Myślałam, że jak zaczną się wakacje, to będę miała głowę pełną pomysłów.
Jednak zauważyłam, że przy pisaniu tego opowiadania, wisi nade mną jakaś niewypowiedziana presja.Wstawiając każdy rozdział, czuję jakiś niedosyt, chcę, żeby wszystko było idealne,a ciągle mi w nim czegoś brakuje albo po prostu nie jestem z niego zadowolona.
Wiele fragmentów pisałam przez kilka godzin, po czym stwierdziłam, że mi się nie podobają i je usunęłam, co wprawiało mnie w, ugh, ogromną złość, bo nienawidzę marnować czasu, a z kolei, gdy najdzie mnie myśl bycia perfekcjonistką, to stale mi coś w tych rozdziałach nie pasuje.
Myślę, że potrzebuję więcej czasu, by po prostu napisać kilka rozdziałów na zapas, by nie siedzieć w napięciu, że muszę wstawić rozdział w ten i ten dzień, bo, ci co także piszą na wattpad czy gdziekolwiek, to znają to uczucie, gdy brakuje weny, a jak już przyjdzie, to prawie zawsze w najmniej odpowiednim momencie.
Mam nadzieję, że, jak za jakiś czas wrócę z nowymi rozdziałami i oby, nową energią, to przypomnicie sobie o "Chit" i być może będzie się szykować jakiś maratonik:D
A tym czasem korzystajcie z wakacji i nie starajcie popsuć sobie humoru, nieważne czy to przez kogoś innego czy przez samego siebie./Lola.

CZYTASZ
Chit
RomanceNazywam się Pam. Mam 17 lat i dotąd moje życie wydawało mi się idealne. Dwójka zdrowych, kochających rodziców, świetny chłopak, z którym jestem w związku już od pół roku i przyjaciele, z którymi spędzam każdą wolną chwilę. Cóż, jak widać nic nie trw...