Biegam i śpiewam. Jestem sama w domu i tym razem jest to 100% pewne. Chłopcy pojechali gdzieś, a przez to, że spałam to z nimi nie pojechałam.
Jedyną i informacje jaką mi zostawili to to, że dziś wieczorem jest impreza.Klucz w drzwiach został przekręcony a ja zatrzymałam się na środku salonu. Wychyliłam głowe i zobaczyłam, że tata z reklamówkami wchodzi do mieszkania. Podchodze do niego i daje buziaka w policzek oraz odbieram część siatek.
- Szybko dzisiaj wracasz. - powiedziałam radośnie i spojrzałam na tate. 40-letni, barczysty mężczyzna o kruczoczarnych włosach i brązowych oczach. Nate na 100% po nim odziedziczył wzrost.
- Kazali mi wracać do domu, podobno źle wyglądam. - przewrócił oczami, a ja przyjżałam mu się.
- Mają racje tato. Przydałby ci się urlop. Jestes blady i masz sińce pod oczami. - powiedziałam zmartwiona. - Ja rozumiem, że firma jest ważna ale zdrowie ważniejsze i musisz zrobić sobie pare dni urlopu! - zbeształam go.
- Może masz racje.- westchnął.
- Na pewno mam.- mrugnęłam do niego i poszłam na góre do pokoju.
Mam ochote na dzisiejszą impreze ubrać się ładnie, może dla Camerona. Ale raczej nieee..
Tylko problem w tym, że nic nie mam. Nawet nie umiem się malować! Ughhhhh. Nienawidze takiego czegoś.
Ubrałam dłuższe spodnie i zbiegłam na dół. Krzknęłam tacie, że wychodze i tak też zrobiłam.
Udałam się do galerii i skierowałam się w stronę sklepów.
Jestem tutaj cholernie rzadko i nie wiem za bardzo gdzie mam iść. Rozglądam się po sklepach i czuje jak bardzo w czarnej dupie jestem.****
Jestem tu od 2 godzin, a co kupiłam? Nic! Kuźwa nic!
Nie wiem co kupić, nie znam się na niczym z takich rzeczy. Skąd mogę wziąć jaką kolwiek inspiracje czy cokolwiek?
Wchodze na telefon i patrze w kontakty. Szukam koleżanek, których kuźwa nawet nie mam.. Super.
Czy można być większym przegrywem życiowym?W oczy rzuca mi się ikonka instagrama, a ja czuje się uratowana. Wpisuje jakiś hasztag i oglądam outfity na imprezy. Po 10 minutach znajduje odpowiedni.
Składa się on z obcisłej sukienki, czarnej ramoneski i szpilek. Prosty, w którym może będę czuła się w miare okey.Napoczątku szukałam na własną rękę jednak szybko się poddałam. Zaczełam pytać pracowników i tak moje zakupy potrwały 30 minut w moich ulubionych sklepach. Dokupiłam jeszcze pare rzeczy, które może przydadzą się kiedyś.
Udałam się do sephory by popytać o kosmetyki. Skończyło się na tym, że siedze na fotelu gdzie jedna pani maluje mnie na dzisiejszy wieczór dodatkowo tłumacząc jak stosować i do czego, a druga dobiera mi kosmetyki na codzień.
Z galerii wyszłam po 5 godzinach. Ostatni raz spędzam tam tyle czasu. OSTATNI.
Wracam do domu zmęczona, a jedyne na co mam ochotę to jedzenie i sen. Muszę pilnować żebym nie spotkała chłopaków przed imprezą.
Czmychnełam szybko do góry. Siedzieli wszyscy w salonie i na szczęście byli tak zajęci grą, że nawet nie zauważyli, że weszłam.
Zostały dwie godziny do imprezy, więc zdecydowałam się na na prawdę dłuugą kąpiel. Napuściłam wody do wanny i nalałam różanego płynu do kąpieli. Po chwili zanużyłam się w wodzie, a całą mnie przykryła piana.
Śpiewałam piosenki lub fantazjowałam. I takim oto sposobem mineła mi godzina. Woda była już zimna, a ja pomarszczona jak stara baba. Starałam się by z moim makijażem nic sie nie stało, ponieważ wiem, że tego nie odtworze. Nie było takiej możliwośći..W samym ręczniku przeszłam do pokoju gdzie położyłam się jeszcze na łóżku. Przeciez wystarczy mi 15 minut żeby się ubrać.
I w taki oto sposób zasnełam rozmyślając jak postanowiłam się zmienić dla chłopaka niby tylko na jedną imprezę.
-----------------------------------
Hi!✋
Przez dłuższy czas mnie nie było ale postaram się jakoś wrzucać dużo częściej rozdziały! Dzisiaj może wejdzie jeszcze jeden!!
Miłego czytania! ❤