~ 17 ~

5.5K 389 131
                                    

— Zwolnij! — zawołał James podążając za Kathryn, która zmierzała do biblioteki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

— Zwolnij! — zawołał James podążając za Kathryn, która zmierzała do biblioteki.

Dziewczyna odwróciła się do chłopaka, rozglądają się po korytarzu.

— Kat... — zaczął chłopak nerwowo przeczesując swoje bujne włosy — Chcę byś wiedziała, że to, co się między nami wydarzyło...

— Kathryn!

Nagle zza rogu wyszła Lily, która posyłając Jamesowi uśmiech i chwytając przyjaciółkę pod rękę, oznajmiła:

— Porywam ją na chwilę.

Kathryn posłała Jamesowi jedynie przepraszające spojrzenie po czym została zaciągnięta na dziedziniec.

Kiedy obie Gryfonki znalazły się już na zewnątrz, Lily usiadła na najbliższej ławce, poklepała miejsce obok, dając tym znać by Kathryn do niej dołączyła.

Blondynka pośpiesznie zajęła wskazane miejsce.

— Cóż, chyba miałaś rację... — zaczęła spokojnie Lily.

— W wielu kwestiach miałam rację, lecz o jaką chodzi tym razem?

Lily uśmiechnęła się nieśmiało pod nosem i odparła:

— Zakochałam się z Jamesie.

Kathryn poczuła jakby przyjaciółka zdzieliła ją tłuczkiem po głowie.

— Oh — jęknęła jedynie, nie wiedząc co rzec.

— Zawsze mi się podobał ale to jego cwaniackie zachowanie i gnębienie Seva nieco mnie odpychało, jednakże to dobry chłopak — powiedziała Lily rumieniąc się delikatnie.

Kathryn wciąż bez słowa wpatrywała się tępo w przyjaciółkę.

Jej uczucia wobec Jamesa zawsze były ciepłe. Lubiła go niezmiernie, jednakże dopiero ostatnimi czasy poczuła do niego coś więcej niż zwykłą sympatię.

To dlatego zaczęła spotykać się z Chrisem, ponieważ doskonale wiedziała, że James od zawsze pragnął Lily.

Jednakże wczorajsza noc wszystko zmieniła.
I Kathryn doskonale wiedziała, że musi jak najszybciej porozmawiać z Potterem.

Patrząc jednak na swoją wieloletnią przyjaciółkę, czuła jakby zrobiła jej ogromną krzywdę, usiłując ją zmusić do zakochania się w Jamesie, w skutek czego zakochały się w nim obie.

— To fantastycznie — odparła w końcu Kathryn siląc się na uśmiech.

Blondwłosa Gryfonka siedziała na schodach w Pokoju Wspólnym, obserwując jak Lily i James z czegoś żartują, zanosząc się przy tym gromkim śmiechem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Blondwłosa Gryfonka siedziała na schodach w Pokoju Wspólnym, obserwując jak Lily i James z czegoś żartują, zanosząc się przy tym gromkim śmiechem.

Wyglądali na bardzo zadowolonych ze swojego towarzystwa.

Kathryn nie miała serca odebrać tej radości Lily. Wstała ze schodów, czując jak dopada ją zmęczenie spowodowane ciągłym rozmyślaniem.

Zbliżały się Owutemy, a ona wciąż miała zaległości z zaklęć obronnych.

Niechętnie wstała ze schodów po czym ruszyła w stronę portretu Grubej Damy.

W tym czasie James odprowadził dziewczynę wzrokiem póki nie zniknęła mu z oczu.

W tym czasie James odprowadził dziewczynę wzrokiem póki nie zniknęła mu z oczu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

James Potter znalazł Kathryn na wieży astronomicznej.

Bez słowa podszedł do niej po czym spojrzał na rozgwieżdżone niebo.

— Ćwiczyłaś ostatnio Patronusa? — zapytał wpatrując się w gwiazdy.

— Tak, jednakże nie mogłam się skupić — odparła beznamiętnie Gryfonka.

— Kathryn... — zaczął James czując jak opuszcza go Gryfońska odwaga — Tamta noc...

— W porządku — przerwała mu dziewczyna — To był zwyczajny impuls, rozumiem.

— Tak uważasz? — zapytał wyraźnie oburzony James.

Kathryn czasami zastanawiała się, czy nie pasowałaby bardziej do Huffelpuffu. Przejawiała wiele cech jakie miewali Puchoni.

W tym momencie była to lojalność.
Bezgraniczna lojalność wobec przyjaciół.

Nie była w stanie skrzywdzić ani Lily, ani Jamesa, ponieważ w głębi serca kochał on Lily. Od zawsze tak było.

Jego przygoda z Kathryn to był jedynie krótki epizod, znacznie wpływający na ich dotychczasowe relacje.

To nie było w porządku. Wobec nikogo.
Kathryn doskonale zdawała sobie sprawę, że w tym momencie zrani siebie niewirygodnie mocno.

Zacisnęła pięści i oznajmiła twardo:

— Tak, to był ogromny błąd.

James patrzył na nią z szeroko otwartymi oczami, czując jakby ktoś uderzył go w brzuch.

— Ale Kat, ja... — zaczął lecz nie wiedział co powiedzieć.

Bo co jej powie? Sam nie był pewien swoich uczuć.

Od tak dawna był zakochany w Lily, a teraz pojawiła się Kathryn, która w przeciwieństwie do tej pierwszej, zawsze przy nim była.

A on jej nie dostrzegał...

Żadne z nich nie było w stanie wypowiedzieć choćby jednego słowa.

Rozstali się w ciszy.

Między nami • James Potter Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz