-Weronika... Wiem, że się zakochałaś, ale to nie powód by o trzeciej w nocy do mnie dzwonić!
-No wiem, ale jak ty się umówiłaś z Praktykantem, to miałam telefon pobudkę...
-No bywa, ja się muszę wysypiać, żeby być wiecznie piękną!
-Najpierw trzeba taką być...
-Co powiedziałaś?!
-Że dzisiaj ruchać będzie mnie Azjata. Miłego dnia!
Prychnęłam głośno i donośnie, a następnie rzuciłam telefon na łóżko. Westchnęłam i sturlałam się z mięciutkiego materaca na podłogę. Czołgając się do łazienki, po drodze łapałam swoje ubrania aby po prysznicu założyć je na siebie. Kiedy udało mi się w końcu doczołgać do kafelkowej podłogi, usłyszałam pukanie do drzwi. Niechętnie wstałam na nogi i otworzyłam oczy. Prawie zasłabłam, kiedy przede mną pojawił się idealne przeciwsłoneczne okulary. Oparłam się o framugę drzwi i półprzytomnie spojrzałam na moją jedyną słabość.
-Nie było cię na śniadaniu, więc przyniosłem tobie śniadanie do łóżka.
Dopiero wtedy oderwałam się od jego nieziemskiego uśmiechu i spojrzałam na resztę jego ciała. W dłoniach trzymał tacę, a na niej jeszcze ciepłe grzanki z masłem, parówki i sałatkę z pomidorem. Do tego była zielona herbatka i kilka krakersów. Bez słów wpuściłam mężczyznę do mojego pokoju i zamknęłam za nim drzwi.
-I obsługa tobie pozwoliła na wyniesienie jedzenia?
-Powiedziałem, że to dla ciebie, a oni nie mieli wyjścia.- Ute odłożył tacę na stolik, a sam usiadł na jednym z krzeseł.- Nie mogli mi odmówić.
Oboje cicho się zaśmieliśmy, a następnie usiadłam na przeciwko niego i zaczęłam jeść. W tym samym czasie mężczyzna zaczął mi opowiadać o jego znajomym, który zamknął się w łazience i usnął w wannie. Ta historia o kimś mi przypominała... Mój tato kiedyś usnął w wannie i spał tak, że dziadek musiał wyważyć drzwi. Jednak to nie mogło być to. Jak zwykle wiem, że dzwoni, ale w którym kościele już niekoniecznie.
-Masz jakieś plany na dzisiaj Weroniko?
-Żadnych większych.- Ostatni raz wzięłam łyka herbaty i odsunęłam pustą tackę na bok.- Mam cały dzień wolny.
-To co powiesz na seans filmowy?
-Z chęcią, ale nie mam laptopa, a z telewizji zbyt wiele nie zrozumiem.
-Tak się składa, że mam laptopa.
Mężczyzna z torby na ramieniu wyciągnął wcześniej wspomniany sprzęt i szeroko się uśmiechnął, bo pod jego oczami pojawiły się cudowne zmarszczki.
-Czyli robimy pizza party?
-Dokładnie tak.- Mężczyzna podszedł do mojego łóżka i położył na nim laptopa.- Kładź się, a ja za chwilę wrócę.
Następnie wyszedł z mojego pokoju. Od razu głośno pisnęłam i podtrzymując się ścian aby nie zemdleć weszłam do łazienki, umyłam szybko zęby i wypsikałam się perfumami. Muszę być przynajmniej pachnąca, bo moje piękno już dawno odeszło w zapomnienie. Potem wskoczyłam pod kołdrę i wysłałam Natalii jedną wiadomość: Właśnie będę mieć pizza party z skośnookim zjadaczem ryżu. Przebij to biedaku.
Zaraz po wysłaniu tej wiadomości, usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. Przede mną pojawił się pan idealny w spodniach w kratę i granatowej koszulce. Schował się pod kołdrę obok mnie i chwycił laptopa.
-Co oglądamy?
-Horror?
-Jaki?
-The GazettE kiedyś nagrało piosenkę, Chizuru, do Apartament 1303, może to?
CZYTASZ
I Fuck My Crush || Historia oparta na faktach
Любовные романыKsiążka zostaje zakończona i nie będzie już kontynuowana. Była pisana dla dwóch osób w moim życiu, z czego dwie mnie zdradziły, a jedna tak dokurwiła, że ja pierdolę XDD Ale możecie czytać. Kiedyś w końcu było fajnie. Zapewne każdy z nas ma osobę, p...