13. Jak wyglądało pierwsze Kocham Cię

2.6K 61 23
                                    

Legenda

[T.I.] - Twoje imię

[T.N.] - Twoje nazwisko

[I.T.K.] - Imię twojego kota

[T.U.F.] - Twój ulubiony film

[U.K.] - ulubiona kawa

[T.Z.L.] - Twoja znienawidzona lekcja

[P.K.C.N.I.] - Przedmiot, który Ci nie idzie

=====================================

Steve

Wracałaś ze Stevem do swojego domu. Skończyłaś pracę 30 minut wcześniej, a że chłopak jak zawsze przychodził odebrać Ciebie ze zmiany zaproponowałaś mu wspólny powrót. Szliście w ciszy przez praktycznie przez całą drogę do momentu, kiedy nie usłyszałaś koło Siebie bardzo ciche:

-Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham.

Myślałaś, że źle usłyszałaś, dlatego postanowiłaś się upewnić.

-Mówiłeś coś Steve? - zapytałaś patrząc na niego spode łba.

-Nie. - odpowiedział, zbyt szybko co potwierdziło Ciebie w tym, że dobrze usłyszałaś.

Nie chcąc więcej drążyć tematu znowu zamilkłaś. Będąc już pod drzwiami twojego mieszkania zaczęliście się żegnać.

-No to cześć,  [T.I.]. - uścisnął Cię lekko jak to mieliście w zwyczaju.

-Tak cześć, Steve - odwzajemniłaś czynność, aby po kilku sekundach się odsunąć.

W momencie, kiedy mężczyzna odszedł kilkanaście kroków krzyknęłaś:

-Ja Ciebie też, Steve! - po czym weszłaś do domu zamykając za sobą drzwi.

Tony

-Tony nie możesz znowu zarywać nocy.- krzyknęłaś na niego ponownie, podczas tej kłótni.

Jak zawsze tematem takiej ostrej wymiany zdań było zarywanie nocy lub praca do późna w warsztacie.

-Nie możesz prowadzić takiego trybu, życia. To Ciebie w końcu wykończy.

-Ile razu mam Ci powtarzać, że to moje życie i nie musisz się o mnie martwić - odpowiedział odkładając jeden z kluczy, którego wcześniej używał. - Nic mi się nie stanie. Przecież mam moje soczki. - wskazał palcem na zielony napój.

-Ale musisz się wysypiać. To nie wystarczy - spojrzałaś znowu na niego.

-Jestem twoim szefem , więc to ja powinienem mówić co masz robić a nie na odwrót.- oznajmił.

-A ja głupia, że Cie kocham - i wybiegłaś z warsztatu zostawiając Stark'a w pomieszczeniu nawet nie sprawdzając jego reakcji.

Bucky

Siedziałaś ze swoim przyjacielem przy stole tłumacząc mu jak korzysta się z nie których opcji w telefonie. Mimo, że posiadał ten sprzęt już kilka lat nadal nie rozumiał kilku rzeczy.

-Widzisz to. - wskazałaś na jedną z aplikacji. - tym możesz ściągać informację o ludziach, którzy Cię interesują i chciałbyś z nimi później porozmawiać w prawdziwym życiu. Oczywiście jeśli osoba posiada tam konto.

-Mam Ciebie, więc po co mi ta rzecz - wskazał na ikonkę znajdującą się na pulpicie.

-W takim razie.. - zaczęła  - dlaczego ci to tłumaczę? - zapytałaś.

Marvel PreferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz