Niechętnie otworzyłam oczy , gdy usłyszałam znajomy dźwięk budzika.
-Czy Ty mógłbyś się raz w życiu zamknąć !-krzyknęłam do budzika , który zawsze dzwonił w odpowiednim momencie.
Przetarłam oczy i popatrzyłam na kalendarz -22 czerwca , w końcu koniec roku i wakacje.
Mimo ,że za kilka godzin będę wolna i rozpocznę długo wyczekiwane wakacje to nie mam zielonego pojęcia co będę robić.Pewnie jak zawsze pojedziemy z moją siostrą Miśką do dziadków , spędzimy tam pół lata , później pojedziemy z rodzicami nad morze , nad jezioro albo w góry . Nie wiem.
Niechętnie podniosłam się z łóżka , wzięłam galowy strój na zakończenie roku i udałam się do łazienki.
Umyłam się , ubrałam w przygotowane ubrania i zrobiłam lekki makijaż.Lubię się malować , jednak gdy jest lato i pomyślę o wizji spływającego podkładu , odechciewa mi się.
Gdy już byłam gotowa zeszłam na dół.Już na schodach było czuć zapach kawy , czekolady i świeżo upieczonych rogalików.
Przy stole siedzieli już wszyscy oprócz mnie , dołączyłam do nich i już byliśmy w komplecie.
Rozmowa jak zawsze minęła na pytaniu co i jak , czyli o której wrócimy ze szkoły , co będziemy robić popołudniu . STOP ! Chwileczkę , chwileczkę.
Wiedziałam ,że o czymś zapomniałam. Zapomniałam się przedstawić
Jestem Justyna i za parę godzin skończę gimnazjum.Moją pasją jest fotografia , podróże i dziennikarstwo , chciałabym zostać znaną dziennikarką i podróżować po świecie.
Wybrałam sobie liceum z profilem dziennikarskim.Z pewnością będzie duża konkurencja , jednak mam nadzieję , że znajdzie się w tej klasie miejsce i dla mnie.
Moja siostra Michalina , ma 14 lat i kończy siódmą klasę , chodziłyśmy w tym roku razem do szkoły , bo z mojego gimnazjum zrobili podstawówkę . Na elektronicznych dziennikach jakże dobrze to wygląda , dzienniki z podstawówki , dwa z gimnazjum i znowu podstawówka. Czuję się jakbym do niej wróciła.
Michalina jest spoko siostrą oprócz tego , że zbiera plotki skąd się da i nigdy nie zamyka jej się buzia.Mieszkamy na obrzeżach Poznania , jednak Miśka zawsze wie , co się teraz dzieje w centrum tego miasta.
Nasz tata jest biznesmenem w jednej z poznańskich firm , a mama pracuje w przedszkolu.
Gdy już się przedstawiłam czas , by się uczesać i wyjść z domu.
Tata zawiózł nas do centrum , zważając na to , że ja mam zakończenie o 10.30 , a Miśka o 9 , a jest 8.15.
Niby mogłam pojechać autobusem do szkoły , jednak myśl stania w przepchanym autobusie ,jakoś szczególnie dzisiaj do mnie nie przemawiała.
Postanowiłyśmy z Misią iść do kwiaciarni i kupić kwiaty dla naszych wychowawców.
Zdecydowałam kupić też różę dla Pani z matematyki , która przez ostatni rok cierpliwie tłumaczyła mi zadania egzaminacyjne na konsultacjach.To dzięki niej zdałam egzamin z matmy na 80 %.
Przez to , że nie miałam co robić do 10.30 , poszłam na zakończenie dla młodszych klas.Nic nowego , stara śpiewka. Czyli dyrektor powie jakże urzekające przemówienie , tak go wszyscy słuchają ; czujecie ironię ? Później nagrody za konkury , świadectwa z wyróżnieniem , stypendia , udanie się do klas .
Wyszłam przed szkołę , gdy wszyscy w salach siedzieli z wychowawcami , tak naprawdę myśląc o tym , żeby już opuścić mury szkoły i cieszyć się wakacjami.
CZYTASZ
Najlepsze wakacje w moim życiu
AdventureNa początku roku szkolnego zawarłam z moimi rodzicami umowę , jeśli ukończę gimnazjum z bardzo dobrym wynikiem , otrzymam nagrodę. Nic mi więcej nie zdradzili.Odkąd pamiętam interesuję się fotografią i podróżowaniem. Od dziecka chciałam zostać dzien...