12

454 31 10
                                    

Kolejny monotonny dzień. Idę ulicą. Wsiadam do autobusu. Wysiadam. I idę do pracy. A w pracy to samo co zawsze. Tym razem wracamy do rzeczywistości i muszę się przebrać za tego zasranego królika. Nazar postanowił, że jeszcze bardziej utrudni nam wszystkim życie i do naszego przebrania doda nam podobno nie wysokie, czarne, lakierowane, szpilki. Jak Chris mi o tym powiedzia³ to myślałem, że się przesłyszałem, ale teraz nie dziwię się dlaczego Altin wypytywał nas wszystkich o numer buta. Jednak poczciwe balerinki nie były nad wyraz seksowne dla naszego playboy'a.

Od Wieprza wyszedłem z samego rana, jestem padnięty bo płakał mi w rękaw przez całą noc. Szczerze nie wiem czego mam się spodziewać po Victorze, ale na pewno nie czegoś miłego. Nie ukrywam, przez całą drogę tutaj rozglądałem się wokół siebie dla pewności. Przez tego idiotê mam całą siną twarz i wszystko mnie boli, więc chyba czeka mnie ciężki dzień. Już słyszę te śmiechy dziewczyn z kuchni albo z ogrodu, nie dziwię się w końcu nie na codzień można zobaczyć facetów przebranych za króliki w szpilkach.

Wchodzę do środka i odrazu widzę zmierzającego w moją stronę Nazara z uśmiechem na twarzy.

- Wreszcie jesteś. Chodź, musisz coś przymierzyć - powiedział ciągnąc mnie za rękę do "naszego" pokoju gdzie by³y ju¿ wszystkie króliczki.

- Masz - mówiąc to wcisnął mi w ręce szpilki - ja teraz wychodzę, a jak wrócę to macie być przebrani i robić swoje, a ty... - przerwał żeby przyciągnąć mnie do siebie tak, że stałem do niego plecami i wyszeptał mi do ucha na tyle głośno, że każdy w pomieszczeniu to słyszał - masz być gotowy na wieczór - dokończył przygryzając płatek mojego ucha.

- Oczywiście... - odpowiedziałem wreszcie wypuszczając powietrze.

Kiedy wyszedł musiałem się przebrać w coś czego nienawidzę, body i kabaretki. Może jakby było w panterkę to by mi to tak nie przeszkadzało.. Chłopaki już wyszli został tylko Chris. Już przyzwyczaiłem się, że patrzy na mnie jak się przebieram. Włącznie z bluzą i spodniami muszę przebrać też bieliznę, która wygląda prawie jak stringi.

- Myślałeś o tym żeby zostać modelem? - zapytał w końcu blondyn, kiedy już zostałem w samych bokserkach.

- Myślałeś o tym żeby się zamknąć?

- Widzę charakterek mimo całej sytuacji ci się nie zmienił.

- A no widzisz nie. A teraz się odwróć bo nie będziesz patrzył sie na mój ty³ek.

- Bardzo chętnie popatrzę się na twój ty³ek skarbie - powiedział ze zboczonym uśmiechem.

- Nie mów tak do mnie! - krzyknąłem na co on się zaśmiał.

- Dobra weź się pośpiesz bo powinniśmy być na dole 20 minut temu. - wstał i podszedł do okna, muszę przyznać, że w szpilkach chodzi jakby siê w nich urodzi³.

- Jak ty to robisz? - zapytałem patrząc na niego jak w obrazek.

- Co?

- Od kiedy ty tak dobrze chodzisz w szpilkach?

- Jeszcze dużo rzeczy o mnie nie wiesz Yurio.

- No chyba tak - odpowiedziałem i w końcu zdjąłem z siebie bokserki zapominając o tym, że Chris wciąż tutaj jest i się na mnie patrzy.

- Jak tak patrzę to z tyłu wyglądasz jak dziewczyna - powiedział podchodząc do mnie i macając mnie po talii.

- Ile razy mam ci powtarzać żebyś mnie nie dotykał?! - krzyknąłem i kopnąłem go tam gdzie nie trzeba przez co upadł na kolana i zaczął jęczeć z bólu. Założyłem resztę przebrania i te nieszczęsne szpilki, które o dziwo były niskie i całkiem wygodne.

Playboy (Otayuri) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz