Rozdział 14

4.3K 401 79
                                    

Siadam z powrotem na łóżku, pamiętając, jak było idealnie posłane, gdy byłam tutaj z Em, a jakie jest teraz niesforne.

Kładę gitarę na kolanach w taki sposób, by było mi wygodnie na niej grać, podczas gdy jedną dłoń kładę na stronach, a drugą na główce.

Robiąc ruch, w pokoju rozbrzmiewa nieprzyjemny dźwięk, a ja aż piszczę, słysząc, że nie jest nastrojona.

Podnoszę wzrok, widząc, jak Jake siada na krześle obok biurka, a ja w duchu czuję swoją wygraną.

-Nie wiedziałam, że grasz na gitarze.-mówię, na co Jake obraca się na krześle i po chwili znów jest odwrócony w moją stronę.

-A skąd miałaś wiedzieć?-chłopak unosi do góry brwi, mając chyba na myśli dokładnie to, o co zapytał.

Skąd miałabym znać taki element z jego życia?

-Teraz już wiem.- mówię to w taki sposób, jakbym miała przewagę nad tym, że znam jakieś informacje o nim. Unoszę głowę dumnie do góry, czując, jak przez chwilę obraz wiruje mi przed oczami.

-Czemu się tu chowasz, panie, pogramy w chowanego?- parskam śmiechem na swój własny żart, przekierowując wzrok na gitarę i próbując ja nastroić.

-Nie chowam.-zaczynam grać pewne nuty, zagłuszając lekko jego odpowiedź, jednak ja słyszę ją doskonale.

-Chowasz.- słyszę, jak Jake wzdycha, a po chwili szuranie krzesłem wybija mnie z rytmu.

-Nie chowam.

Jake przesuwa się w moją stronę, podjeżdżając krzesłem niemal pomiędzy moje nogi.

Podnoszę głowę i uśmiecham się.

-Chowasz. - chłopak tym razem stosuje inną metodę i delikatnie zabiera ode mnie gitarę. Patrzę, jak w transie na jego ruch, wydymając usta.

-Zagraj mi coś. - wypalam, na co Jake parska śmiechem, prawdopodobnie z absurdu tej sytuacji.

Przybliża twarz do mojej, trzymając gitarę na kolanach, w ten sam sposób, co ja wcześniej.

-Nie. - wypowiada to z nutą sarkazmu.

-To mogę ja coś zagrać? - wskazuję z ubłaganiem na instrument, na co na jego twarzy na moment pojawia się zmarszczka na czole.

-Nie sądzę, żeby...-widząc jego wątpliwość, biorę od niego z powrotem gitarę i zaczynam grać, nie dając mu dokończyć, żeby się jeszcze bardziej nie zniechęcił.

Przypominam sobie po kolei kolejne nuty, a w mojej głowie aż huczy od pomysłów, które wymyślałam jako mała dziewczynka. Przenoszę wzrok na gitarę, a moje palce samoistnie grają w rytm muzyki, jakby melodia sprzed lat była dla mnie znana tak, jak z wczoraj. Są to proste ruchy, wszystkiego nauczyłam się sama, gdy dostałam gitarę na urodziny, jednak za każdym razem, gdy sięgam po ten instrument, powracam właśnie do tych melodii.

Z minuty na minutę, kiedy nieprzyjemne dźwięki stają się przyjemniejsze, zaczynam wczuwac się w grę, mieszając że sobą kilka piosenek, które kiedyś najbardziej uwielbiałam.

W pewnym momencie nieco się waham, nie będąc pewna, jak zastosować pewną nutę, a po chwili zauważam na swojej dłoni palce Jake'a.

Jestem jak w transie, gdy instruuje moją dłoń, bym dotknęła dłonią pudła rezonansowego.

-Wystarczy jedynie to poczuć.-obserwuje, jak wskazuje mi, bym wczuła się w muzykę, wychodzącą z instrumentu, jednak nie ma tego na myśli w przenośni, a dosłownie.

ChitOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz