4

922 49 20
                                    

Pewnie pomyślicie sobie czemu nie chodzę do szkoły. To nie jest tak, że nie chodzę. Po prostu chodzę do szkoły specjalnej w weekend, a na tygodniu do pracy.

Właśnie jestem w drodze. Teraz będę sam na sam z Nazarem bo Otabek i Madina są w szkole, a reszta pracowników jeszcze nie przyszła.
On zrobił to specjalnie żeby mieć mnie tylko dla siebie. Wiem o tym bo nie raz tak było, więc teraz nie mam wyjścia i muszę się z nim przespać. On wcale nie jest delikatny, wręcz przeciwnie, jest brutalny. Przywiązuje mnie do łóżka, używa tych ohydnych zabawek bo to go kręci. W przeciwieństwie do mnie. Ja tego nienawidzę.

Aktualnie czekam a¿ sam diabe³ otworzy mi drzwi do piek³a.

- Witaj skarbie - powiedział Altin z uśmiechem na twarzy - wiesz, że czeka cię kara za wczoraj? - złapał mnie za tyłek, ścisnął jeden pośladek i przyciągnął do siebie tak, że pomiędzy nami nie było żadnej przestrzeni.

- Dzień dobry i tak... Wiem... - powiedziałem ze spuszczoną głową.

- Oszczędźmy sobie przebieranki - powiedział zdejmując ze mnie bluzę. Nie mogłem zaprotestować bo było by tylko gorzej, więc czekałem na jego dalsze ruchy.

Zdjął moją czarną bluzę i włożył ręce pod koszulkę, którą miałem pod spodem bo jest wcześnie rano, a na dworze jest -13 stopni. Zaczął błądzić swoimi brudnymi łapami po moim torsie zachłannie całując szyję gdy nagle...

- Tato gdzie wziąłeś mój... - do kuchni w której byliśmy wszedł Otabek. Nazar odskoczył ode mnie i udawał jakby nic się nie stało.

- Czemu ty nie jesteś w szkole Beka? - zapytał lekko zdyszany.

- Co wy robicie? - zapytał wyraźnie zdezorientowany młody Altin.

- Yuriemu przemokła bluza, a nie chciałem żeby się przeziębił, więc kazałem mu ją zdjąć i dam mu coś swojego. To teraz dlaczego nie jesteś w szkole?

- Dzisiaj mam wolne mówiłem Ci wczoraj - odpowiedział Otabek. Było widać, że nie za bardzo wierzy w te historie z bluzą, ale nie chciał ciągnąć dalej tematu. Podejrzewam, że zauważył że jestem cały czerwony przez zaistniałą sytuację.

- To gdzie wziąłeś mój motor? - zapytał po chwili niezręcznej ciszy.

- Powinien być gdzie w sk³adziku na podwórku - odpowiedział Altin drapiąc się po karku.

- Czemu akurat tam? - dopytywał młody Altin.

- Kupiłem nowy samochód i musiałem gdzieś go dać, a nie wiedziałem kiedy wrócicie, ale nie bój się wszystko z nim w porządku.

- Dobra. Ja jadę sie przejechać z chłopakami wrócę jakoś o 18 - 19.

- Dobra - odpowiedział Nazar kończąc tym samym rozmowę, której ja się tylko przyglądałam.

Kiedy Otabek wyjechał już z posiadłości Nazar zaciągnął mnie do swojej sypialni i zamknął drzwi na klucz.

- No to teraz się zabawimy króliczku - powiedział oblizujac się przez co zrobi³o mi siê niedobrze.

Zaczął mnie rozbierać i całować po całym ciele. Kiedy zostałem w samych bokserkach uniósł moje ręce nad głowę nagdarstkami przyczepiając  do ściany bo już od dawna miał tam przymocowane kajdanki. On sam zdjął z siebie szlafrok pod którym nie miał kompletnie nic i zaczął się o mnie ocierać swoją męskością doprowadzając mnie do odruchu wymiotnego.

Po czasie sytuacja się rozwinęła i teraz on leżał na łóżku, a ja musiałem robić mu dobrze dopóki nie skończył w moich ustach z głośnym jęknięciem.
Później wciągnął mnie na łóżko i tam zaczął jak on to mówi "sprawiać mi przyjemność" pieprząc mnie ile wlezie.

Playboy (Otayuri) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz