rozdział 14

4.2K 141 44
                                    

Moje myśli przerwali pukanie.

Do pokoju weszła nasza 'wybawicielka'. A skąd to wiemy? Z kamer oczywiście.

Victoria

Weszłam do pomieszczenia. Wszyscy siedzieli już na swoich miejscach. A kiedy weszłam wszystkie oczy patrzą na mnie.

-Cześć.- przywitałam się. A oni również to zrobili.- Pewnie chcecie wiedzieć kim jestem?

-Nie zmuszony cie do tego. Uratowałaś na życie. A twoje było zagrożone wiec nie oczekujemy tego od ciebie.- powiedział mój tata.

-Ale ja wolę żebyście wiedzieli. Tylko jeszcze jedno, gdzie jest mój łuk?- spytałam.

- Tutaj.- powiedział Clint podnosząc łuk z podłogi i podając mi go.

Szybkim ruchem nacisnęłam mały guzik na środku pół koła, a łuk złożył się w kijek. Położyłam go na stół. Spuściłem głowę i powolnym ruchem zajęłam z mojej głowy kaptur i chustę z twarzy. Po mału podniosłam głowę. Ich oczy pokazywały...gniew... radość... zaskoczenie? Nie wiem.

-Mam na imię Victoria, Victoria Marow. Jestem córką Steva Rogersa.- powiedziałam to samo co w więzieniu na pierwszej rozmowie.- Teraz spytacie się pewnie o moje moce. Już wam mówię.-  wyczytałam to z myśli Natashy.

W rogu pokoju stało krzesło. Odsunęłam się tak aby wszyscy widzieli co zrobię.  Jednym ruchem ręki krzesło było obok mnie. Usiadłam na nim.

-Potrafię czytać w myślach, wytwarzać barierę ochronną. Bardzo dobrze walczę i strzelam z łuku. Jestem nienaturalnie silna i szybka.- patrzyli na mnie nadal  z otwartą buzią.- Tato, wiem że mogłam umrzeć,  ale żyję jak narazie.- podeszłam do niego i go przytuliłam.- Tony jak Viviany?- spytałam.

-Żyje... dzięki tobie.- powiedział dalej oszołomiony ta sytuacją.

-To ja pójdę się przebrać.- pauza- I zamknijcię te gęby bo wam mucha wpadnie.- zaśmiałam się pod nosem.

Kiedy dotarłam do mojego pokoju.  Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej krótką koszulkę koloru pudrowego różu, do tego jasne jeansy z dziurami, a na stopy założyłam białe adidasy.

  Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej krótką koszulkę koloru pudrowego różu, do tego jasne jeansy z dziurami, a na stopy założyłam białe adidasy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Steve

My dalej siedzieliśmy na swoich miejscach. Nikt nie spodziewał się za 'maską' mojej córki. Ratując nasze życie mogła stracić swoje. Ale nie straciła.

-Trzeba jej jakoś podziękować.- powiedziałem przerywając ta głuchą ciszę.

- Racja.- potwierdził Stark.

-Może zróbmy jej przyjęcie niespodziankę.- powiedział Hawkeye.- Wiem kiedy ma urodziny.

-Skąd niby?- spytałem zaciekawiony. Bo ja sam nie wiem kiedy ma.

-A dawno mi już to powiedziała, ale mamy mało czasu. Są już za dwa dni. 27 czerwca kończy 14 lat.- powiedział.

-Tylko dwa dni! Ruszyć dupy! Trzeba coś zrobić! Wysilcie w końcu swoje szare komórki!- krzyknął Tony a wszyscy zaczęli zabijać go wzrokiem.

Victoria

Stoję już przed drzwiami. Pukam. Po chwili słyszę "Proszę". Wchodzę i rzucam się jej na szyję.

-Żyjesz! Ty żyjesz!- w oczach pojawiły mi się łzy. Łzy szczęścia.

-Tak. Nie płacz. Uratowała mnie postać w czarnym ubraniu.- wskazując na ekran swojego laptopa.

-To jestem ja. Ja cię uratowałam. Przeniosłam swoją moc na ciebie. Groziło to zaś moja śmiercią, ale żyję. Ale żyję i nigdy cię już nie opuszczę. Przyjaciółki na zawsze?- spytałam odrywając się od jaj uścisków.

-Na zawsze.- powiedziała ze łzami w oczach.- zaśpiewać mi coś. Coś dla mnie.

- Już się robi.- uśmiechając się zaczęłam śpiewać Verba & Sylwia Przybysz - Kochanie Przyjaciółko.


Kochana przyjaciółko
Tobie to dedykuję
Tylko ty mnie rozumiesz
Tylko ty wiesz co czuję
Na ciebie mogę liczyć
Ty zawsze wspierasz mnie
Gdy w trudnych chwilach
Potrzebuję cię

Przyjaciółko, dzięki tobie dzień jest lepszy
Jesteś ze mną w chwilach złych i w tych pięknych
Jesteś moją bratnią duszą, moim powiernikiem
Tylko tobie mówię o tym co przed światem chowam skrycie
Nasze tajemnice, nikt ich nie pozna
Tobie ufam, każdy klucz mogę tobie oddać
Uciekamy od innych, bo nas nie rozumieją
Gdy wokół burze szaleją
Bo wiem, że na tobie mogę polegać
Wspólnie chwil przeżytych, nie można pogrzebać
Chowam je w sercu i w mojej pamięci
I wracam do nich zawsze, by się nie dać dekadencji
Pamiętam czas zwątpienia, byłaś przy mnie
I ratowałaś mnie widząc, że się krzywdzę
Gdyby nie ty nie byłoby mnie teraz
Dziękuję ci, dziękuję, że mnie wspierasz...

Elo melo 3 2 0. Jeśli chcecie rozdział szybciej, napiszcie. Ja z chęcią go dla was napisze, ale to już na jutro.
A tak wgl. kiedy gra Polska z Japonią?

Ja dostałam taki talent ❤✌

Painful Death Córką KapitanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz