Grupa uczniów wylała się z wagonów, które podjechały na stację zaledwie dwie minuty wcześniej. Starsze dzieciaki wybiegły w kierunku powozów, które ciągnęły niewidoczne dla wielu testrale. Pod swoimi szatami chowali butelki wódki, a w butach kitrali fajki i inne bliżej nieokreślone dla nie biorących w żyłę śmiertelników.
-Zamechaniye!- Głośny wrzask gajowego szkoły przywrócił świadomość biegnących na oślep nastolatków. Podskoczyli do góry i mocniej wtulili się w wódkę, żeby mężczyzna nie wyczuł swojego afrodyzjaka.- Duraki!- Kolejny wrzask mężczyzny był tak samo niezrozumiały dla pozostałych, jak poprzedni. Ale rozsiał grozę i niepewność.
Stojący nieopodal dyrektor szkoły, zadawał sobie pytanie, głęboko ukrytemu w jego "ja" egzystencjalnemu: Czy osadzanie na posadzie gajowego alkoholika i Rosjanina, z nagłymi atakami złości, to dobry pomysł? No cóż. Mógł myśleć o tym wcześniej. Iwan dobrze sobie radził z posadą głównego ogarniacza tego burdelu, jak i nauczyciela opieki nad magicznymi stworzeniami. Może nieraz popił trochę mocniej, a jego zrozumienie kiedy pod wpływem promili gadał po rosyjsku, było co najmniej niemożliwe, ale ogarniał to szambo lepiej niż sam dyrektor. Do tego miał obok siebie pomoc. Wielki niedźwiedź brunatny łypał morderczym wzrokiem na wszystkich nieposłusznych uczniów i co jakiś czas wydał z siebie cichy pomruk, który wywoływał pisk u pierwszorocznych. Inni uczniowie przechodzili obok niego kiwając tylko głową na powitanie, a zaraz potem wpadali do powozów i obgadywali każdego ucznia po kolei. Chociaż obgadywali to mało powiedziane. Lubili czasami komuś uprzykrzyć życie. A co było najlepszym rozwiązaniem? Sprawienie żeby delikwent wylądował na dywaniku u profesora eliksirów. Tak więc uczniowie nie tyle obgadywali, co spiskowali już od pierwszych minut pobytu w szkole.
Wróćmy jednak do głowy tego pierdolnika. Dyrektor stał w ciszy, uśmiechając się uroczo w stronę przerażonych jedenastolatków. Dzieciaki patrzyły się w niego jak w obraz, próbując tylko uniknąć potrącenia przez taranujących ich siódmoklasistów, którzy chcieli już zamknąć się w swoich dormitoriach i opić kolejny rok. Oni mieli już wyjebane we wszystko. Siedem lat w tym rakowsku, to o siedem lat za dużo.
-Moi drodzy!- Miły głos wysokiego blondyna przywołała dzieciaki do porządku. - Witam po raz pierwszy w naszych skromnych progach! Hogwart wita was z otwartymi ramionami! Nie chcę jednak wygłaszać całego przemówienia w takich warunkach.- Następnie spojrzał z litością na przepychających się pierwszaków. Jakiś skośnooki brunet ze swoim przyjacielem obok, trzymali trzeciego, tym razem blondyna, typowego Aryjczyka za nogi i moczyli jego złote kosmyki w zimnej tafli jeziora.- Pragnę przypomnieć, że morderstwo jest karane wyrzuceniem z mojej palcówki.- Powiedział twardo co sprawiło, że dzieciaki dopiero teraz zwróciły na niego uwagę.
Japończycy od razu wyciągnęli dławiącego się kolegę na pomost i spojrzeli po sobie porozumiewawczo. Wyższy z nich, posiadający uśmiech na który w niedalekiej przyszłości będzie wyrywał kobiety, ukłonił się nisko przed nauczycielem.
-Zdajemy sobie z tego sprawę, profesorze-san. Jednak Andy sobie na to zasłużył.
-A cóż takiego zrobił?- Spytał wyraźnie zbyt zaciekawiony dyrektor. Nie potrafił ukryć chorego podniecenia, kiedy komuś działa się krzywda. W gruncie rzeczy był za tym, żeby w szkole możliwa była kara śmierci, za którą opowiedział się także nauczyciel eliksirów. Pomysł ten jednak szybko wyperswadowała mu jego osobista muza i Ministerstwo Magii.
-Powiedział, że Niemcy są lepsze od Prus.- Dyrektor zacisnął pięści, a w głowie zanotował, żeby zaraz po przydzieleniu dzieciaków do domów, dodać im kilka punktów. No i odpowiednio zgnoić tego niskiego knypka. Niby przedstawiciel rasy panów, a jednak skończony kretyn.
-Nie zmienia to faktu moi drodzy. - Dyrektor mistrzowsko zachował radość z powodu zachowania nowych uczniów ukryty za kamienną maską.- Że mogło mu się coś stać.- Dokończył, patrząc na nich surowo.
CZYTASZ
I Fuck My Crush || Historia oparta na faktach
RomanceKsiążka zostaje zakończona i nie będzie już kontynuowana. Była pisana dla dwóch osób w moim życiu, z czego dwie mnie zdradziły, a jedna tak dokurwiła, że ja pierdolę XDD Ale możecie czytać. Kiedyś w końcu było fajnie. Zapewne każdy z nas ma osobę, p...