatnim zdjęciu ta sukienka była w jej ustach a kapelusik o dziwo na głowie. Cóż ona woli sukienki. Ja kapelusze. Zdjęć z jej komunii też niezabrakło. Oboje mieliśmy też w albumach zdjęcia z ukończenia szkoły.
Trzeci album to był po prostu zbiorem naszych zdjęć wspólnych. Moich i Summer. Najbardziej rozbawiły mnie zdjęcia gdzie biliśmy się o kapelusik próbując sobie go wzajemnie wyrwać oraz zdjęcie naszego pierwszego dnia w przedszkolu. Podczas gdy ja płakałem przy nodze mojej mamy, Summer patrzyła na mnie z politiwaniem. Cóż chyba zawsze miała ten swój charakterek.
Ostatnim albumem były zdjęcia Rodziców. Od czasów nastolatków po ślub. Zdjecia mamy taty .. dziadków babć.
Na ostatniej kartce jest zdjęcie nas wszystkich. Summer, mnie, taty, mamy i Matta. Pod zdjęciem jest podpis
"Życie jest usłane różami jednak róże mają kolce. Trzeba wiedzieć jak je omijać"W sumie ten ktoś co to napisał to ma racje. Życie jest piękne. Sama świadomość że żyjemy.. oddychamy jest niebywała. Pozatym mamy rodziny... zawody miłosne które utwierdzją i pokazują nam że żyjemy. Czujemy ból po stracie kogoś czegoś.. . Czujemy radość gdy rodzi się nowe życie lub gdy spotykamy kogoś po latach. Czujemy ulgę gdy miło jakiegoś złego zdarzenia udaje sie nam osiągnąć to co chcemy. Młodsi z nas czują ulgę gdy zaliczą klasówkę na którą się nie nauczyli a osoby starsze.. mogą czuć ulgę gdy obudzą się rano a ich druga połówka która jest na coś na przykład chora jeszcze żyje oddycha.
Dzieli nas tyle ale łączy jedno. Wszyscy żyjemy oddychamy i czujemy.
Dobra dosyć tych smętów. Muszę odnaleźć ten cholerny list aby pokazać go Sky. Niech ona mi powie czy go pisała czy nie. Po tym śnie nie daje mi to spokoju. Był on zbyt realistyczny.. jakby to już było lub miało się stać. Miejmy nadzieję na to drugie. Bo to nie mogło być.. Theo był za duży a ta dziewczynka.. była dzieckiem moim i Sky a tego jeszcze nie ma. Nie ma nas. Ale ja dopilnuje aby niedługo był.
Dobra patrzymy następny karton.. następny regał. Ciągle nic. Nie wiem ile spedziłem na tym strychu. Jak mogłem schować ten list tak dobrze że nie pamiętam gdzie ?
Po godzinie poszukiwań poddałem się. No ile żesz można szukać. Usiadłem na drewnianej podłodze pod regałem i myślałem. Dlaczego nie mogę go znaleźć ? Czy to może znak że to wszystko nie ma sensu ?
W pewnym momencie poprawiłem się na podłodze aby wygodniej siedzieć a ta zaskrzepiła i jakgdyby poruszyła się. Wstałem zdezorientowany i uklekłem koło tego miejsca. Ostrożnie zacząłem dotykać tego miejsca w podłodze i okazało się że ta część się rusza i skrzypi.
Chwilę potem znalazłem niewielki otwór tak abym mógł otworzyć tajemniczy schowek. Oprócz pajęczyn w środku był mały kufelek. Bingo. Przypomiałem sobie jak chowałem w niego list.
Bez problemu uporałem się z tym kuferkiem aby go otworzyć i zobaczyłem jego czerwone wnętrze po otwaciu. W środku było kilka papierków, listów. Jednak mnie interesował tylko ten na samej górze z starannie napisanym moim imieniem. Uśmiechnąłem się na jego widok mimo że wiem jaką treść skrywa.
Wyciągnąłem go i zacząłem czytać. Z każdą linijka poczułem jakbym czytał to pierwszy raz jednak dotrwałem do końca.
Gdy skończyłem czytać wziąłem list i schowałem w kieszeniu kurtki. Muszę go pokazać Sky. I to natychmiast.
************************************
Taadamm Rozdział 18!♡
Trochę wspomień z życia Summer i Nathana😍
Sara poczuła w sobie duszę poety😂😁
Zapraszam!♡
#1080
Zapraszam na mojego Instagrama: langesaradominika
1/?
CZYTASZ
Po prostu zostań mała ✔
Teen FictionPoznali się...można by powiedzieć przypadkiem jednak to nie był przypadek. Wynajął ją bo takie przysługiwało mu prawo. Jej kraj przegrał Wojnę i w ramach rekompensaty dziewczyny w wieku od 18-20 lat miały prawo zostać wynajęte przez Żołnierzy kraju...