- Nie ma żadnego ALE. Macie jej pilnować i nie ufać.- powiedziałem i wszedłem do windy.
Kolejny dzień
Victoria
Jest już 7 rano. Pomału zwlekłam się z łóżka. Po pół godzinnym siedzeniu do celi wszedł Clint z moim śniadaniem. Podszedł do szyby i podał mi śniadanie przez otwór, który można otworzyć tylko z jednej strony.
-Przyniosłem ci śniadanie.- powiedział Hawkeye.
-Dziękuję.- odparłam biorąc miskę z płatkami.- Chcesz się mnie jeszcze o coś spytać?- przeczytałam to w jego myślach.
-Yyy... tak. Czy masz jakieś plany? No wiesz...- i tu mu przerwałam.
-Wiem, że kazali ci się mnie spytać.- po krótkiej chwili- Miałam, ale po pewnej rzeczy, o której się dowiedziałam, nie chce tego zrobić .- odpowiedziałam.
-Dobrze, pa.- mówiąc ostatnie słowo, wyszedł.
Kolejne kilka godzin będę siedzieć i się nudzić, ale jestem ciekawa czy Hydra mnie szuka. Pewnie tak. Oby mnie nie znaleźli bo nie będzie kolorowo.
Jest już 13. Tym razem wszedł Thor z obiadem. Jedynie co mnie zdziwiło to, to, że nie zjadł mi go.
- Dzień dobry Victoria, o to twój obiad.- wkładając go przez otwór powiedział to tak jak by się mnie nie bał. W sumie jest z Asgardu, a ja tylko dziewczyną z mocami.- Dziękuję- rzekłam kiedy wychodził.
Po kolejnej godzinie siedzenia wszedł mój "ojciec", trzymając w rękach kilka książek.
-Hej.- zaczął- przyniosłem ci kilka książek.
Nie popatrzyłam się na niego, ani nie obróciłam się w jego stronę.
-Wiesz co?- pauza- Siedzę tu przez ciebie wiesz? Więc nie chce z tobą rozmawiać, ale dzięki za książki, przynajmniej nie będę się nudziła.- powiedziałam z sarkazmem.
-Czułem, że będą kłopoty w twojej obecności.- powiedział spuszczając głowę.- Nie wiedziałem, że tak to wyjdzie.
-Właśnie rozpętałeś wojnę, zaczną mnie szukać, kiedy znajdą, zabiją, a potem was. Nie wiecie co oni potrafią!- pauza- Idź już stąd!- wyszedł bez słowa.
Kolejne kilka godzin spędziłam na czytaniu książek.
Jest już 22. Tak szybko to zleciało. Położyłam książkę na podłogę i poszłam spać.
Poniedziałek rano
Dziś jest poniedziałek. Ciekawe co mnie czeka. Jest 7.30. Pomału wstałam z łóżka przecierając oczy. Po chwili zauważyłam zgraje bachorów w celi. -Victoria.- zaczął spokojnie Fury.- Od dziś będziesz pilnowana na każdym kroku.- podniosłam brew ze zdziwienia patrząc na Pirata.- Będziesz mogła wychodzić z celi, ale pod opieką...- nie pozwoliłam mu dokończyć.
-Niańki, tak, tak wiem. Przez cały tydzień jeden z tych super-dzieci będzie mnie pilnował. Czy jeszcze czegoś nie powiedziałam.- kiedy to rzekłam ich miny są bezcenne.-Jak...skąd...co? Skąd to wiesz?- powiedział przecierając oczy Stark
-Domyślcie się.- powiedziałam.- To kto mnie dzisiaj pilnuje?- oczywiście wiem, ale chcę to usłyszeć od mojej niańki.
-Jjja.- odparł z lekkim przerażeniem Miljarder.
Łapcie tu kolejny rozdział🙌 Jak myślicie Hydra dorwie naszą bohaterkę? Do zobaczenia wkrótce 😘
CZYTASZ
Painful Death Córką Kapitana
FanfictionVictoria Marow jest córką Nicole Marow i Steva Rogersa. Kapitan z jej matką był przez dwa miesiące. Przez te dwa miesiące coś się wydarzyło. Nicole zaszła w ciążę, ale nie zdarzyła mu powiedzieć. W wieku 5 lat porwano ją. Zmienili ją w najgorszą os...