3,5 miesiąca później
Perspektywa Nikoli
Paulina znaczy mama jest już w prawie dziewiątym miesiącu ciąży do rozwiązania były dwa tygodnie. Ja poszłam właśnie do czwartej klasy a Agata, która za zgodą mamy zmieniła nazwisko na Walczak do szkoły mundurowej. Dzisiaj była sobota tata był w pracy a ja, mama i Agata siedziałyśmy w salonie i oglądałyśmy jakiś serial.
- Jak myślicie co robi Kuba?- spytała mama.
- Nie wiem albo siedzi na komendzie albo jest w terenie.- powiedziałam.
- Ja myśle tak jak Nikola.- powiedziała Agata.
Nie wiedziałam jak bardzo z Agatą się myliłyśmy.
***
Tymczasem na komendzie wojewódzkiej
Perspektywa Kuby
Siedzieliśmy z Łucją w pokoju służbowym i czekaliśmy na jakieś wezwanie.
- Łucja kiedy masz zamiar wyjawić Olgierdowi co do niego czujesz?- spytałem.
- Kuba kiedy nadejdzie odpowiedni moment.
- Łucja gadaliśmy o tym prawie cztery miesiące temu i nic widzę jak Cię do niego ciągnie. Zresztą on na Ciebie też patrzy gdy tylko ty tego nie widzisz.- powiedziałem.
- Kuba ale my przecież pracujemy na jednej komendzie są jakieś zasady.
- Zasady są po to by je łamać.
- A konsekwencje?
- Po to by je ponosić sama musisz zdecydować co dla Ciebie jest najważniejsze.
- A jak Kubis każe odejść któremuś z nas?
- Kubis nie każe żadnemu z was opuścić wydziału czego się boisz zobacz ile tu jest par. Ja i Paulina, Stefan i Aneta, Marysia i Tomek, Ola i Bruno, Ewa i Michał i żadnemu z nas nie kazał opuścić wydziału jemu to nie przeszkadza, że policjanci z jego zespołu się ze sobą wiążą. Chyba, że mam Ci pomóc.
- Daj spokój Kuba sam za niedługo zostaniesz ojcem więc nie zawracaj sobie nami głowy.- powiedziała z uśmiechem.
Po kilku minutach do naszego pokoju wbiegł przerażony Tomek.
- Stary a tobie co?- spytałem.
- Marysia rodzi stary zawieź mnie do szpitala bo sam nie dojadę.
- Dobra tylko powiem Kubisowi. Łucja jak coś to dziś pracujesz z Michałem.- powiedziałem.
- Jasne.
Poszliśmy szybko do gabinetu Kubisa i zapukałem gdy usłyszałem "proszę" weszliśmy do środka.
- Szefie jest sprawa.- powiedziałem.
- Co się dzieje?
- Marysia rodzi.- powiedział Tomek.
- No to zasuwaj do szpitala albo nie Kuba zawieź go i zostań tam z nim a Łucja będzię dziś pracować z Michałem.
- Dzięki szefie.- powiedział Tomek.
Poszliśmy na parking i samochodem Tomka na pełnej szybkości pojechaliśmy do szpitala wojewódzkiego gdzie rodziła Marysia. Gdy bylismy na miejscu podeszliśmy do recepcjonistki i Tomek powiedział.
- Moja narzeczona Maria Przybylska rodzi w tym szpitalu gdzie jest?
- Oddział ginekologiczny sala porodowa nr.4. do konća korytarza i windą na czwarte piętro.
CZYTASZ
Kuba Walczak i Wyzwanie życia
Fiksi PenggemarProlog akcji rozgrywa się w Wigilię Bożego Narodzenia. Wszyscy pracownicy komendy są w mieszkaniu Walczaka na wigilii. W pewnym momencie do Kuby dzwoni jego matka i prosi by przyjechał do szpitala, bo jego siostra ma do niego prośbę. Czy Kuba podoła...