Ważne info pod rozdziałem :(
Perspektywa Sky:
Jego ręka zjechała wyżej ale tylko po to aby wejść pod moje ubranie.
Oo nie nie.. Stop!
-Stop Nathan ! Czekaj- mówię gdy ten już całuje moją szyje. -Miałeś poczekać-
-No i czekałem całe 2 godziny ? Czy nikt mnie nie docenia ?- pyta z wyrzutem i znowu zaczyna całować moją szyję.
-Nie. Nathan nie. To za .. to za wcześnie.. niepotrafię- patrzę mu w oczy a on wzdycha.
-Przepraszam Sky..poniosło mnie.. po prostu gdy siedziałaś koło mnie.. a ja tak długo Cię nie całowałem.. to po prostu mnie przewyrzszyło i nie mogłem cię nie pocałować- tłumaczy a ja się uśmiecham.
-Nic się nie stało... chodźmy już.. martwię się o Theo a i.. oddawaj komórkę- wystawiam rękę przed siebie a że nadal na nim siedzę wygląda to komicznie.
-Patrzcie no jaka władcza.. oddam jak zejdziesz mi z kolan.. jestem pewien że cię coś uwiera w pośladki- śmieje się a ja rumienię się i wstaję siadając na siedzenie pasażera.
Chłopak wyciaga telefon z tylnej kieszeni a potem oboje wychodzimy z auta.
Gdy tylko drzwi się otwierają na mnie wręcz skacze theo. Ma na sobie strój Rycerza a mała Kate ma na sobie suknie balową. No tak.. piękna księżniczka.
-Kto jest moim przystojnym synkiem- cmokam Theo w oba policzki.
-Mmaaaamoo- mówi, oraz się rumieni i wyciera. No tak.. jego dziewczyna patrzy.
-Noo przepraszam przepraszam zapomiałam że twoja dziewczyna patrzy- uśmiecham się do Theo.
-Co ? Nie ! Dziewczyny są fuj!- wystawia język w akcie obrzydzenia.
-Ale Kate jest całkiem fajna prawda ?- uśmiecha się Nathan przykucając koło Theo a ten rumieni się i przytakuje. Są przesłodcy.
-Gdzie jest Theo!?- słyszę nagle krzyk Karola.
-Zgubiłeś dziecko?- oraz westchnięcie Magdy.
-Ależ skąd jest..- wchodzi do salonu gdzie stoimy a zaraz za nim Magda w faruszku - jest w salonie. Widziałem- zakłada ręce pewny siebie Karol.
-Niech będzie. Sky skarbie!- Magda wręcz piszczy. -Opowiesz mi wszystko.. jutro do ciebie przyjdę. Bo teraz musimy już iść. Kate jest zmęczona- uśmiecha się.
-Nie no co ty. Możecie spać tu. Jest dosyć miejsca- uśmiecham się.
-Kate nie zaśnie w obcym łóżku więc może kiedy indziej. Kate pożegnaj się ładnie z Theo. Przyjdziemy jutro- uśmiecha się.
Reakcja dziewczynki jest natychmiastowa. Podbiega do nic nie świadomego Theo i cmoka go w polik. Chłopczyk odrazu wyciera go udając obrzydzenie co wcale nie zrarza dziewczynki. Mało tego. Ta cmoka go w drugi polik na co on tupie nogą.
-Mamo! Ona mnie całuje!- skarży się Theo do mnie a każdy oprócz dzieci wybucha śmiechem.
-Kiedyś będziesz chciał aby całowała- mruczy pod nosem Nathan ale Karol to rozumie więc posyła mu zabójcze spojrzenie.. no bo przecież córeczka tatusia.
-Szykuj kasę na ślub Black. Szykuje sie weselisko! Lubię twojego syna ale jeżeli skrzywdzi moją córkę to mu nogi z dupy powyrywam- uśmiecha się. Wiadomo że żartuje.
-Spoko spoko. Nie martw się. Przy moim synie będzie płakać tylko raz. Potem tylko krzyczeć- śmieje się Nathan a my podnosimy brwi w górę nie rozumiejąc - w sensie przy pierwszym razie- tłumaczy Nathan.
CZYTASZ
Po prostu zostań mała ✔
Teen FictionPoznali się...można by powiedzieć przypadkiem jednak to nie był przypadek. Wynajął ją bo takie przysługiwało mu prawo. Jej kraj przegrał Wojnę i w ramach rekompensaty dziewczyny w wieku od 18-20 lat miały prawo zostać wynajęte przez Żołnierzy kraju...