#Rozdział 1

1.1K 44 29
                                    

Do pomieszczenia wszedł wysoki szatyn z bandażem na prawym oku. Jego lewe oko było koloru miodowego z czerwoną poświatą. Jego charakterystyczną rzeczą były bandaże i czarny płaszcz. Jego wyraz twarzy nie zdradzał żadnych emocji. Brązowowłosy podszedł do Boss'a i zaczął z nim po cichu rozmawiać,gdy w końcu skończyli pogawędkę nieznajomy odezwał się do mnie

???: Więc to ty jesteś tą nową? Idziesz ze mną

Nim zdążyłam cokolwiek zrobić, mężczyzna pociągnął moją rękę i szłam teraz za nim. Szliśmy tak w ciszy aż doszliśmy do czegoś w rodzaju lochu. Śmierdziało stęchlizną i krwią. Połknęłam moje serce, które chciało wyjść na światło dzienne i czekałam na ruch nieznajomego.

~~~~~~~~~~~~~Time skip~~~~~~~~~~~

Patrzyłam na chłopaka przede mną i czekałam na chociażby najmniejszy ruch. W końcu nieznajomy zaczął się do mnie zbliżać. Nie cofnęłam się. Gdy facet stał już przede mną podnosił rękę jakby do ciosu. Przekręciłam tylko głowę w lewo i zamknęłam oczy. Czekałam na cios, który się nie pojawił. Zamiast tego poczułam jak ktoś głaszcze moją głowę. Uchyliłam lekko powieki i widziałam, że nieznajomy lekko się uśmiecha i czochra mi głowę.

Ja: Emm Mogę wiedzieć co ty robisz?

???: Można powiedzieć, że to mój zwyczaj witania nowych. Więc? Możesz ściągnąć kaptur?  Jak masz na imię? Na czym polegają twoje zdolności? Ja jestem Dazai. Dazai Osamu. Mam 22 lata.

Ja: Etto... Może zacznę od początku... Więc jestem (.....) Yami (naz). Mam 21 lat. Moje umiejętności to...

Popatrzyłam mu prosto w oczy. Zachęcił mnie delikatnym uśmiechem.

Ja: Moją umiejętnością a w sumie umiejętnościami są Co się stanie jeśli? Mogę zrobić wszystko oraz Railgun. Polegają na tym, że:

1 Mogę skopiować każdą umiejętność. Wystarczy tylko jedno moje spojrzenie.

2 Mogę zrobić każdą rzecz w sumie z powietrza.

3 Potrafię władać elektrycznością.

Dazai: No to ciekawy i przydatny rekrut nam się pojawił. Więc? Nad czym chcesz popracować? Co chcesz najpierw opanować?

Ja: Cóż najpierw chcę opanować Rashomon. Muszę się cały czas trzymać za nadgarstek by przypadkiem nikogo nie trafić.

Dazai patrzył na mnie przez chwilę zdziwiony. 

Dazai: Po co niby trzymasz się za nadgarstek? Co to niby daje? 

Na to pytanie lekko spuściłam głowę. Nie chciałam mu opowiadać swojej historii. Nie teraz. Muszę najpierw przekonać się do niego. Musiałabym zacząć od początku. Od dnia narodzin do śmierci i przełomowego zdarzenia. Do momentu, w którym mu to wszystko mówię. Nie. Muszę mu dać zdawkową odpowiedź. 

Ja: Zdążyłam przekopiować umiejętności portowej mafii. Na biurku Boss'a były informacje. 

Dazai: Hmm. Więc moją też zdążyłaś? Czyli widać że nie potrzebujesz treningu tej umiejętności. Ze swoich możesz trenować Railgun. Ale priorytet stanowi teraz Rashomon. Dobrze. Zaczniemy teraz. 

~~~~~~~~~~~~Time skip~~~~~~~~~~~~

Po treningu wszystko mnie bolało. Miałam takie skurcze, że zwalało mnie z nóg. Dazai zaproponował, że odprowadzi mnie do apartamentowca. Nie odmówiłam. Co prawda mogłabym użyć mocy grawitacji, ale wolałam spędzić czas z Dazai'em. Dazai złapał mnie sposobem na pannę młodą i skierował kroki do mojego domu. Wtuliłam się w jego tors. Był taki ciepły. Kiedy doszliśmy wpisałam kod i weszliśmy do środka. Zaproponowałam by Dazai został na noc bo było już późno. Zgodził się, więc poszłam szykować kolację. Zanim przystąpiłam do przygotowania posiłku, ściągnęłam swoją pelerynę i dałam na wieszak. Związałam włosy w wysoką kitkę i zabrałam się za przygotowanie jedzenia. Właśnie kroiłam składniki na takoyaki. Dazai z uwagą mi się przyglądał. Obserwował każdy mój ruch. Gdy skończyłam położyłam gotowe danie na stole. 

Dazai: Widzę, że jesteś dobrą kucharką. Smacznego

Ja: Dziękuję za komplement. Smacznego

Dazai zabrał się za jedzenie a ja patrzyłam jak sobie parzy język. Podałam mu wodę. 

Dazai: (....)-chan specjalnym składnikiem jest lawa? 

Ja: Nie. Nie mam lawy. Jest po prostu gorące. 

Dazai: Za gorące. Tak poza tym czemu nosisz kaptur?

Ja: Jest to związane z tym, że czuję się pewniej. Nie do końca lubię przebywać z ludźmi. 


Co dalej?
Czy to się uda? Czy powinnam ingerować? Może jednak mogłam zostać w cieniu? Może trzeba było dołączyć do Agencji?

Moja przygoda w Bungou Stray DogsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz