Otworzyłam oczy i zobaczyłam dziadka nad sobą.
-Cześć dziadek-powiedziałam szeptem
-Dzień dobry , chcesz jechać na ryby , jechalibyśmy ja , Ty i Piotruś ? A wieczorem zrobilibyśmy ognisko .Co Ty na to ?-zapytał dziadek
-Jasne , bardzo chętnie , a która jest godzina ?-odpowiedziałam przecierając oczy
-Przed 7 , wstawaj , szykuj się , idź zjedz śniadanie , Piotrek jest już prawie gotowy-powiedział mój dziadek
-No dobra , czemu wcześniej obudziłeś Piotrka?
-Nie mogłem Cię dobudzić , ciężki przypadek z Ciebie
Pobiegłam do łazienki , a stamtąd do kuchni na posiłek.
Piotrek kończył jeść płatki z mlekiem , więc poszłam za jego przykładem i również zjadłam płatki z mlekiem.
Po posiłku siedzieliśmy już w aucie dziadka i jechaliśmy nad stawy , na połów ryb.
Gdy dotarliśmy na miejsce , rozłożyliśmy sprzęt i zabraliśmy się za połów.
Co roku jeżdżę z dziadkiem na połów , jestem już doświadczona. Wzięłam wędkę i zaczęłam łowić ryby , co nie było takim prostym zajęciem .Można się wyciszyć , ale trzeba być bardzo skupionym i cierpliwym.
Dziadek na początku pomagał Piotrusiowi , później sam wziął się za połów.
Udało nam się złowić kilka ryb , na ognisko powinno starczyć.Byliśmy trochę zmęczeni po mozolnej pracy. W drodze powrotnej udaliśmy się do miasta , do Torunia na drobne zakupy.
Dziadek kupował kiełbaski na ognisko , a Piotruś wybłagał dziadka o pianki. Natomiast ja poszłam do piekarni , tutaj sprzedawali najlepsze pieczywo na świecie.
Gdy czekałam na dziadka i Piotrusia , usłyszałam znajomy głos.
-Justyna , nie spodziewałem się Ciebie tutaj-odwróciłam głowę
To był Marcin .Chłopak , który był we mnie zakochany chyba od zawsze. Czasami był mega nachalny i wkurzający. Ale był też moim przyjacielem.Mieszka w Toruniu.
-Cześć Marcin -przytuliliśmy się.
Chwilę pogadaliśmy , o tym co tam , jak tam.
-Chodź pójdziemy na jakieś lody.Ja stawiam-powiedziała pogodnie
-Chętnie , ale może innym razem , czekam na dziadka i kuzyna , ale jak chcesz mogę jutro przyjechać do Torunia-uśmiechnęłam się
-Tak to super , to będziemy w kontakcie , do jutra-pocałował mnie w policzek i poszedł
Niedługo po tym przyszedł dziadek i Piotruś i wracaliśmy na wieś.
Gdy wróciliśmy było po 17. Babcia dała nam na obiad zupę koperkową.A na 20 zaplanowaliśmy ognisko.
Po posiłku pograliśmy trochę na konsoli , a pod wieczór poszliśmy pomóc w przygotowaniach do ogniska.
Przyszła na ognisko również Ania z rodzicami. Ania ma też starszego brata , ale on już dawno z nimi nie mieszka , przeprowadził się do Torunia i mieszka tam z narzeczoną.
Przy ognisku opowiadaliśmy sobie różne historie oraz śpiewaliśmy piosenki .
Koło 23 goście poszli , a my udaliśmy się w kierunku łazienek.
Później położyliśmy się na kanapie i graliśmy w gry planszowe do 3 nad ranem.
Gdy skończyliśmy wielkim zwycięstwem Piotrusia poszliśmy spać..
CZYTASZ
Najlepsze wakacje w moim życiu
AventuraNa początku roku szkolnego zawarłam z moimi rodzicami umowę , jeśli ukończę gimnazjum z bardzo dobrym wynikiem , otrzymam nagrodę. Nic mi więcej nie zdradzili.Odkąd pamiętam interesuję się fotografią i podróżowaniem. Od dziecka chciałam zostać dzien...