Far, far away... [Steve Rogers x Thor]

573 27 18
                                    

Dedykuję Winter_soult

Thor zniknął, odszedł rozwiązać sprawy Asgardu, a Steve kolejną noc z rzędu, choć nie chciał tego przyznać, tęsknił do tego stopnia, że wykradł z pokoju boga piorunów jedną z zapasowych, czerwonych peleryn i siedział we własnym pokoju omotany asgardzkim materiałem, wdychając wciąż obecny zapach jej właściciela. Tęsknił za głosem Thora, jego głupawymi żartami i dziwnym sposobem, w jaki się wysławiał, a w szczególności za dotykiem jego gęstych, jedwabiście miękkich, długich włosów. Bóg piorunów miał zadziwiająco zadbane, piękne włosy.

- Oh, Thor- mruknął Steve, przykładając skrawek peleryny do policzka i próbując udawać, że to dłoń jej właściciela.

Lubił, kiedy Thor poklepywał go po ramieniu po udanych akcji albo w tych nielicznych momentach, gdy byli sami, kładł ciepłe dłonie na jego policzkach i z błyszczącymi, jakby w uwięziono w nich potęgę burz oczami, kradł ulotne pocałunki zacieklej i zapamiętalej niż Loki dążył do podbicia Ziemi, a jednak delikatnie.

A teraz nawet te krótkie chwile, gdzieś w środku nocy zniknęły. Jasne, Thor zapewne kiedyś wróci. Tylko kiedy? Za dwa, trzy lata czy za sto, dwieście? Dla niego jeden wiek to wcale nie było tak wiele. Za to dla Steve'a wyobrażenie sobie więcej niż miesiąca bez szerokiego uśmiechu Thora było niemożliwie trudne.

Opatulił się szczelniej i oparł głowę o ścianę, powoli wypuszczając powietrze przez usta. Ciekawe co robi teraz Thor. Też o nim myśli? Żałuje opuszczenia Midgardu? A może... spędza noc z jakąś śliczną boginią i śmieje się pod nosem z naiwnego żołnierzyka, któremu skradł serce? Nie, nie. To nie w stylu Thora. On taki nie jest. Steve po prostu był zmęczony.

Niechętnie wstał i wciąż przytrzymując czerwoną pelerynę wokół ramion, podszedł do łóżka. Położył się na boku i pozwolił, by migocząca nocnym życiem panorama miasta wyryła się w błękitnych oczach.

- Dobranoc, Thor- szepnął i pozwolił powiekom opaść a gdzieś bardzo, bardzo daleko w innym świecie bóstwo piorunów szeptało właśnie niemal identyczne słowa.

Under the Moon |ᴍᴜʟᴛɪғᴀɴᴅᴏᴍ ᴏɴᴇ sʜᴏᴛs ᴠᴏʟ.2|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz