Legenda
[T.U.F.A.] - Twój ulubiony film akcji
[N.K.F.]- Nazwa konkurencyjnej firmy
Steve
Siedziałaś na kanapie oglądając [T.U.F.A.]. Przeżywałaś go całą sobą. Mimo, że znałaś go na pamięć za każdym razem zaskakiwały Cię zwroty akcji. Wkładając co jakiś czas rękę do miski z wcześniej zrobionym popcornem w skupieniu patrzyłaś na rozgrywającą się akcję. W jednym z kluczowych momentów przed ekranem stanął Steve z plikiem dokumentów w ręce.
-Steve przesuń się, oglądam - ruchem dłoni próbowałaś go zmusić do zmiany pozycji.
Blondyn puścił to mino uszu. Zamiast tego przewrócił kilka kartek ignorując Cię.
-Możesz się przesunąć!? - krzyknęłaś
-Hmmm? - spojrzał na Ciebie odrywając się od się od czytania.
-Mówiłam, żebyś się przesunął oglądam film, a ty wchodzisz mi w ekran - usiadłaś z powrotem na kanapie.
-Usiadłbym ale twoje rzeczy zajmują wszystkie miejsca siedzące - odpowiedział podnosząc głos.
-Nie moja wina, że wracam zmęczona z pracy i nie mam czasu na sprzątanie moich rzeczy! - poderwałaś się do pionu szybko znajdując się koło blondyna.
-To może przestań pracować! - wykrzyknął wyrzucając pliki papierów, które po chwili leżały w całym pokoju.
- Tak chyba będzie najlepiej ale nie licz na więcej filmów we dwoje w pustej sali. - podniosłaś głos wchodząc do sypialni, w której zamknęłaś się od środka.
- [T.I.], otwórz te drzwi - oznajmił ściszając głos oraz szarpiąc za klamkę.
Ty w tym czasie siedziałaś na łóżku rozmyślając czy na pewno chcesz zwolnić z pracy, która jest ciężka ale sprawia Ci wiele przyjemność. Kiedy tak rozmyślałaś Steve zsunął się po drzwiach myśląc o tym, że przegiął. Oboje czuliście gorzki smak poczucia winy, który nie opuszczał was przez najbliższe godziny.
Tony
Wróciłaś z ważnej konferencji z konkurencyjną firmą. Domagała się ona 100 milionów za rzekomo ukradziony pomysł, który wykorzystaliście. Twardo trzymałaś się swoich racji, lecz [N.K.F.] nie chciała odpuścić. Zamiast tego pozwała was do sądu. Rozprawa miała się odbyć za kilka tygodni. Wchodząc do apartamentowca zobaczyłaś totalny syf. Począwszy od rozwalonych ubrań po jedzenie, które leżało praktycznie wszędzie. Rozglądałaś się za sprawcą tego bałaganu. Ów autor leżał na kanapie. Prawdopodobnie skacowany. Mogłaś to wydedukować po rozwalonych butelkach koło niego. Stanęłaś na przeciwko Tony'ego i powiedziałaś:
-Jak można narobić takiego syfu w 2 dni? - brunet otworzył leniwie oczy odszukując Cię. Przewrócił się na bok (leżał twarzą do kanapy) przecierając twarz wyszeptując:
-Możesz ciszej? Głowa mnie napierdala.
-Ciszej?! - wybuchnęłaś. - To ja ratuję twoją przepraszam naszą firmę a ty tu leżysz skacowany!
-Ile chcieli? - zapytał skrzywiając się przez twój podniesiony głos.
-100 milionów ale czy to ważne?
-Przelej im.
-Nie będę odpuszczać. Teraz chcą tyle a później przyjdą po kolejne. Szanuj pieniądze Stark.
-Dostanę tyle za sprzedaż jednego nieudanego prototypu zbroi. W czym problem? - wstał stając koło Ciebie.
-Pomyśl geniuszu - skierowałaś się w kierunku wyjścia zabierając swój(ą) plecak/torebkę z szafki.
CZYTASZ
Marvel Preferencje
RandomPreferencje z uniwersum Marvela. Postacie: - Kapitan Ameryka/Steve Rogers - Iron Man/Anthony Stark - Zimowy żołnierz/Bucky Barnes - Hulk/Bruce Banner - Thor Odinson - Loki Laufeyson - Hawkeye/Clint Barton - Spiderman/Peter Parker(Tom Holland) - Quic...