Rok szkolny dobiegał końca.
Po tamtej rozmowie na wieży astronomicznej, Kathryn zaczęła unikać Jamesa.
Całe dni spędzała samotnie w pustej klasie, ćwicząc Patronusa i zalewając się łzami na wspomnienie nauki z Jamesem.
— Ty idiotko — warknęła pod nosem, kiedy po raz kolejny zaklęcie nie zadziałało.
Kathryn całymi dniami przeklinała siebie w opustoszałej klasie, zaś James spędzał ten czas z przyjaciółmi.
Śmiał się, żartował, dyskutował na przeróżne tematy, jednak wciąż rozglądał się dookoła w nadziei, że nagle znikąd pojawi się Kathryn.
Tęsknił za nią, żałował, że wszystko się tak potoczyło.
Najbardziej jednak nie mógł przeboleć jej słów.
Dla niego tamtejsza noc nie była chwilowym impulsem.
A więc nadszedł ten moment.
Kathryn Wright stała przed pociągiem, po raz ostatni rzucając okiem na ogromny Zamek, w którym pozostawiła najpiękniejsze lata swojego życia.
Spuściła głowę na swoje buty, czując ogarniający ją smutek po czym weszła do pociągu.
Całą podróż spędziła z Lily i kilkoma dziewczynami z ich roku.
Żadna z nich nie miała ochoty na rozmowy. Pożegnania były najgorsze.
Wiele osób już zapewne nigdy się nie zobaczy i wszyscy doskonale zdawali sobie z tego sprawę.
Blondynka wpatrywała się w szybę, obserwując zmieniający się krajobraz.
Kiedy pociąg dojechał do Londynu nikomu nie spieszyło się by go opuścić.
Kathryn leniwie wstała ze swojego miejsca obserwując wnętrze pociągu, chcąc zapamiętać jego każdy detal.
Wraz z Lily wygramoliły swoje kufry z pociągu po czym stanęły na peronie patrząc na siebie.
— No cóż... — zaczęła Lily z trudem powstrzymując drżenie brody — Byłaś najlepszą współlokatroką jaką mogłabym sobie tylko wymarzyć.
— Będę tęsknić — jęknęła Kathryn chwytając przyjaciółkę w ramiona — Jeszcze się zobaczymy.
Lily kiwnęła smutno głową po czym posyłając jej blady uśmiech, ruszyła wzdłuż peronu ciągnąc za sobą kufer.
Kathryn poprawiła pasek swojej torby, ostatni raz zerkając na pociąg.
Była Gryfonka zrobiła kilka kroków, kiedy nagle usłyszała za sobą dzikie nawoływanie.
Tuż za nią podążali Syriusz, James, Remus i Peter.
— Odchodzisz bez pożegnania? — zapytał Syriusz chwytając dziewczynę w niedźwiedzi uścisk — Nasza mała blondyneczko, będę tęsknił.
Kathryn uśmiechnęła się do przyjaciela po czym podeszła do Remusa by go również uściskać.
— Remus, pośpiesz się — Remusem, stała piękna, ciemnowłosa dziewczyna – Lysandra Black, której najwyraźniej nie podobało się czułe pożegnanie Remusa z Kathryn.
— Nie psuj nam tej wzruszającej chwili, kuzyneczko — rzucił Syriusz posyłając Lysandrze zawadiacki uśmieszek, na co ta jedynie wywróciła teatralnie oczami.
— To były piękne lata... — rzekła Kathryn patrząc na swoich wieloletnich przyajciół i czując jak łzy stają jej w oczach.
— Życzę Ci Remusie szczęścia z Lysandrą, zasługujesz na nie — dodała posyłając chłopakowi promienny uśmiech — A Ty Syriuszu... — Tu zwróciła się do Blacka — Mam nadzieję, że kiedyś spokorniejesz, ponieważ bądź pewny, że nikt nie będzie odwiedzał Ciebie w Azkabanie.
Na te słowa cała czwórka parsknęła śmiechem.
Wyjątkiem był jedynie James, który stał z boku nie ingerując w dyskusję.— Chodź no tu, Peter - Kathryn przyciągnęła do siebie Petera po czym obejmując go rzekła do reszty — Sama się sobie dziwię, ale będę za wami tęsknić głąby.
Remus, Lysandra, Syriusz i Peter żwawym krokiem ruszyli przed siebie, ostatni raz przemierzając Peron 9 i 3/4.
Kathryn odwróciła się w stronę Jamesa, który zamiast dołączyć do przyjaciół, wciąż stał przy niej z nieodgadnionym wyrazem twarzy.
Dziewczyna westchnęła głęboko po czym powiedziała:
— Za Tobą również będę tęsknić, James. Nawet nie wiesz jak bardzo.
Powiedziawszy to wtuliła się w chłopaka na co ten objął ją czule i rzekł:
— Przykro mi, że tak to wszystko wyszło, Kat. Cholernie mi przykro.
— Daj spokój — zaprzeczyła szybko Kathryn, przywołując na twarz uśmiech — Przecież wszystko jest w porządku. Po staremu.
Ale wcale tak nie było.
Bo kiedy chwilę później, James przyglądał się odchodzącej Kathryn, nie wiedział, że widzi ją po raz ostatni.
CZYTASZ
Między nami • James Potter
FanfictionOpowieść o dwójce przyjaciół z Gryffindoru, którzy na siódmym roku zawierają ze sobą pewien układ. Krótka historia, zawierająca 20 rozdziałów, opowiadająca o tym, jak niewinna przysługa przeradza się w najsilniejsze uczucie. Czy James i Kathryn wywi...