Stałem tak jeszcze chwilę przed drzwiami aż w końcu musiałem otworzyć. Cała piątka była kompletnie pijana. Podejrzewam, że wracali z jakiegoś klubu bo było po pierwsze widać, po drugie czuć.
- O a co to za piękna pani? - wybełkotał chłopak o kruczo czarnych włosach.
- Bekuś nie mówiłeś, że masz jakąś na boku - powiedział tym razem blondyn. Chyba nie muszę mówić, że śmiali się cały czas.
- To jest sprzątaczka mojego tatuuusia - wyszeptał młody Altin do blondyna tak, że miałem tego nie usłyszeć. No pech chciał, że usłyszałem. Uniosłem jedną brew na chwilę do góry, głęboko westchnąłem i powiedziałem:
- Wchodźcie - i przesunąłem się tak, że mogli wejść.
- Dziękujemy pani bardzo pani... - powiedział delikatnie mnie przy tym opluwając blondyn.
- Yuri - odpowiedziałem pewny siebie patrząc mu prosto w oczy.
- Pani Yuri
I tak roześmiani z alkoholem w rękach poszli do salonu.
Przyszli może o 23 a jest już 2 nad ranem a oni jeszcze nie mają dość. Wszędzie walają się butelki po różnych alkoholach, a ja cały czas muszę siedzieć w kuchni i słuchać tego jak się śmieją albo przynosić im nowe trunki, których w tym domu nie brakuje bo Nazar może sobie pozwolić na takie wydatki.- Pani Yuri!! Alkohol się skończył!! - krzyknął po raz enty tego wieczoru ciemnow³osy ch³opak. Oczywiście ja sprzeciwić się nie mogłem, więc musiałem iść im go zanieść chociaż bardzo nie chciałem. Wziąłem dwie butelki wódki, które miałem pod ręką i skierowałem się w stronę salonu. Był tu niesamowity syf, ale tym będę musiał zająć się z Chris'em później.
- No wreszcie już miałem sam po to iść - powiedział chłopak w okularach i podszedł do mnie chwiejnym krokiem, ale zatrzymał się w połowie drogi bo się przewrócił.
Byłem zmuszony podejść do stolika przed kanapą gdzie siedzieli chłopcy i postawić tam wódkę. Wszystko super, pięknie ale w momencie, którym musiałem się nachylić żeby postawić alkohol na drugim końcu stolika, jeden z tych idiotów, po raz nie wiem, który dzisiaj, klepnął mnie w tyłek. Mam już tego dość. Nie będę dawał się więcej klepać czy dotykać tym debilom. Odwróciłem się na pięcie i blond włosy chłopaczek dostał kopa pomiędzy nogi na co reszta grupy zareagowała głośnym buczeniem i śmiechem.
Banda idiotów. Nigdy jeszcze nie chciałem tak bardzo żeby Nazar wrócił. Dobrze wiem, że nie lubi jak w jego domu są imprezy ale, kiedyś powiedział nam, że jego dzieci też się mamy słuchać jak tutaj przyjadą, więc się słucham. Godziny mijały, a jego dalej nie było. W końcu przyszedł do mnie Chris. Jest dużo wyższy i starszy ode mnie, ale też postawniejszy od chłopaków. Altin zna go najdłużej i pozwala mu na więcej niż innym, więc pomyślałem, że może mógłby ich stąd wyrzucić, w końcu ma do tego prawo.
- Chriiiis? - zapytałem z uśmiechem.- Co chcesz?
- Wyrzuć stąd tych idiotów - powiedziałem wściekły pokazując palcem na salon.
- Czemu?
- Jak to kurwa czemu!? Nie słyszysz co oni robią!? Mam ich dość, a mnie się nie słuchają!! - wydarłem sie na niego mocno wkurwiony.
- No przesadzają trochę tu masz rację - powiedział i westchnął - no dobra wrzucę ich.
- Hehehe - zaśmiałem się jak zła postać z bajki, a on spojrzał na mnie z podniesioną brwią - no to idź już idź - popędziłem go popychając w stronę salonu.
CHRIS POV.
Pewnym krokiem wszedłem do salonu. Śmierdziało jakby ktoś tutaj umarł i nie sprzątnêli ciała przez tydzień. Wyłączyłem muzykę i podszedłem do kanapy gdzie siedział syn Nazara z kolegami.
CZYTASZ
Playboy (Otayuri)
FanfictionYuri Plisetsky to siedemnastoletni chłopak z dość nie typową pracą. Miał pracować jako pomoc domowa w willi u pewnego milionera, ale pracuje jakoś ktoś trochę inny... Otabek Altin to osiemnastoletni, dość nieśmiały syn biznesmena, który skrywa przed...