Urodziny Agaty

408 10 0
                                    

Perspektywa Kuby

Gdy dojechaliśmy z Agatą na miejsce i wysiedliśmy z samochodu Agata przytuliła się do mnie.

- Córcia co się stało?

- Boje się o mamę.

- Czemu?

- Już dwóch facetów ją skrzywdziło jeśli i tobie przyjdzie Ci to do głowy to pamiętaj nie daruje Ci tego.

- Córcia kocham Paulinę i nie mam zamiaru jej skrzywdzić.

- To wiem ale pamiętaj o tym co powiedziałam.

- Będę pamiętał a ty pamiętaj, że ty, Nikola i Paulina jesteście dla mnie najważniejsze. Nikomu nie pozwolę was skrzywdzić. Rozumiesz córeczko.

- Tak tato.

- Chodź jedziemy do domu.

Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu gdy byliśmy przed blokiem i wysiedliśmy do Agaty podbiegł jakiś chłopak.

- Ty głupia smarkulo myślałeś, że Cię nie znajdę.

Widziałem, że będzie chciał jej coś zrobić więc stanąłem między nimi.

- Kim ty jesteś gówniarzu, że grozisz mojej córce.

- A ty kto jej tatuś. Nie będzie mnie jakaś smarkula kopała po jajach i łamać nos.

- Agata to prawda?- spytałem.

- Gdy Sylwia wyszła do łazienki czekałam na nią wtedy on przyszedł i zaczął się do mnie dobierać więc go kopnęłam a jak nie poskutkowało to mu walnęłam z pięści, zabrałam swoje rzeczy i uciekłam do najbliższego busa, który tu jechał.

- Ty gnoju.

- Przepuść mnie bo nie z tobą rozmawiam.

- W życiu.

Wtedy chłopak popełnił swój największy błąd przeliczył siły nad zamiary rzucił się na mnie z pięściami. Cóż walnął mnie raz w twarz ale po chwili już leżał na ziemi z skutymi rękami.

- No to się doigrałeś gnoju czynna napaść na funkcjonariusza policji i próba gwałtu już pod celą za to drugie zrobią z tobą porządek.

- A ty odpowiesz za to że mi ręce wykręciłeś.

- Serio już się boję normalnie zesrałem się w gacie.

Wziąłem telefon i zadzwoniłem do Kubisa. Po dziesięciu minutach przyjechała Dagmara z swoim partnerem służbowym i zabrali gnoja.

Weszliśmy do domu i poszedłem po apteczkę miałem rozciętą wargę więc najpierw przemyłem to wodą a potem nałożyłem sobie maść z antybiotykiem.

Po chwili Paulina podeszła i spytała:

- Ty już nie masz co robić tylko kuć jakiegoś gówniarza pod blokiem.

- Cóż słońce pierw dobierał się do naszej Agatki a potem się na mnie rzucił tego pierwszego nie mogłem puścić mu płazem.

- Dobierał się do Agaty, zabije go chyba.

- Na szczęście nasza córka wiedziała gdzie go kopnąć.

- No to nie zazdroszczę gnojowi.

- Pod celą się nim zajmą skarbie.

Była już 1700. Siedzieliśmy i oglądaliśmy telewizje w czwórkę. Po około 15 minutach, ktoś zadzwonił do drzwi poszedłem otworzyć a gdy otworzyłem jakaś kobieta weszła do mieszkania jak do siebie. Poszła tam gdzie były dziewczynki i Paulina i krzykneła:

Kuba Walczak i Wyzwanie życiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz