~ 10 ~

5.6K 426 178
                                    

Od tamtego pocałunku ani James, ani Kathryn nie poruszyli tego tematu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Od tamtego pocałunku ani James, ani Kathryn nie poruszyli tego tematu. Oboje doskonale zdawali sobie sprawę z tego, iż był to jedynie impuls spowodowany przypływem adrenaliny.

Dwojka Gryfonów zachowywała się jak dawniej, jakby nic takiego nie miało miejsca.

Tego dnia spędzali czas w Hogsmeade, w towarzystwie Lily.

Kathryn starała trzymać się na uboczu, chcąc dać Jamesowi i Lily więcej swobody.

— Skoczę na chwile do Miodowego Królestwa. Zaraz wrócę — oznajmiła, kiedy mijali pocztę.

— Pójdziemy z Tobą — rzekł James, jednak mina Lily wskazywała na to, iż nie przejawia takiej ochoty.

Ostatecznie jednak do Miodowego Królestwa udali się wspólnie.

— Hej, Kat! — zawołał James, kiedy przeglądał słodycze na półkach — Tu są te gumy, którymi poczęstowałaś mnie w czwartej klasie.

Kathryn podeszła do chłopaka po czym wybuchnęła śmiechem:

— Pamiętam, że wtedy o mało co się nimi nie udławiłeś. Gdyby nie Twoje zapewnienia, że wziąłeś ją z własnej woli, McGonagall zapewne dałaby mi szlaban za próbę uduszenia Cię.

James i Kathryn stali przy półce, zanosząc się śmiechem, kiedy podeszła do nich Lily i zapytała:

— Macie już wszystko?

— Jeszcze tylko czekolada dla Remusa i możemy iść — Odparła wesoło Kathryn i ruszyła w stronę regału z przeróżnymi czekoladami lecz James ją zatrzymał:

— Już ją kupiłem. Możemy wracać.

— Ile jestem Ci winna? — zapytała blondynka, kiedy ponownie znaleźli się na zatłoczonej ulicy.

— Daj spokój, wtedy zjedliśmy ją na pół. Najwyżej ukradnę Ci trochę lukrecjowych pałek.

Wieczorem Kathryn siedziała samotnie w bibliotece, próbując usilnie znaleźć jakieś informacje o ubocznym działaniu eliksiru pieprzowego, kiedy nagle podszedł do niej wysoki brunet z Ravenclawu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wieczorem Kathryn siedziała samotnie w bibliotece, próbując usilnie znaleźć jakieś informacje o ubocznym działaniu eliksiru pieprzowego, kiedy nagle podszedł do niej wysoki brunet z Ravenclawu.

— Tego szukasz? — zapytał kładąc na jej stole grubą książkę.

Kathryn przyjrzała się jej uważnie po czym zapytała:

— Skąd wiesz czego szukam?

— Słyszałem jak mruczałaś pod nosem coś o „przeklętym" eliksirze pieprzowym i jego „nikomu nie potrzebnych przeciwdziałaniach" — odparł wesoło Krukon.

— Oh, myślałam, że jestem bardziej dyskretna — rzekła z uśmiechem Kathryn.

— Tak przy okazji jestem Chris. Chris Barnes.

— Doskonale wiem kim jesteś — przerwała mu Gryfonka — Mamy razem Zielarstwo. Nie tylko Krukoni są spostrzegawczy.

Chłopak uśmiechnął się na tę uwagę po czym zapytał:

— Mogę się dosiąść? Chętnie pomogę Ci przy tym zadaniu.

Między nami • James Potter Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz