☀14 lipca ☀

20 1 0
                                    

Obudziłam się w bardzo dobrym humorze , odsłoniłam zasłonę i widząc słońce uśmiechnęłam się sama do siebie , widząc , że dziewczyny się budzą , pobiegłam do łazienki , by zająć łazienkę.

Następnie nadszedł czas na śniadanie . Chłopcy byli mega niewyspani.

-Adamo , co Wy tacy niewyspani ?-zapytałam się

-Po imprezie było afterparty , dołączył Daniele i tak się jakoś potoczyło , z godzinę spaliśmy-odpowiedział Adamo

-Oj Adamo , od tego nie umrzesz-uśmiechnęła się do niego Monika

Odwzajemnił uśmiech , a Elena znacząco podnosiła brwi , jakby coś sugerując , no jasne ,że Adamo i Monikę ciągnie do siebie to widać na odległość.

Po posiłku trzeba było się udać na zwiedzanie stolicy Holandii.

Zaczęliśmy od Van Gogh Muzeum , następnie NEMO , muzeum nauki , zahaczyliśmy też o Muzeum Tulipanów.

Nie obyło by się bez rejsu kanałem amsterdamskim , świetnie się bawiliśmy , a fotografie wyszły bajeczne. Udaliśmy się do dzielnicy czerwonych latarni .Na głównym placu zobaczyliśmy pałac królewski . Na koniec odwiedziliśmy zoo . Bardzo fajnie było w Amsterdamie , mi się osobiście bardzo podobało. Później poszliśmy coś zjeść , pamiątki i autobusem jechaliśmy do Brukseli , do Belgii.

Po trzech godzinach byliśmy w Brukseli.Zaczęliśmy na Placu Sprawiedliwości , odwiedziliśmy kościół Notre-Dame du Sablon,następnie Pałac Królewski , Katedrę świętego Michała i świętej Guduli , a potem przeszliśmy na Wielki Plac.Na ścianach budynków było mnóstwo komiksowych murali.Na sam koniec poszliśmy do muzeum instrumentów muzycznych.

Nasza rutyna , czyli jedzenie i pamiątki . Kolejnym punktem wycieczki było lotnisko.

Tym razem lecieliśmy do Polski , do Warszawy.

O 22 byliśmy już na miejscu.Warszawa , kiedy ja tu ostatnio byłam , ale czuję się jakbym do domu już wracała , a to dopiero dwa tygodnie obozu.

Udaliśmy się do jednego z lepszych hoteli w Warszawie i o dziwo wychowawcy za dobre sprawowanie pozwolili nam iść na basen , do północy.Dobre i to.

Zjeżdżaliśmy po wodnych zjeżdżalniach , cały czas się wygłupiałam z Daniele i naprawdę było tak mega , niestety wychowawcy kazali iść spać.Oni zawsze potrafią zepsuć zabawę.

Gdy z dziewczynami obczaiłyśmy ,że wychowawcy się zmyli poszłyśmy do chłopaków.

Zrobiliśmy imprezkę i o trzeciej rano wyszliśmy przed hotel i włączyliśmy na fula głośnik przenośny i puściliśmy Miłość w Zakopanem i tańczyliśmy i ja z Monią śpiewałyśmy , chłopacy próbowali też śpiewać , ale ...nie oszukujmy się nie brzmiało to zbyt dobrze.

Brzmiało to tak milos wi zakopani , a reszta refrenu brzmiała jeszcze gorzej.

Niestety przyłapali nas wychowawcy i powiedzieli ,że informują naszych rodziców , tak o to wróciliśmy do pokoi i poszliśmy spać , super jestem z Monią w najgorszej sytuacji , bo jeszcze nas rodzice odbiorą , bo jesteśmy w Polsce , choć w sumie , nic takiego strasznego nie zrobiliśmy .W tych swoich rozmyśleniach o ochrzanianiu mnie przez rodziców zasnęłam.

Najlepsze wakacje w moim życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz